Ustawa o ochronie sygnalistów obowiązuje już od kilku miesięcy. W wielu dużych firmach, które poszerzyły zakres tej ustawy o prawo pracy, pojawiają się zgłoszenia głównie związane z problemami z prawa pracy – takimi jak mobbing. W jednej z firm zatrudniającej 5 tysięcy pracowników, na 25 zgłoszeń dotyczących sygnalizacji, aż 13 dotyczyło mobbingu. To pokazuje, że bez uwzględnienia prawa pracy ustawa nie funkcjonuje tak, jak powinna. Przykładem jest Rzecznik Praw Obywatelskich – organ odpowiedzialny za przyjmowanie zgłoszeń i ich rozsyłanie do właściwych instytucji. Od momentu wejścia w życie ustawy Rzecznik otrzymał jedynie 277 zgłoszeń – z czego zaledwie 19 dotyczyło rzeczywistego zakresu ustawy. To pokazuje, że ustawa nie działa w praktyce.
– Możemy wyciągnąć już pierwsze wnioski – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Marcin Stanecki, Główny Inspektor Pracy. – Niestety, potwierdziły się nasze obawy, że wykluczenie prawa pracy z zakresu przedmiotowego ustawy sprawi, że będzie ona nieefektywna. Przewidywałem, że stanie się aktem prawnym, który obrośnie pajęczyną i nie odegra istotnej roli na rynku. Wydaje się, że włączenie zagadnień związanych z prawem pracy, w szczególności BHP oraz kwestii dotyczących przemocy, może być kluczowe. Obecnie mówi się bardzo dużo o przemocy w pracy, mobbingu oraz molestowaniu – w tym molestowaniu seksualnym. Mimo, że niekoniecznie musimy obejmować całe prawo pracy – włączenie kwestii BHP i przemocy wydaje się najbardziej pożądanym rozwiązaniem. Warto także podkreślić, że pracownicy mogą dokonać zgłoszenia wewnętrznego w firmie. Pracodawca ma realną możliwość przeciwdziałania niepożądanym praktykom, zanim sytuacja stanie się publiczna – tłumaczy Minister Marcin Stanecki.