PRACA I KARIERA„L4” torpedują działalność firm zatrudniających do 20 pracowników. Pracodawcy załamują ręce, są...

„L4” torpedują działalność firm zatrudniających do 20 pracowników. Pracodawcy załamują ręce, są pozostawieni sami sobie

Ubiegły rok należał do rekordowych pod względem liczby pobieranych „L4” w Polsce. Problem dotyczy nie tylko dużych zakładów produkcyjnych, ale także małych przedsiębiorstw zatrudniających do 20 pracowników. Właściciele załamują ręce, każde jedno zwolnienie potrafi mieć bowiem katastrofalny wpływ na funkcjonowanie ich działalności. Z problemem pozostawieni są sami sobie. W przypadku podejrzenia wykorzystywania „L4” przez pracowników w sposób niewłaściwy, nie mogą zlecić nawet kontroli.

Z danych ZUS wynika, że w 2022 roku zarejestrowano w całym kraju aż 27 mln zaświadczeń lekarskich o czasowej niezdolności do pracy. Zdaniem eksperta rynku pracy, Mikołaja Zająca, prezesa Conperio, zwolnienia lekarskie są szczególnie odczuwalne w małych firmach zatrudniających do 20 pracowników.

– Zwolnienia chorobowe w tego typu zakładach potrafią wpłynąć wyjątkowo destrukcyjnie na funkcjonowanie przedsiębiorstwa. Powodują dezorganizację pracy, przełożenie większej ilości obowiązków na pozostałych pracowników, spadek morale załogi, generują koszty związane z dotrudnieniem dodatkowych osób. Jeżeli mówimy o kilku podwładnych przebywających na „L4” w tym samym czasie, to sytuacja w wielu małych przedsiębiorstwach może stać się krytyczna – mówi Mikołaj Zając, prezes Conperio.

Z danych jego firmy doradczej zajmującej się problematyką „L4” wynika, że blisko 1/3 zwolnień chorobowych kontrolowanych rocznie w Polsce, jest wykorzystywana przez pracowników w sposób niewłaściwy.

– Często dzwonią do nas właściciele małych przedsiębiorstw. Są bezsilni i pozostawieni sami sobie. Mają realne podstawy do tego, by sądzić, że część zwolnień pobieranych przez ich podwładnych wykorzystywana jest w sposób niewłaściwy np. do wykonywania w tym czasie innej pracy zarobkowej. Nie mogą nawet skontrolować tych pracowników, ponieważ odpowiada za to ZUS – wyjaśnia Mikołaj Zając.

Wszystko za sprawą przepisów. W przedsiębiorstwach zatrudniających nie więcej niż 20 ubezpieczonych, kontrolę przeprowadza ZUS. Wynika to z faktu, że zgodnie z zapisami ustawy o zasiłkach w rzeczonych firmach, to państwowa jednostka ma obowiązek wypłacania zasiłków chorobowych. W przedsiębiorstwach, w których do ubezpieczenia zostało zgłoszonych powyżej 20 ubezpieczonych, prawo do kontroli zwolnień lekarskich (zarówno do kontroli formalnej, jak i kontroli prawidłowości wykorzystania zwolnienia) mają pracodawcy, ponieważ to oni wypłacają zasiłki chorobowe.

Tymczasem kontrole przeprowadzane przez państwową jednostkę to zaledwie kropla w morzu potrzeb. Według danych udostępnionych przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych, w 2022 roku liczba przeprowadzonych kontroli wykorzystania zwolnień lekarskich wyniosła 429,9 tys., co stanowi zaledwie 1,5 % wszystkich „L4”.

– Sytuacji z pewnością nie poprawiają popularne teleporady i możliwość pobrania „L4” przez internet, w 5 minut bez wychodzenia z domu. Firmy świadczące pseudousługi medyczne w kraju, bo tak trzeba to nazwać, zrezygnowały już nawet z konsultacji telefonicznych. Zwolnienie chorobowe możemy kupić online, podobnie jak żywność, środki higieny czy ubrania. Wystarczy wejść na odpowiednią stronę www, dodać „L4” do koszyka, wypełnić formularz i wykonać przelew. Być może to już najwyższy czas, by pochylić się nad tym procederem oraz obowiązującymi w kraju przepisami? – dodaje ekspert rynku pracy.

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version