W ostatnich dniach temat ujawniania danych osobowych przez osoby publiczne zdominował debatę medialną. Urząd Ochrony Danych Osobowych poinformował, że Prezes UODO Mirosław Wróblewski prowadzi działania wyjaśniające w związku z kolejnymi przypadkami naruszania zasad ochrony prywatności – tym razem przez czołowych polityków uczestniczących w kampanii prezydenckiej.
Apel do polityków: ochrona danych osobowych to obowiązek
Na stronie internetowej Urzędu opublikowano oficjalny apel prezesa UODO skierowany do polityków, w którym przypomniano, że dane osobowe obywateli nie mogą być wykorzystywane w celach politycznych ani ujawniane publicznie bez odpowiednich podstaw prawnych. Jak podkreśla urząd, kampania wyborcza – ze względu na swój zasięg i wpływ mediów społecznościowych – może nieodwracalnie pogłębiać szkody wyrządzone osobom, których dane zostaną ujawnione.
Apel UODO dostępny jest tutaj: https://uodo.gov.pl/pl/138/3688
Kto naruszył przepisy? Trwa analiza konkretnych przypadków
W świetle obowiązujących przepisów ochrona danych osobowych obejmuje m.in. imię, nazwisko, adres zamieszkania, dane dotyczące zdrowia czy sytuacji prawnej. Nawet jeśli nie są to dane szczególnej kategorii w rozumieniu RODO, ich kontekst i sposób użycia mogą rodzić poważne konsekwencje.
Wśród najpoważniejszych analizowanych obecnie spraw znalazły się:
- ujawnienie danych osobowych (imię, nazwisko) przez prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego;
- ujawnienie danych osobowych oraz informacji o miejscu przebywania przez Karola Nawrockiego;
- upublicznienie bardzo szerokiego zakresu danych – w tym numerów PESEL i dokumentów tożsamości – podczas konferencji prasowej posła Przemysława Czarnka, w obecności posłów Pawła Szefernakera i Andrzeja Śliwki.
W każdym z tych przypadków prezes UODO podjął działania z urzędu, uznając okoliczności za wyjątkowo poważne i naruszające dobra osobiste obywateli.
Prywatność nie może być ofiarą kampanii
W materiałach przedstawianych publicznie przez polityków znalazły się informacje o stanie zdrowia (m.in. chorobie alkoholowej, niepełnosprawności), sytuacji rodzinnej (brak kontaktu z bliskimi, zagrożenie bezdomnością) i statusie prawnym (pobyt w areszcie śledczym). Jak zaznacza UODO – te dane, w połączeniu z ogromnym zainteresowaniem mediów, sprawiają, że prywatność osób staje się iluzoryczna.
Podkreślono, że każdy, kto decyduje się na upublicznienie danych osobowych innych osób, musi liczyć się z możliwością odpowiedzialności cywilnej, a nawet – w niektórych przypadkach – administracyjnej lub karnej. Ochrona dóbr osobistych, takich jak wizerunek, nazwisko czy adres, wynika wprost z art. 23 Kodeksu cywilnego.
UODO zapowiada działania edukacyjne i szkolenia
Biorąc pod uwagę rosnącą liczbę przypadków niewłaściwego przetwarzania danych osobowych przez osoby publiczne, prezes UODO zapowiedział dodatkowe działania edukacyjne. Po zakończeniu kampanii wyborczej urząd planuje zaproponować Marszałkowi Sejmu przeprowadzenie szkoleń dla biur poselskich oraz klubów parlamentarnych. Podobne szkolenia mają objąć także przedstawicieli administracji wyborczej.
Celem tych działań jest zwiększenie świadomości prawnej wśród osób pełniących funkcje publiczne oraz ograniczenie ryzyka naruszeń prywatności obywateli w przyszłości.
Odpowiedzialne media dają przykład
W komunikacie Urząd Ochrony Danych Osobowych pozytywnie odniósł się również do postawy większości dziennikarzy, którzy – mimo kontrowersyjnych wypowiedzi polityków – zadbali o anonimizację danych osobowych w swoich materiałach. To, jak zauważa UODO, budujące i pokazuje, że media mogą skutecznie godzić prawo do informacji z poszanowaniem prywatności obywateli.
W dobie rosnącej polaryzacji i emocji politycznych apel prezesa UODO przypomina, że żadne cele – nawet wyborcze – nie usprawiedliwiają naruszania podstawowych praw obywateli. Ochrona danych osobowych to nie tylko obowiązek administracyjny, ale też wyraz szacunku dla godności i prywatności drugiego człowieka.