TURYSTYKA I HOTELARSTWOŚwiatowa turystyka w 2024 roku wróci do poziomów sprzed pandemii

Światowa turystyka w 2024 roku wróci do poziomów sprzed pandemii

Światowa turystyka cały czas się odradza po okresie pandemii. Liczba zagranicznych podróży w zeszłym roku zwiększyła się globalnie o prawie 34 proc. W tym roku w Europie i USA przebije wyniki z 2019 roku. Widać to także po dobrych wynikach spółek z branży turystycznej. W tym tygodniu swoje wyniki za 4. kwartał przedstawiało Airbnb, raportując wzrost popytu na noclegi. I to pomimo wprowadzanych przez miasta ograniczeń w wynajmie krótkoterminowym nieruchomości. A w przyszłym tygodniu swoje wyniki opublikuje Booking.com

Airbnb zanotowało w IV kwartale wzrost przychodów o 16,6 proc. w stosunku do tego samego kwartału rok wcześniej. Przychody wyniosły 2,22 mld dolarów podczas gdy analitycy oczekiwali wzrostu o 2,17 mld. Spółka odnotowała jednak stratę w wysokości 0,55 dolara na akcję (strata netto 349 mln dolarów), co jednak wynikało z konieczności zapłaty jednorazowego podatku w kwocie 1 mld dolarów. Gdyby tego wydatku nie było Airbnb zanotowały zysk na akcję wynoszący 0,76 dolara na akcję.
Firma odnotowała także 12 proc. wzrost liczby rezerwowanych noclegów i atrakcji (spółka nie raportuje samych noclegów). Wartość brutto pojedynczej rezerwacji noclegowa wyniosła 156,7 dolara (wzrost o 2,6 proc.). Marże brutto wynosi 82,7 proc. (81,9 proc. rok wcześniej).

Firma posiada na swojej platformie 7,7 mln ofert noclegowych, oferowanych przez 5 mln gospodarzy. Większość z nich (3,5 mln.) posiada na platformie tylko jedna ofertę, a jedynie 0,6 proc. gospodarzy ma 20 ofert lub więcej. Oznacza to, że firmie udaje się skutecznie przyciągnąć indywidualnych wynajmujących i wprowadzać na rynek nowe nieruchomości. Jest to szczególnie ważne w kontekście wielu ograniczeń jakie miasta nakładają na wynajmujących, na Airbnb jednak dotyczą one głównie wynajmu większej liczby mieszkań. W niektórych sytuacjach regulacje idą jeszcze dalej, jak w Nowym Jorku gdzie władze zakazały wynajmowania prywatnych mieszkań w całości, możliwy jest tylko wynajem gdy właściciel także znajduje się w mieszkaniu. Po tym ruchu liczba ofert na Airbnb w Nowym Jorku spadła o ponad 70 proc. Regulacje w zeszłym roku wprowadziły także Nowy Orlean i Dallas. Ale dyskusje związane z wpływem Airbnb na lokalne rynki nieruchomości toczą się w wielu miastach, głównie w USA i Europie.

To dlatego Airbnb stara się dywersyfikować swoje źródła dochodu poprzez przyciąganie do platformy właściciel spoza obszarów zurbanizowanych. A także skupia się na globalnej ekspansji w miejscach, które dotychczas były na platformie mniej popularne. W roku 2023 spółka zanotowała najwyższy wzrost na rynkach w Azji i Ameryce Środkowej i Południowej. Spółka promuje także pobyty długoterminowe – zachęcając wystawiających nieruchomości do oferowania rabatów na takie pobytu. W roku 2023 pobyty tygodniowe stanowiły 40 proc., a miesięczne 19 proc. rezerwacji na platformie.

Prognozy na I kwartał 2024 mówią o przychodach 2,03-2,07 mld dolarów. Procentowo wzrosty mogą nic być jednak już tak spektakularne, bowiem wyniki za I kwartał 2023 były bardzo wyśrubowane, głównie z powodu mocnego odbicia popytu po okresie pandemicznym. Warto przy tym zauważyć, że Wielkanoc, która jest okresem zwiększonego popytu na usługi hotelowe, w roku 2023 wypadła w II kwartale, a w tym roku będzie na przełomie kwartałów, co może poprawić wyniki pierwszego i pogorszyć wyniki drugiego kwartału.

22 lutego swoje wyniki za 4 kwartał zaprezentuje także Booking.com, który podobnie jak Airbnb działa w jako pośrednik na rynku turystycznym nie posiadając własnych nieruchomości. Prognozy analityków zakładają, że kwartalny EPS wyniesie 29,7 dolara. To więcej niż rok wcześniej, kiedy było to 24,7 dolara. Jednak znacznie mniej niż w 3 kwartale, gdy było to 72,3 dolara. Spółka w ostatnich kwartałach zawsze przebijała oczekiwania analityków od 7 (za 3 kwartał 2023) do 30 (za 2 kwartał 2023) proc.

Według danych World Tourism Organization ruch turystyczny na świecie w roku 2023 wzrósł o 33,9 proc., a na świecie doszło do 1,28 mld zagranicznych wyjazdów (liczone są przyjazdy turystów). To cały czas mniej niż przed okresem pandemii, w roku 2019 było to 1,48 mld. Największy wzrost o 155 proc. zanotowano w Azji, która najpóźniej zaczęła się otwierać po pandemii. Liczba turystycznych przyjazdów w Azji cały czas wynosi tylko 2/3 poziomu sprzed pandemii. Chińscy turyści – najważniejsi na tym rynku – chętnie podróżują krajowo, tu turystyka osiągnęła już poziom z 2019 roku, rynek wciąż czeka jednak na odrodzenie się popytu na wyjazdy zagraniczne z Chin. W USA zagraniczne przyjazdy wzrosły o 26,6 proc. i stanowią 90,5 proc. poziomu z 2019 roku, w Europie jest to odpowiednio 17,4 proc. i 94 proc. Przy utrzymaniu obecnego tempa wzrostu liczba zagranicznych przyjazdów do Europy i USA powinna w 2024 roku osiągnąć rekordowy poziom, przekraczając poziomy z 2019 roku. Jeśli jeszcze nałożymy na to wynikający z inflacji wzrost cen usług turystycznych – przeciętny wyjazd zagraniczny w 2019 roku kosztował 998 dolarów, a w roku 2022 1145 dolarów (nie mamy jeszcze danych za 2023 rok). To można uznać, że na rynku amerykańskim i europejskim dochody z turystyki powinny być już na poziomie sprzed pandemii.

Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version