Komisja Europejska wyznaczyła datę wejścia Ukrainy na 2030 rok – ale to są bardzo ostrożne oczekiwania. Dla Ukrainy przewidziano miliardy na odbudowę – ale przy jednym założeniu, że wszystkie te pieniądze zostaną uruchomione po definitywnym końcu wojny. Może się jednak wydarzyć tak, że nie będzie definitywnego końca wojny w Ukrainie. Te środki będą wciąż czekały i wejście do Unii będzie zawieszone. Ale dla Polski bliskość Ukrainy jest szansą. Wiele zagranicznych firm nie chce wejść do Ukrainy przed definitywnym końcem wojny, a polskie firmy to już dzisiaj robią. Polska eksportuje do Ukrainy wiele towarów i będzie z pewnością rozszerzać współpracę.
– Po pierwsze nie wiemy, kiedy zakończy się wojna. Im bliżej frontu, tym przewidywania ludzi stamtąd są bardziej pesymistyczne. Wielu polityków na Zachodzie myśli, że wojna skończy się tak jak w 1945 roku – ale osoby, które zajmują się analizami geopolitycznymi i znają historię Rosji wiedzą, że tego typu konflikty nie kończą się jednoznacznie – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – Po drugie możemy wyobrazić sobie różne scenariusze rozwoju gospodarki ukraińskiej. Zależne od tego, w jakiej formie zakończy się wojna. Więc dzisiaj jest bardzo trudno powiedzieć, jak ten proces może wyglądać. Raczej trzeba się nastawiać, że to się wydarzy później niż wcześniej. Jednak Polska może cały czas intensywnie rozwijać współpracę z Ukrainą – która nawet w stanie wojny potrzebuje odbudowywać infrastrukturę, zwłaszcza krytyczną. I choć data wejścia Ukrainy do Unii jest bardzo trudna do określenia, moment rozpoczęcia odbudowy również – to Polacy powinni już dziś korzystać z szansy rozwoju wzajemnych relacji biznesowych – zaznacza Benecki.