Rada Polityki Pieniężnej na szóstym kolejnym posiedzeniu nie podniosła stóp procentowych. Przy okazji Dnia Kobiet warto zauważyć, że w dziesięcioosobowej RPP zasiadają tylko trzy kobiety. Z badań wynika, że w Polsce to one bardziej boją się inflacji niż mężczyźni.
Rada Polityki Pieniężnej wyszła w ostatnim czasie z wprawy w podnoszeniu stóp procentowych. Ostatnia podwyżka miała bowiem miejsce na posiedzeniu we wrześniu 2022 roku. Potem podwyżki zostały zatrzymane w oczekiwaniu na spadek inflacji. Doszło do niego pod koniec roku, jednak zgodnie z przewidywaniami w Nowym Roku inflacja znowu wzrosła. Także w lutym oczekujemy wzrostu inflacji do poziomu 18,5-19 proc., potem jednak powinna zacząć spadać. Obecne posiedzenie odbyło się przed publikacją danych o inflacji za luty, co ułatwiło Radzie decyzje o niepodnoszeniu stóp.
Kolejnym niepokojącym Radę elementem mogą być dane napływające z Europy o wolniejszym spadku inflacji w innych krajach, co może wskazywać, że z podobnym scenariuszem będziemy mieć do czynienia w Polsce. A także zapowiedzi przedstawicieli FED, że stopy w USA wzrosną bardziej niż wcześniej się spodziewaliśmy, a cykl podwyżek będzie trwał dłużej. To jednak zdecydowanie za mało, by RPP zdecydowała się na podwyżkę.
Nie powinien też umknąć naszej uwadze fakt, że banki centralne w krajach, w których obywatele w znacznej liczbie posiadają kredyty hipoteczne o zmiennej stopie procentowej, są bardziej ostrożne w podnoszeniu stop procentowych.
W Dzień Kobiet warto zauważyć, że w RPP na 10 członków mamy tylko 3 kobiety. W całym polskim społeczeństwie, na 100 mężczyzn przypada 107 kobiet (w miastach – 111, na wsi – 101). Gdyby przenieść ten parytet na RPP, powinno w niej zasiadać 5 kobiet. Co ciekawe, decyzja o podwyżkach stóp procentowych w 2022 roku podejmowali wyłącznie mężczyźni, bowiem w okresie od lutego do września 2022 w RPP nie było ani jednej kobiety. Obecne członkinie dołączyły do jej składu we wrześniu i październiku 2022.
Według badania eToro Puls Inwestora Indywidualnego, polskie kobiety-inwestorki znacznie bardziej obawiają się ryzyka inflacji niż mężczyźni (30 proc. vs 25 proc.) a także ryzyka międzynarodowego konfliktu (19 proc. vs 15 proc.). Mniej natomiast obawiają się o stan krajowej (9 proc. vs 14 proc.) oraz światowej (11 proc. vs 15 proc.) gospodarki.
Sugerowałoby to, że kobiety mogłyby nadawać priorytet walce z inflacją, a na drugim miejscu stawiać perspektywy wzrostu gospodarczego. Przykładem takiego zjawiska jest właśnie to jak w RPP głosuje Joanna Tyrowicz, którą można okrzyknąć polskim odpowiednikiem Jerome’a Powella. Protokoły Rady pokazują, że jest ona najbardziej jastrzębią jej członkinią, regularnie na każdym posiedzeniu zgłaszając wniosek o skokową podwyżkę stóp o 1 pp (opublikowane zostały protokoły głosowań z posiedzeń do stycznia 2023).
Jednak, ponieważ kobiet w RPP jest zdecydowana mniejszość, można uznać, że politykę pieniężną w Polsce kształtują w przeważającej części mężczyźni.
Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce
