FINANSENajbardziej uciążliwe wydatki Polaków

Najbardziej uciążliwe wydatki Polaków

Wysokie rachunki za prąd, gaz oraz wodę znalazły się w czołówce najbardziej dotkliwych płatności Polaków. Ale to nie kres zmartwień, bo następne w kolejce jako szczególnie problematyczne są też obecnie wydatki na paliwo i zakup żywności. Jedną z negatywnych konsekwencji tej sytuacji jest wzrost przeterminowanych zobowiązań, na co wskazują dane zgromadzone w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK. Na koniec października br. łączna wartość zaległego zadłużenia konsumentów wyniosła niemal 77,4 mld zł, a problem z regulowaniem bieżących zobowiązań ma już prawie 2,7 mln osób. Niepokoi również fakt, że średnie zadłużenie przypadające na konsumenta wynosi już blisko 29 tys. zł, co oznacza, że statystyczny Polak musiałby przeznaczyć aż cztery pensje na spłatę swojego zaległego długu.

Najbardziej uciążliwe wydatki Polaków
Źródło: badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor

Najbardziej uciążliwe rachunki za media

Wśród najbardziej uciążliwych codziennych płatności Polacy wymieniają z największą częstotliwością rachunki za prąd, gaz i wodę (42 proc.) i problem ten dotyczy wszystkich bez względu na płeć, wiek czy miejsce zamieszkania. Co trzeci Polak z kolei, za szczególnie problematyczne uznaje koszty zakupu paliwa (36 proc.) i ta kategoria wyróżnia głównie mężczyzn (40 proc.), osoby między 35 a 44 rokiem życia (49 proc.) oraz mieszkańców wsi i dużych miast (od 100 do 500 tys. mieszkańców) – kolejno 40 i 36 proc. Zakup żywności ze względu na coraz wyższe ceny jest uciążliwy dla 33 proc. badanych i tu – podobnie jak z rachunkami za media – nie ma znaczących odchyleń, jeśli popatrzymy na demografię badanych. Zakup opału to w dzisiejszych czasach kolejna zagwozdka, wskazuje na nią 24 proc. osób i niewiele mniej na rachunki za czynsz, bo 22 proc. Z wydatkami na ogrzanie domostwa borykają się głównie mieszkańcy wsi, zaś problem z czynszami mają przede wszystkim mieszkańcy wielkich miast (powyżej 500 tys. mieszkańców) – po 39 proc. Co piąty ankietowany (21 proc.) wymienia kredyty i pożyczki jako swoje największe utrapienie, z pewnością ze względu na rosnące oprocentowanie, a dotyka ono głównie osoby w przedziale wiekowym 45-54 lata (31 proc.). Leki i preparaty medyczne wymienia co szósta osoba i ten wydatek jest bolesny głównie dla seniorów. Dopiero co dziesiąty Polak deklaruje, że żadne wydatki nie są dla niego szczególnie uciążliwe.

– Inflacja oraz podniesienie stóp procentowych znacznie pogorszyło sytuację finansową gospodarstw domowych. Choć wydajemy więcej, kupujemy mniej. Wiele decyzji zakupowych odkładanych jest w czasie, zmalała skłonność do zaciągania kredytów, a na pokrycie codziennych potrzeb i wydatków wykorzystywane są bieżące oszczędności. Zmieniła się też zupełnie klasyfikacja problemów Polaków, nigdy przedtem w naszych badaniach media, paliwo czy żywność nie były wskazywane jako te najbardziej uciążliwe. Nadal wiele z tych zmian dopiero odczujemy w nadchodzących miesiącach, choć mówiąc wprost, nasze dane już wyraźnie pokazują, że Polacy mają coraz większe kłopoty finansowe – wskazuje Sławomir Grzelczak, Prezes BIG InfoMonitor.

Polacy mają na swoim koncie coraz więcej zaległych zobowiązań

Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor i bazie informacji kredytowych BIK na koniec października br. łączna wartość zaległego zadłużenia konsumentów wyniosła niespełna 77,4 mld zł, a problem z regulowaniem bieżących zobowiązań ma już prawie 2,7 mln osób. To o 4,9 mld zł i o prawie 19 tys. niesolidnych płatników więcej niż jeszcze na koniec grudnia ubiegłego roku. – Nie napawa optymizmem również fakt, że średnie przeterminowane zadłużenie przypadające na konsumenta wynosi już blisko 29 tys. zł. Gdy zestawimy to z przeciętnym wynagrodzeniem, które po trzecim kwartale 2022 r. wg GUS wyniosło 6480 zł, dostrzeżemy, że statystyczny Polak posiadający zaległe długi, musiałby przeznaczyć już ponad cztery pensje na ich spłatę – zaznacza prof. Waldemar Rogowski, Główny Analityk BIG InfoMonitor (Grupy BIK).

Choć prąd, gaz i woda to nadrzędne media w życiu każdego człowieka, bez których trudno byłoby funkcjonować, to jednak są tacy, którym życie bez nich nie jest straszne. Jak wynika z danych zgromadzonych w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, Polacy mają ponad 7 mln zł zaległości z tego tytułu. – Rosnące ceny energii elektrycznej czy gazu ziemnego powodują, że ich odbiorcy mają coraz większy problem z terminowym opłaceniem rachunku za ich zużycie. Jednak dane zgromadzone w naszym rejestrze wskazują, że firmy dostarczające podstawowe media do mieszkań i domów Polaków radzą sobie wewnętrznie z problemami braku płatności i jednocześnie mają elastyczne podejście do swoich użytkowników, bo łączne zaległości zgromadzone w naszej bazie wciąż są stosunkowo nieduże. Skutecznym odstraszaczem jest też wstrzymanie dostaw. Jednak są tacy, którzy albo nie wykorzystali możliwości, jakie daje im dostawca prądu czy ogrzewania np. dzięki rozłożeniu na raty zaległego rachunku, albo popadli w spiralę zadłużenia, co w efekcie zakończyło się wpisem do rejestru – zaznacza Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.

Badania pokazują, że największy problem mamy obecnie z pokrywaniem rachunków za media, jednak długi Polaków obejmują też inne zobowiązania. Do grona problemów dochodzą jeszcze inne np. niespłacane rachunki za telefon i TV – ponad 1 mld zł, zaległe płatności za czynsz – prawie 200 mln zł, czy chociażby wobec ubezpieczycieli – kolejne 98 mln zł. Zobowiązania pozakredytowe Polaków stanowią w sumie już ponad 42 mld zł, a te względem banków i innych instytucji finansowych – ponad 35 mld zł. Już prawie 537 tys. osób ma na swoim koncie oba rodzaje zaległych zobowiązań.

Badanie Quality Watch dla BIG InfoMonitor, przeprowadzone na próbie 1064 dorosłych Polaków techniką CAWI, 28-31 października 2022 r.

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version