Od wtorku zostanie zamknięta granica pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską. Powodem jest nowa odmiana COVID-19, która w dosyć szybki sposób rozprzestrzenia się na wyspach brytyjskich. Oprócz ruchu pasażerskiego zamknięte mają być także połączenia towarowe. Zamknięty zostanie m.in. kanał La Manche oraz przeprawy promowe z francuskich portów. Czy tego typu rozwiązanie mające na celu walkę z COVID-19 przełoży się w znaczący sposób na i tak już podupającą gospodarkę?
- To zależy na ile szczelnie zostaną zamknięte granicę. Często mamy sytuację na granicy wschodniej wielogodzinnych czy nawet kilkudniowych kolejek samochodów ciężarowych, są jednak towary uprzywilejowane z krótkim okresem przydatności do spożycia, które są obsługiwane poza kolejnością. Jeżeli blokada granicy będzie 100% i na dodatek wypadła teraz w okresie przedświątecznym to utrudnienie może być dość istotne i na pewno będzie kolejnym powodem do zaostrzenia relacji na gruncie Wielka Brytania, Unia Europejska. – Mówi Sebastian Sadowski-Romanov prezes firmy ITRO.
Sytuacja, która ma teraz miejsce w związku z koronawirusem to w pewnym sensie początek zmian do których przedsiębiorcy będą musieli się przyzwyczaić gdy Wielka Brytania opuści definitywnie Unię Europejską. – W zależności od tego jakie stawki celne i inne obostrzenia zostaną zastosowane wobec dostawców z Unii będziemy mogli określić na ile wpłyną na handel. Spowoduje to podniesienie cen na importowane produkty, wydłuży logistykę z powodu odpraw o jeden może dwa dni, ale co najważniejsze spowoduje spadek konkurencyjności względem dostawców z poza Unii Europejskiej, którzy już wcześniej podlegali obostrzeniom celnym. – stwierdza Sebastian Sadowski-Romanov.
Sytuacja panująca w Zjednoczonym królestwie może mieć także negatywne skutki jeżeli chodzi o polskie firmy, które na teren Wielkiej Brytanii eksportują swoje wyroby. – Polskie firmy eksportują do Wielkiej Brytanii głównie części do samochodów i maszyn rolniczych. Rynek ten zajmuje trzecie miejsce w polskim eksporcie. Jeżeli wojna handlowa przejdzie z poziomu gospodarczego na poziom polityczny to możemy spodziewać się znaczących utrudnień w handlu z tym rynkiem – Zaznacza przedsiębiorca.