14 lutego jest szczególną datą nie tylko dla zakochanych, ale również dla singli poszukujących partnerów. Walentynki oraz dni je poprzedzające to czas, kiedy portale oraz aplikacje randkowe są bardzo chętnie odwiedzane. Platformy te stają się bowiem coraz bardziej oczywistym miejscem do poznawania nowych ludzi – liczba ich użytkowników przekracza 300 milionów. Internauci muszą jednak mieć się na baczności. Popularność aplikacji randkowych nie ucieka uwadze cyberprzestępców. Zakładają oni tam fałszywe konta, aby manipulować swoimi ofiarami i nierzadko okradać je. Przestępców tych nazywa się catfisherami.
Zjawisko catfishingu występuje powszechnie przede wszystkim na internetowych forach oraz stronach i aplikacjach randkowych. Osoby padające ofiarami tej praktyki wierzą, że udało im się nawiązać prawdziwą, szczerą relację z innym użytkownikiem sieci. Obdarzają catfishera zaufaniem i sympatią, co ułatwia sprowokowanie ich do ujawniania wrażliwych informacji lub przelewania oszustom pieniędzy, jeżeli ci o to poproszą. Ofiarami zostają zazwyczaj osoby samotne lub aktywnie poszukujące romantycznego partnera. Z uwagi na wykorzystywanie tych słabości przez przestępców praktykujących catfishing, jest on opisywany jako jedna z form cyberprzemocy.
Na skróty:
Skąd wziął się catfishing?
Praktyka podszywania się pod inne osoby w sieci istnieje niemalże od początków internetu. Swoją nazwę otrzymała jednak dopiero w 2010 roku, wraz z premierą popularnego dokumentu pt. Catfish. Jego sukces doprowadził do powstania serialu o tej same nazwie, co przyczyniło się do dalszej popularyzacji tego słowa.
Motywy użytkowników, którzy tworzą fałszywe konta w sieci, mogą być różne – nie wszystkie są podszyte złymi zamiarami wobec ofiary. Wśród czynników popychających internautów w stronę oszustw tego typu wymienić można samotność czy brak pewności siebie. Przybranie fałszywej tożsamości dodaje im odwagi w prowadzeniu interakcji z innymi ludźmi. Przeważnie jednak motywy oszusta są znacznie mniej niewinne.
– Catfishing może służyć przestępcom jako narzędzie do wyłudzania pieniędzy lub wrażliwych danych. Bywa także, że oszust tworzy fałszywą tożsamość, aby prześladować lub stalkować swoją ofiarę, ponieważ ta np. zablokowała jego prawdziwe konto w mediach społecznościowych. Tego typu scenariusz może narazić poszkodowanego internautę na zagrożenia nie tylko w cyberprzestrzeni, ale również w prawdziwym świecie – ostrzega Robert Dąbrowski, szef zespołu inżynierów Fortinet w Polsce.
Do tej pory jednym z sugerowanych działań przy rozpoczęciu rozmowy z nowym, nieznajomym użytkownikiem sieci było wyszukanie jego zdjęć w internecie. Śledztwo to jest bowiem w stanie doprowadzić do odnalezienia rzeczywistego właściciela fotografii. Jednak skuteczność tej metody wykrywania catfishingu w znacznym stopniu obniżyły mechanizmy sztucznej inteligencji, które pozwalają na szybkie wygenerowanie realistycznie wyglądających zdjęć z twarzą dowolnej osoby.
Ludzie, których nie ma – tożsamość stworzona od zera
Rosnący poziom zaawansowania oraz ogólnodostępności AI sprzyja działaniom catfisherów. Dzięki generatywnej sztucznej inteligencji są oni w stanie tworzyć więcej fałszywych profili, a tym samym prowadzić konwersację z większą liczbą internautów. Technika ta pozwala im również na omijanie bariery językowej i nawiązywanie kontaktów z osobami z innych krajów. Przykładem, który odbił się szerokim echem na całym świecie, była historia kobiety z Francji. Poszkodowana uwierzyła oszustowi podającemu się za Brada Pitta, który rzekomo przebywał w szpitalu i potrzebował pieniędzy. W efekcie przelała przestępcy ponad 800 tysięcy euro.
– Rozwój sztucznej inteligencji wciąż rozszerza skalę zagrożenia, jakim jest catfishing. Szczególnie niebezpieczne w rękach oszustów są bazujące na AI narzędzia do obróbki obrazu, które umożliwiają tworzenie sfabrykowanych materiałów wideo. Używający ich, catfisher może więc wysyłać swojej ofierze nie tylko zdjęcia, ale również filmy, aby utwierdzić ją w przekonaniu, że rozmawia z osobą, za którą podaje się oszust. Możliwym staje się także fabrykowanie zdjęć nieistniejących osób. Oznacza to, że catfisherzy nie muszą już posuwać się do kradzieży cudzych fotografii. W związku z tym wyszukiwanie udostępnianych przez nich zdjęć może przestać być skuteczną metodą wykrywania oszustw – zauważa Robert Dąbrowski.
Użytkownicy sieci, oprócz posiadania ogólnej wiedzy na temat catfishingu, muszą więc wiedzieć, jak rozróżniać sfałszowane materiały od rzeczywistych treści. Ekspert Fortinet zachęca internautów, aby ich czujność nie spadała np. po otrzymaniu materiału wideo, który miałby potwierdzać tożsamość ich rozmówcy. Zamiast tego należy przeanalizować taki film, zwracając szczególną uwagę na kilka szczegółów:
- Twarz – jeżeli jej mimika wydaje się nieadekwatna do sytuacji, a ruch ust niedopasowany do wypowiadanych słów, istnieje duże ryzyko, że dany film został sfabrykowany.
- Oczy – brak ruchu gałek ocznych lub mrugnięć może być oznaką tego, że wideo nie jest prawdziwe.
- Światło i kolory – charakterystyczną cechą sfałszowanych materiałów jest ich podatność na przebarwienia. Warto także zwrócić uwagę na cienie, bowiem mogą pojawiać się one pod niewłaściwym kątem. Ważne jest również oświetlenie, które może zyskiwać nienaturalne barwy.
- Kształt ciała – sfabrykowane materiały często koncentrują się na jak najwierniejszym odwzorowaniu twarzy, zaniedbując resztę ciała postaci.
Znaki ostrzegawcze, czyli charakterystyczne zachowania catfishera
Chociaż rozwój sztucznej inteligencji utrudnia identyfikowanie oszustów stosujących catfishing, wciąż można wymienić kilka charakterystycznych dla nich zachowań. Zauważenie ich u swojego rozmówcy to ostrzeżenie, którego nie należy ignorować. Catfisherzy dążą do szybkiego nawiązania więzi ze swoją ofiarą. Prędkie wyznania o głębokich uczuciach lub tworzenie długoterminowych planów przez osobę, której nigdy nie spotkało się w prawdziwym świecie, powinno być odbierane jako niepokojący sygnał.
Oszust będzie niechętny do spotkania się na żywo, więc będzie informować o wielu trudnych życiowych sytuacjach, które mu to uniemożliwiają. Wreszcie, catfisher może poprosić swoją ofiarę o pożyczkę lub wsparcie finansowe. Oszuści motywują to na wiele sposobów, zazwyczaj jednak tworzą dramatyczne scenariusze, licząc, że ofiara jest wystarczająco zaangażowana w relację z nimi, aby im współczuć i ostatecznie pomóc. Użytkownicy sieci muszą być wyczuleni na tego typu zachowania oraz nigdy nie udostępniać swoich danych ani środków finansowych osobom, których tożsamości nie są w stanie zweryfikować w stu procentach.