Rok 2025 za pasem, a wraz z nim nowe postanowienia. Co tym razem będziemy chcieli zmienić w naszym życiu? Zaczniemy dbać o kondycję, oszczędzać lub inwestować? Nauczymy się czegoś nowego? Na czym tak naprawdę powinniśmy się skupić aby zamknąć pierwsze ćwierćwiecze tego tysiąclecia z sukcesem i za rok, pięć, dziesięć, a nawet 25 lat być sobie wdzięcznym za tę decyzję? I co jeśli nie musimy czekać na 1 stycznia, a zacząć możemy właśnie teraz?
Postanowienia noworoczne to temat stary jak świat. Ta magiczna data wyznaczająca nowy początek, jest symbolem zmian. Życzymy sobie zawsze aby nowy rok był leszy od starego. Kultowe jest powiedzenie „Nowy Rok, nowa ja!”. I wtedy się zaczyna. Karnety na siłownię znikają jak świeże bułeczki, łapiemy się nowych diet, planujemy podróże. Ale już za rogiem czeka Blue Monday, czyli najsmutniejszy dzień w roku, gdzie okazuje się, że nasze założenia nie wypaliły… Dlaczego tak się dzieje?
Na skróty:
Liczy się konkret i termin
Spisanie i rozłożenie w czasie naszego postanowienia jest kluczowe. Musi być ono także sprecyzowane. Wówczas szanse na jego realizację wzrastają. Nie warto powiedzieć sobie, „od stycznia się odchudzam!” Powinno to brzmieć mniej więcej, „od 1 stycznia trzy razy w tygodniu, we wtorek, czwartek i sobotę pójdę na siłownię na godzinny trening” – zapisujemy to w kalendarzu. Możemy też określić szczegółowo, że przestajemy pić gazowane słodkie napoje. Nie rezygnujmy od razu ze wszystkiego, bo nie wytrwamy, ciężko też zdefiniować ogólny cel. Im więcej mierzalnych i realnych szczegółów, tym lepiej. Załóżmy sobie, że na deser pozwolimy sobie w weekendy i się tego trzymajmy. Zadaniowe cele łatwiej realizować, bo chodzi tu o rozpisanie sposobu, aby osiągnąć ten wymarzony spadek wagi.
Małe cele wielkie zmiany
Jakie powinny być nasze postanowienia, aby realnie poprawiły jakość naszego życia? Myślę, że w obecnej sytuacji panującej na świecie, trzeba być gotowym na wiele scenariuszy, a także niespodzianek, nie zawsze miłych. Dlatego już teraz podejmujmy decyzje, które zaprocentują w przyszłości i zabezpieczą nas. Co warto rozważyć oprócz zadbania o zdrowie i kondycję?
- Oszczędności i emerytura – Polecam zacząć myśleć o emeryturze lub o zbudowaniu poduszki finansowej na „czarną godzinę”. Może obecnych 30- i 40-stolatków to jeszcze nie interesuje, ale gwarantuję, że powinno. Małe kroki jak odkładanie określonej kwoty co miesiąc na oddzielne konto, pozwoli nam uzbierać zabezpieczenie np. na wypadek utraty pracy. Dobrze, gdy jest to minimum trzykrotność miesięcznych wydatków. Jak powinien wyglądać mierzalny cel? Przykładowo postanawiamy, że do grudnia 2026 uzbieramy 5 tys. zł. Dzielimy to na 12 miesięcy i mamy kwotę jaką należy odłożyć po każdej wypłacie. Ustawiamy przelew automatyczny, co usprawni proces. Warto także rozejrzeć się za programem emerytalnym lub inwestycją, gdyż emerytura od państwa na pewno nie wystarczy. To są cele długoterminowe, ale zalecam zadbać o nie jak najwcześniej.
- Wylogowanie się do życia – niestety dobrodziejstwo smartfonów i internetu ma też swoje słabe strony. Konieczne jest wprowadzanie granic, aby zadbać o swoją psychikę i czas
z najbliższymi. Ekspozycję na niebieskie światło, zamień na prawdziwe słońce. Celem może być np. niekorzystanie z urządzeń przez godzinę od pobudki oraz minimum godzinę przed snem. Zamień to na czytanie książek, medytację (która wycisza i tworzy nowe połączenia neuronowe w mózgu), rozmowę z rodziną, partnerem, dziećmi. Technologia będzie coraz bardziej obecna w naszej codzienności. Musimy podejmować świadome małe kroki, aby zachować zdrowy balans. - Rozwój – częstym postanowieniem jest rozwój osobisty i zainwestowanie w siebie. I to jest bardzo dobry kierunek. Tylko podobnie jak przy każdym innym celu, sprecyzujmy go. Czy chcemy ukończyć studia podyplomowe? A może dodatkowy kurs związany z pracą? Chcemy więcej czytać? Postanówmy sobie, że przeczytamy minimum 3 książki miesięcznie o interesującej nas tematyce. Podpytajmy o dofinansowanie kursu lub studiów w naszej pracy, kadry często oferują takie wsparcie. Do rozwoju wiele osób zalicza także podróże, i tutaj świetnym celem będzie wyznaczenie kierunku, zabudżetowanie potrzebnej kwoty i zaplanowanie daty wycieczki. Mamy wówczas realne składowe planu jakiego celem jest wyjazd. Po kolei dbamy o rezerwację biletów i noclegu, odkładamy potrzebne pieniądze, cały czas monitorując ile nam jeszcze zostało do uzyskania potrzebnej kwoty. Mamy na co czekać, a to bardzo motywuje do trzymania się planu.
Zacznij od razu, nie czekaj na nowy rok!
Wracając do magicznej daty 1. stycznia. Nie czekaj na nią! Możesz zacząć już teraz, dzisiaj. Ustal priorytety, na czym zależy Ci najbardziej? Na spędzaniu czasu z bliskimi bez telefonu? Rozpisz sobie jak zamierzasz tego dokonać. Nie przytłaczaj się od razu pięcioma postanowieniami. Zacznij od najważniejszych dla ciebie. Zmiana nawyków nie jest prosta i zajmuje według różnych badań nawet ponad dwa miesiące. Gdy osiągniesz pierwszy cel, np. zaczniesz regularnie ćwiczyć, dodaj do tego rezygnację z cukru, może będzie to marzec? Ważne abyś był na to gotowy i miał na koncie pierwszy sukces. Wyobraź sobie siebie za rok, dumnego ze zrealizowania swoich postanowień.
Wszelkie postanowienia mają poprawić nasze życie, zdrowie, ulepszyć nas jako ludzi. Nic nie zmieni się magicznie 1. stycznia. Potrzeba czasu, planu, konsekwencji oraz niezrażania się porażkami, które na pewno nadejdą. Musimy sobie wyobrazić siebie za rok od teraz. Na pewno będziemy wdzięczni za podjęty wysiłek, który z czasem stanie się naszą codziennością. Będziemy zadowoleni z lepszej sylwetki, stanu zdrowia, oszczędności na koncie, czasu spędzonego z bliskimi, wyjazdu, który zapamiętamy na całe życie.
Autor: Jakub B. Bączek – Trener mentalny Mistrzów Świata i olimpijczyków, właściciel kilku firm, autor ponad 20 książek, sprzedawanych dziś w 17 krajach. Wykładowca studiów MBA na Akademii Leona Koźmińskiego, ekspert telewizyjny, mówca inspiracyjny, regularnie zapraszany do czołowych banków i korporacji.
Twórca Akademii Trenerów Mentalnych™ i popularnych projektów szkoleniowych w Polsce i za granicą. Prywatnie pasjonat podróży, gry w golfa, buddyzmu i czytania książek. Uważa, że marzenia się nie spełniają – marzenia się… SPEŁNIA!