W tym tygodniu poznaliśmy dość dużo nowych danych z gospodarki polskiej. W środę przedstawiono styczniowe wyniki z rynku pracy dla przeciętnego zatrudnienia i wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw. O ile tempo wzrostu płac przyśpieszyło do 7,1% r/r, tak dynamika zatrudnienia spowolniła do poziomu 1,1% r/r. W kontekście poprzednich miesięcy, wraz z początkiem roku otrzymujemy już wyraźny obraz spowolnienia polskiej gospodarki. W nadchodzących miesiącach prawdopodobny jest wręcz spadek zatrudnienia. Natomiast płace nominalne nadal będą rosły, ale biorąc pod uwagę inflację, ich tempo zwolni. W rezultacie w tym roku trzeba liczyć się ze spowolnieniem konsumpcji gospodarstw domowych i ich niższym wkładem do wzrostu polskiego PKB. Ten scenariusz potwierdza również styczniowy wzrost sprzedaży detalicznej jedynie o 3,4% r/r.
W czwartek zostały opublikowane styczniowe wyniki dla przemysłu (+2,7% m/m i +3,5% r/r po korekcie sezonowej). Firmy przemysłowe o profilu eksportowym radziły sobie bardzo dobrze. Nasuwa się pytanie, co się wydarzy w następnych miesiącach. Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest niestety pogorszenie sytuacji w polskim przemyśle.
Od początku tygodnia złoty w stosunku do euro lekko się osłabiał i w piątek rano jego kurs był poniżej poziomu 4,29 PLN/EUR. Straty były widoczne również w stosunku do USD, w piątek rano kurs wynosił 3,97 PLN/USD (tegoroczne minimum polskiej waluty). Na głównej parze walutowej euro się osłabiło i w drugiej połowie tygodnia kurs był na poziomie 1,08 USD/EUR.
Tygodniowy komentarz walutowo-makroekonomiczny Malwiny Krakus, analityczki AKCENTY