W ciągu ostatniego tygodnia ceny benzyny 95 i oleju napędowego nadal spadały. Koszt benzyny 95 obniżył się o 3 grosze na litrze, a oleju napędowego również o 3 grosze na litrze.
Cena ropy Brent na giełdzie w Rotterdamie pozostała niemal niezmieniona w ciągu ostatniego tygodnia, choć w tym okresie krótkotrwale przekroczyła próg 70 dolarów za baryłkę.
Rozwój cen ropy bezpośrednio wpływa na ceny paliw i w ostatnich latach był kształtowany przez różne czynniki geopolityczne oraz ekonomiczne. Od momentu ogłoszenia przez OPEC+ 3 marca 2025 roku planowanego zwiększenia zbiorowej produkcji ropy, jej ceny gwałtownie spadły. Decyzja ta wywołała obawy o nadpodaż na rynku, zwłaszcza w połączeniu ze wzrostem produkcji ze strony innych kluczowych producentów oraz niepewnymi prognozami popytu z Chin – największego importera ropy na świecie. Arabia Saudyjska i inni członkowie OPEC+ obawiają się kolejnej wojny cenowej z USA pod rządami Donalda Trumpa, który opowiada się za niższymi cenami ropy i paliw. Obawy te wynikają z doświadczeń wojny cenowej z lat 2014–2016, która kosztowała OPEC 450 miliardów dolarów utraconych przychodów, nie prowadząc do znaczącego ograniczenia amerykańskiej produkcji łupkowej.
OPEC+ od dawna dąży do utrzymania wysokich cen ropy, które są kluczowe dla gospodarek większości jego członków. Od 2022 roku organizacja nie zwiększała produkcji, zamiast tego wdrażając serię cięć wynoszących łącznie 5,85 mln baryłek dziennie (bpd), co stanowi około 5,7% globalnej podaży. W grudniu 2024 roku cięcia na poziomie 2,2 mln bpd zostały przedłużone do końca pierwszego kwartału 2025 roku, jednak obecnie planowane jest stopniowe ich łagodzenie, począwszy od kwietnia, kiedy to produkcja wzrośnie o około 138 tys. bpd. Ta zmiana jest częściowo reakcją na powtarzające się nadprodukcje ze strony Kazachstanu, Iraku i Rosji, a częściowo próbą ochrony udziału w rynku w obliczu zmieniającej się równowagi podaży i popytu. Obecna sytuacja odzwierciedla złożoną grę interesów gospodarczych i presji politycznej, zwłaszcza ze strony USA, gdzie administracja Trumpa prawdopodobnie nie zaakceptuje wysokich cen ropy.
Rynek pozostaje wrażliwy na napięcia geopolityczne i politykę gospodarczą, co sprzyja wyraźnie spadkowym nastrojom wśród inwestorów. Te wydarzenia podkreślają podatność rynku ropy na wstrząsy geopolityczne, decyzje polityczne i wskaźniki ekonomiczne, przyczyniając się do utrzymującej się zmienności.
W nadchodzących miesiącach stopniowy wzrost produkcji, w połączeniu z globalnymi wydarzeniami, prawdopodobnie będzie nadal kształtował ceny ropy i dynamikę rynku.
W nadchodzącym tygodniu ceny paliw mogą nieznacznie się wahać – o maksymalnie 2–3 grosze na litrze w dowolnym kierunku. Kluczowym czynnikiem determinującym zmiany pozostanie trend cen ropy.
Dla firm logistycznych konsekwentne i regularne uzupełnianie paliwa pozostaje kluczową strategią zarządzania kosztami. Strukturalne podejście do zaopatrzenia w paliwo pozwala im skuteczniej radzić sobie z krótkoterminowymi wahaniami cen rynkowych i zapewnia większą stabilność finansową.
Komentarz przygotował Marcin Wawrzkiewicz, Country Manager Malcom Finance w Polsce.