Kiedy około 30 lat temu powstał Trójkąt Weimarski, czyli forum spotkań Francji, Polski i Niemiec, uznawano, że Polska nie miała ekonomicznych argumentów przy tym stole, gdyż była gospodarczo „karzełkiem” w porównaniu do Francji i Niemiec. Dziś sytuacja się zmieniła – Polska nie jest już takim karzełkiem, choć nadal jest najmniej istotnym graczem przy stole. Jednak przynależy do tej samej ligi, chociaż zajmuje w niej dalsze miejsce w stosunku do Niemiec i Francji. Udało się znacznie zmniejszyć dystans. Obecnie Polska jest znaczącą gospodarką; polski eksport towarów i usług wynosi prawie pół biliona dolarów rocznie. Zajmuje około 20. miejsce na świecie, a eksport przewyższa na przykład eksporterów z Wielkiej Brytanii. Ważne jednak, aby pamiętać, że niski rozwój Polski w stosunku do Zachodniej Europy to rezultat kilkuset lat historii – od XV-XVI wieku Polska stawała się coraz biedniejsza. Do tego doszedł wpływ komunizmu, który dodatkowo zrujnował kraj. Zachód rozwijał się znacznie szybciej, przez co Polska straciła wiele lat.
– Polska straciła zbyt wiele czasu, a niestety również dekad, by móc dzisiaj czuć się mocarstwem europejskim i gospodarczym – powiedział serwisowi eNewsroom.pl prof. Witold Orłowski, ekonomista, Akademii Finansów i Biznesu Vistula, Politechnika Warszawska. – Choć różnica w zamożności między nami a krajami Zachodniej Europy znacznie się zmniejszyła w ciągu ostatnich 20 lat, wciąż pozostajemy mniejszą i mniej zamożną gospodarką. Dlatego trudno nas traktować jako mocarstwo. Dziś jednak udało się znacznie zmniejszyć dystans. Nigdy w historii Polski różnica w poziomie PKB na głowę mieszkańca nie była tak mała, jak obecnie. Warto zauważyć, że nasze PKB skorygowane o siłę nabywczą – z uwzględnieniem różnic w poziomie cen – wzrosło z około 30% poziomu Niemiec sprzed 30 lat do blisko 70% obecnie. To przynajmniej porównywalny poziom, jeśli chodzi o dochody, chociaż kwestia majątku wymaga jeszcze wielu dekad pracy. Musimy docenić to, co udało się osiągnąć, ale równocześnie pamiętać, że Polska wciąż ma przed sobą wiele wyzwań. Nie jesteśmy jeszcze potęgą gospodarczą, ale z pewnością nie jesteśmy już karzełkiem, który nie ma znaczenia w gospodarce – analizuje prof. Witold Orłowski.