Czterodniowy tydzień pracy to temat, który coraz odważniej pojawia się w debacie publicznej – nie tylko na Zachodzie, ale i w Polsce. Z jednej strony – zmęczeni, często wypaleni pracownicy marzą o większej równowadze między życiem zawodowym a prywatnym. Z drugiej – pracodawcy zastanawiają się, czy krótszy tydzień pracy to szansa na większą efektywność, czy może tylko kosztowny eksperyment, który trudniej będzie wdrożyć, niż się wydaje – komentarz Karoliny Serwańskiej, ekspertki ds. HR
Warto zaznaczyć, że nie ma jednego uniwersalnego modelu czterodniowego tygodnia pracy. W niektórych krajach – jak Belgia – obowiązuje wariant skondensowany, w którym pracownicy realizują dotychczasowy wymiar czasu pracy w cztery dłuższe dni, zachowując wolny piątek bez zmniejszenia wynagrodzenia. To rozwiązanie, wprowadzone ustawowo w 2022 roku, daje pracownikowi prawo do elastycznego rozkładu godzin, o ile zgodzi się na to pracodawca. W innych krajach, takich jak Islandia czy Wielka Brytania, testowano model rzeczywistego skrócenia tygodnia pracy – do 32 lub 35 godzin tygodniowo – bez obniżki płac.
Brytyjski pilotaż z lat 2022–2023 objął 61 firm i blisko 3 000 pracowników. Po sześciu miesiącach aż 92% firm zdecydowało się kontynuować czterodniowy tydzień pracy. Raport organizacji 4 Day Week Global wskazuje na wzrost zadowolenia pracowników, spadek absencji i wypalenia zawodowego, a także utrzymanie lub poprawę wydajności w większości przypadków. Islandia z kolei po kilkuletnich testach wdrożyła skrócony tydzień pracy w większości sektora publicznego, przechodząc na 35–36 godzin tygodniowo bez spadku efektywności (Alda & Autonomy, 2021).
Zwolennicy takiego rozwiązania podkreślają liczne korzyści – wyższe zaangażowanie, większą satysfakcję z pracy, mniejszą rotację i niższą liczbę zwolnień lekarskich. Skrócony tydzień pracy może być także odpowiedzią na oczekiwania młodszych pokoleń, które cenią elastyczność i czas wolny niemal tak samo jak wynagrodzenie. Firmy, które testowały to podejście, często zauważały poprawę atmosfery w zespole oraz lepsze wykorzystanie czasu pracy – krótszy tydzień mobilizuje do efektywności, a nie sprzyja prokrastynacji.
Nie brakuje jednak wyzwań. Model z realnym skróceniem godzin przy zachowaniu pełnych płac oznacza wyższe koszty osobowe, co w niektórych branżach może prowadzić do wzrostu cen produktów i usług. Wprawdzie w testowanych krajach nie odnotowano dużych skutków inflacyjnych, ale skala wprowadzenia była ograniczona. Dużym wyzwaniem jest też reorganizacja pracy – w tym eliminacja niepotrzebnych spotkań, lepsza komunikacja i automatyzacja procesów. W sektorach takich jak produkcja, logistyka, handel czy ochrona zdrowia, wdrożenie skróconego tygodnia pracy może być szczególnie trudne – nie tylko organizacyjnie, ale też kadrowo.
Polska mierzy się dziś z poważnymi wyzwaniami demograficznymi – społeczeństwo się starzeje, a liczba osób aktywnych zawodowo spada (Eurostat, 2024). W takich warunkach skrócenie czasu pracy wymaga szczególnej rozwagi i umiejętnego bilansowania efektywności z dobrostanem zespołów. Dla wielu firm oznacza to konieczność znalezienia modelu „szytego na miarę”, dostosowanego do specyfiki branży i możliwości operacyjnych.
Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej ogłosiło właśnie pilotażowy program skrócenia czasu pracy, który ruszy w drugiej połowie 2025 roku. Firmy będą mogły dobrowolnie testować różne modele – od sześciogodzinnych dni pracy po czterodniowy tydzień – bez obniżki wynagrodzenia. Rząd przeznaczył na ten cel 10 mln złotych, oferując nawet 1 mln wsparcia dla pojedynczej firmy. To pierwsza tak konkretna inicjatywa systemowa w Polsce i warto ją uważnie obserwować.
Na ten moment polskie prawo pracy nie przewiduje czterodniowego tygodnia jako standardu, ale coraz więcej firm testuje elastyczne systemy w ramach obecnych przepisów. To właśnie praktyka – nie teoria – pokaże, czy takie podejście rzeczywiście zadziała w naszych warunkach.
Czy Polska jest gotowa na taki krok? W sektorach opartych na wiedzy i projektach – jak IT, marketing, doradztwo czy HR – wprowadzenie krótszego tygodnia pracy wydaje się realne. W innych – wymagałoby głębokich zmian technologicznych i organizacyjnych. Niezależnie od branży, warto obserwować zagraniczne przykłady i testować rozwiązania w skali mikro, zanim zapadną decyzje systemowe. Bo choć skrócony tydzień pracy nie rozwiąże wszystkich problemów rynku pracy, może być jednym z elementów nowoczesnego modelu zatrudnienia – bardziej ludzkiego, elastycznego i efektywnego.