a nami posiedzenie Fed-u oraz decyzja w sprawie stóp procentowych. Można powiedzieć, że było nudno, bo rynek nie otrzymał żadnych niespodzianek. Zgodnie z oczekiwaniami ogłoszono pauzę w podwyżkach i podkreślano wciąż silną realną gospodarkę. Powell wskazał na utrzymujący się napięty rynek pracy. Pozostawiono otwartą furtkę do dalszych podwyżek, choć rynek uznał, że Fed jest bardzo bliski zakończenia cyklu. W konsekwencji indeksy giełdowej zareagowały optymistycznie, dolar lekko stracił a rentowności amerykańskich obligacji rządowych obniżyły się.
Sama decyzja o koszcie pieniądza była szeroko oczekiwana, więc o 19:00 polskiego czasu zmienność nie powalała. Rynek zaczął mocniej reagować w trakcie konferencji prasowej, choć w rezultacie nie otrzymał niczego przełomowego. Docelowy przedział stóp procentowych został na poziomie 5,25 – 5,5 proc. Fed nie zamknął drzwi do dalszych podwyżek, ale rynek i tak zakłada, że to już raczej koniec zacieśniania monetarnego. Tak przynajmniej wynika z reakcji indeksów giełdowych i samego dolara.
Prezes Fed Powell ponownie przyznał na konferencji prasowej po posiedzeniu, że gospodarka jest zaskakująco silna. Jeśli pojawią się dalsze dowody na wysoki wzrost gospodarczy lub jeśli rynek pracy znacznie się poprawi, konieczne mogą być dalsze podwyżki stóp procentowych.
Można uznać, że Fed dostrzega postępy w zakresie inflacji i uważa, że nierównowaga na rynku pracy stopniowo zmniejsza się. Wskazano tu na wskaźnik aktywności zawodowej, który wzrósł od początku roku. Cały czas solidna gospodarka realna rodzi niepewność wśród członków FOMC.
Jasno zakomunikowano, że decydenci nie rozmawiają ani nawet nie myślą o obniżkach stóp. Ostrożność w działaniach była kilkukrotnie zaznaczana. Decyzje dalsze będą podejmowane z posiedzenia na posiedzenie.
Rynek nie wierzy już w dalsze podwyżki stóp. Szansa na taki ruch w grudniu wynosi jedyne 17 proc. Cały czas również wyceniane są pierwsze obniżki w przyszłym roku. Do kolejnego posiedzenia niespełna 1,5 miesiąca. Teraz wszystko zależy od danych makro. Do tego czasu poznamy dwa raporty o inflacji a także dwa z rynku pracy, które mogą dać dokładniejszy obraz tego, co dzieje się z amerykańską gospodarką w IV kwartale. Bez wątpienia rynek będzie bacznie obserwował, czy spadek inflacji jest trwały i czy pojawią się pierwsze zauważalne oznaki schładzania zaskakująco silnej koniunktury. Jeśli takie sygnały pojawią się, kolejna podwyżka stóp stanie się coraz mniej prawdopodobna i być może coraz częściej będzie słychać sygnały o wychodzeniu z restrykcyjnej polityki monetarnej. To z kolei może zaszkodzić dolarowi.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers