Głośna ostatnio sprawa posła Płażyńskiego, któremu Sąd Okręgowy w Gdańsku od dwóch lat bezskutecznie próbuje doręczyć pozew, wydaje się wręcz groteskowa. Najbardziej szokująca nie jest jednak ta konkretna sprawa, a to, że na skutek nowelizacji przepisów z 2019 r. takie sytuacje są wręcz codziennością.
W 2019 r. weszły bowiem w życie specjalne zasady doręczania pozwu (ew. innego pierwszego pisma kierowanego do strony w sprawie), dzięki którym pozwanemu dość łatwo jest unikać takiego doręczenia.
Podwójne awizo, czyli jak działają doręczenia w toku postępowania
Zazwyczaj jest tak, że strona nie może blokować postępowania poprzez nieodbieranie korespondencji, ponieważ po dwóch tygodniach list z sądu i tak zostanie uznany za doręczony. Jest to tzw. doręczenie przez podwójne awizo. Nazwa wynika z tego, że listonosz przy próbie doręczenia pozostawia w skrzynce pierwsze awizo, a po 7 dniach – drugie. Jeśli pomimo podwójnego awizowania strona nie odbierze pisma uznaje się je za doręczone.
Działa to dość dobrze w toku sprawy – gdzie można powiedzieć, że jeśli ktoś nie zawiadomił sądu o zmianie swojego adresu, to ponosi tego konsekwencje. Powodowało jednak realne problemy w kwestii doręczenia pozwu. Nawet bowiem bez złej woli powoda (choć oczywiście i taka się zdarzała) podawał on przecież sądowi nie tyle aktualny, co ostatni znany sobie adres pozwanego. W efekcie pozwany mógł dowiedzieć się o postępowaniu dopiero w toku egzekucji komorniczej – pozew wysłany na błędny adres był uznawany za doręczony, sąd wydawał wyrok zaoczny („bo pozwany w ogóle nie wypowiedział się w sprawie”), z którym powód szedł do komornika.
Należy zaznaczyć, że pozwany miał wówczas instrumenty prawne pozwalające na podjęcie obrony przed taką egzekucją i wznowienie postępowania sądowego. Były one jednak skomplikowane – raczej wymagały pomocy profesjonalisty – oraz wymagały natychmiastowego działania z uwagi na krótkie terminy. Było to szczególnie problematyczne dla osób mniej zaradnych, starszych czy uboższych.
Doręczenia komornicze, czyli jak doręcza się pozew, którego pozwany nie odbiera
W związku z powyższym problemem wprowadzono rozwiązanie, w którym podwójne awizowanie pozwu nie powoduje uznania go za doręczony (zasada ta dalej obowiązuje w stosunku do kolejnych pism). W przypadku nieodebrania podwójnie awizowanego pozwu sąd przesyła go z powrotem powodowi, a powód musi zlecić jego doręczenie komornikowi.
W praktyce doręczenie komornicze jest jednak mocno utrudnione.
Po pierwsze, komornik może doręczyć pozew pozwanemu tylko w jego miejscu zamieszkania. Nie ma zatem znaczenia, że komornik albo powód ustaliłby inne miejsce pobytu pozwanego, bo i tak nie można mu w tym innym miejscu pozwu doręczyć. W przypadku posła Płażyńskiego komornik nie może wręczyć mu pozwu w biurze poselskim czy w studiu telewizyjnym – konieczna jest znajomość jego adresu zamieszkania.
Po drugie, komornik dokonuje tylko jednej próby doręczenia – jeżeli zatem nikogo pod tym adresem nie zastanie, to nie będzie próbował po raz kolejny.
Po trzecie, wysokość opłaty za doręczenie komornicze wynosi tylko 160 zł. Oznacza to, że komornik nie ma szczególnej motywacji do angażowania się w to doręczenie.
Jeśli komornik nikogo nie zastanie, to spisuje protokół z próby doręczenia oraz rozpytuje sąsiadów, czy adresat faktycznie mieszka pod tym adresem. W praktyce jednak sąsiedzi najczęściej nic nie wiedzą – czasami, zwłaszcza w dużych miastach, faktycznie nie wiedzą kto mieszka po sąsiedzku, a czasem zasłaniają się niewiedzą, bo nie chcą angażować się w cudze sprawy.
W efekcie pozwu nie udaje się doręczyć, a sąd w takiej sytuacji najpierw zawiesza, a potem umarza postępowanie.
Kurator, czyli co jeśli adresu ustalić się nie da
Teoretycznie, powód może w takiej sytuacji wnioskować do sądu o powołanie kuratora dla pozwanego. Kurator to powoływany przez sąd reprezentant osoby, która nie może sama brać udziału w postępowaniu (w tym przypadku dlatego, że nie jest znane jej miejsce pobytu), którego zadaniem jest zabezpieczyć interesy tej osoby w postępowaniu. Taki kurator może odebrać kierowane do pozwanego pismo i ma obowiązek podjąć w imieniu pozwanego obronę.
W praktyce sądy – słusznie – ostrożnie podchodzą do powoływania kuratora. Powołanie kuratora oznacza, że pozwany – dopóki nie zgłosi się do sprawy – zostaje pozbawiony możliwości samodzielnej obrony. Nie jest w dalszym ciągu informowany o przebiegu sprawy, a korespondencja dla niego jest doręczana kuratorowi.
Instytucja kuratora jest więc pewnym kompromisem pomiędzy zapewnieniem powodowi prawa do rozstrzygnięcia jego sprawy, a prawem pozwanego do podjęcia obrony. To ograniczenie możliwości działania przez pozwanego powoduje, że kuratora nie powołuje się pochopnie – jedynie w przypadku, kiedy wszystkie możliwości ustalenia miejsca pobytu pozwanego zostały wyczerpane. A wyczerpanie wszystkich środków potrafi trwać – tak jak w przypadku posła Płażyńskiego.
Konkluzje, czyli co należałoby zmienić
Można w zasadzie zgodzić się, że doręczanie pozwu przez podwójne awizo generowało duże ryzyko pozbawienia pozwanego możliwości obrony. Natomiast jego likwidacja musi wiązać się z wprowadzeniem innej instytucji, która zapewnia możliwość sprawnego dochodzenia swoich praw przez powoda – a takiej możliwości doręczenia komornicze w obecnym kształcie nie gwarantują.
Wydaje się natomiast, że już niewielkie modyfikacje systemu doręczeń komorniczych znacznie zwiększyłyby ich skuteczność.
Po pierwsze, konieczna jest taka zmiana przepisów, żeby komornik mógł dokonać doręczenia w każdym miejscu, w którym zastanie adresata. Nie ma racjonalnego powodu, dla którego komornik nie może doręczyć pozwu w biurze, studiu telewizyjnym, kawiarni albo na ulicy.
Po drugie, stawka komornicza za doręczenie wymaga zwiększenia, tak żeby komornik był bardziej zaangażowany w jego przeprowadzenie.
Autor: Michał Potyra – adwokat, zajmujący się korporacyjną obsługą spółek na każdym etapie ich działalności –ich zakładaniem, dokonywaniem bieżących zmian i zgłoszeń, łączeniem i likwidowaniem. W toku działalności obsługiwanych spółek doradza klientom przy negocjowaniu umów handlowych z kontrahentami oraz w zakresie prawa pracy, m. in. w zakresie tworzenia regulaminów, umów i dokumentów związanych z zatrudnieniem oraz przeprowadzania zwolnień.