Czy prowadzenie budżetu domowego ma sens? Jak sie do tego odpowiednio zabrać, na co zwrócić uwage, odpowiada w wywiadzie, Anna Stępień- Kraska, coach i edukatorka finansowa, przedsiębiorczyni, inwestorka, szkoleniowiec, podróżniczka.
Dużo mówi się ostatnio o budżecie domowym, ale czy ma on sens? Czy naprawdę się sprawdza?
Prawdę mówiąc nie wiem, jak można funkcjonować bez budżetu domowego czy jakiegokolwiek. Zdaje sobie sprawę, że nie każdy ma ochotę zagłębiać się w budżet domowy tak szczegółowo jak ja, ale funkcjonowanie zupełnie bez to szybka i prosta droga do kłopotów finansowych.
Na co warto zwracać uwagę przy kontrolowaniu budżetu domowego?
Jest wiele elementów na które warto zwrócić uwagę od naszych stałych rachunków począwszy poprzez wydatki konsumpcyjne i co właściwie się na nie składa. W większości spotykam się z osobami, które nie wiedzą na co i gdzie wydają większość swoich pieniędzy. Po analizie ich wydatków nagle okazuje się, że poszły one na pierdoły, które są chwilową zachcianką albo wręcz do niczego nie potrzebne. Wydana na nie kwota natomiast najczęściej mogłaby opłacić część lub nawet całość jakiegoś marzenia, na które ponoć brakuje pieniędzy.
Jak powinna wyglądać taka kontrola? Wystarczy exel? Czy coś jeszcze?
Może być nawet zeszyt, jeżeli komuś tak wygodniej, choć exel liczy za nas, więc ułatwia życie i oszczędza czas. Osobiście go lubię i na nim pracuję, bo mogę go dowolnie spersonalizować. Dostępne na rynku aplikacje też mogą się sprawdzić, choć nie znalazłam jeszcze takiej, która spełniłaby wszystkie moje wymogi. Sama zastanawiam się nad stworzeniem takiej aplikacji. Przydałoby się też regularnie sprawdzać swoje konta bankowe.
Określenie pierwszego budżetu domowego, może wiązać się z różnymi problemami. Mamy w końcu codzienne wydatki, miesięczne czy takie raz w roku, albo nie przewidziane, jak to zaplanować?
Na początku może się wydawać, że jest tego dużo i od kogoś kto robi to pierwszy raz w życiu będzie wymagało inwestycji czasu, aby sobie to poukładać. Między innymi po to stworzyłam szkolenie Finansowe Fundamenty, które krok po kroku pomaga opanować nasz chaos w rachunkach i wydatkach. Natomiast, gdy już wszystko jest rozpisane i uporządkowane nie tylko wiemy, ile i na co idą nasze pieniądze, ale również będziemy mogli przewidzieć jakiego rzędu podwyżki nas czekają i przygotować się na to. Działam w ten sposób od lat i żaden z ostatnich kryzysów ani nawet inflacja nie zachwiały moją sytuacją finansową. Wymagały co prawda pewnych poprawek, ale cały czas dokładnie wiedziałam na czym stoję.
Jak odpowiednio wyciągać wnioski z takiej kontroli wydatków?
Nasze zakupy i pieniądze to liczby, które dadzą nam jasny obraz naszych nawyków finansowych. Wskażą nam miejsca przecieku w naszej finansowej hydraulice oraz kwestie, które wymagają od nas poprawy. Gdy już teraz znajdujemy się w opłakanej finansowej sytuacji, początek może wiązać się z mocnym zaciśnięciem pasa, aby wypłynąć na powierzchnię. Trzeba jednak pamiętać, że to jest tylko etap, o ile przyłożymy się, aby z tej sytuacji wyjść. Jeżeli natomiast pieniędzy jest dużo wyzwaniem może być odpowiednie zarządzanie nimi i przeznaczanie odpowiednich kwot na konkretne cele. Wniosków może być bardzo wiele i są one unikalne dla każdej osoby.
Czy w budżecie domowym, warto zakładać jakieś kwoty na przyjemności?
Ależ oczywiście, że tak. W końcu po to zarabiamy pieniądze. Nie tylko, aby przetrwać, ale aby móc nacieszyć się życiem. Warto natomiast czerpać tę radość wysokiej jakości i nie poprzestawać na byle czym zaspakajając chwilowe zachcianki.
A co jeśli wydajemy więcej niż zarabiamy? Dotyczy to wielu osób, szczególnie teraz w dobie kryzysu. Wysokie kredyty, wzrost cen żywności. Nie zawsze starcza na podstawowe potrzeby.
O ile mamy porządek w naszym budżecie i to nie w nim tkwi nasze wyzwanie, pozostaje nam rozejrzeć się za dodatkowymi źródłami, z których możemy pozyskać dodatkowe dochody. Dla wielu osób jest to ogromne wyzwanie, które wymaga wyjścia ze strefy własnego komfortu na wielu poziomach takich jak między innymi mentalnym, emocjonalnym, organizacyjnym.
Niby wszyscy o tym wiemy, a jednak brak nam na to czasu, motywacji. Masz na to jakieś sposoby?
Dla mnie to jest kwestia decyzji. Albo chce mieć kontrolę nad swoimi pieniędzmi i życiem albo jestem marionetką, za którą decyzje podejmuje ktoś inny. Mi druga opcja nie odpowiada. Jako kobieta statystycznie będę żyć dłużej niż mój partner i nie wyobrażam sobie, abym nie potrafiła zaopiekować się sobą i swoją rodziną. Nie mam zamiaru prosić o pieniądze na swoje potrzeby czy zamiłowania albo tłumaczyć się z własnych zakupów. Dla mnie jest to niesamowity motywator.
Czy budżet domowy może być naszym nawykiem?
Powinien być naszym nawykiem. Warto to w sobie wyćwiczyć. Jak już raz spróbujemy trudno nam się będzie oderwać.
A co z oszczędzaniem i inwestycjami? Kiedy wdrożyć to w nasz budżet?
Od samego początku. Oszczędzanie też jest po części inwestowaniem, ale to osobny temat i ono na pierwszym etapie proporcjonalnie przeważa. Widać też jego większe efekty. Inwestowanie, które kojarzy się większości od razu z giełdą, obligacjami, kruszcami itp., możemy rozpocząć nawet od stu złotych. Wzrost z takiej inwestycji będzie niewielki, ale wraz z biegiem czasu i dokładaniem do początkowej kwoty będzie rósł. Nie staniemy się miliarderami z wtorku na środę, więc im wcześniej zabierzemy się za dbanie o te kwestie tym lepiej.
Anna Stępień-Kraska – Coach i edukatorka finansowa, przedsiębiorczyni, inwestorka, szkoleniowiec, podróżniczka
Jest jedną z nielicznych w Polsce certyfikowaną coachką metody Sacred Money Archetypes® by Kendall SummerHawk, propagatorką metody Wealth Dynamics i Wealth Spectrum Dynamics by Roger Hamilton oraz certyfikowaną coachką Instytutu Gallupa. Prowadzi szkolenia i coaching finansowy, biznesowy i indywidualny poprawiające relację z pieniędzmi oraz poznanie Siebie, swoich wzorców zachowań, talentów oraz cieni i tego, jak je wykorzystać najkorzystniej w życiu. Więcej informacji: www.asanka.pl
