Rynek medyczny, inwestorzy, a także pacjenci od wybuchu pandemii wyraźnie faworyzują firmy „digital-first”. Czyli takie, które świadczą opiekę zdrowotną przede wszystkim online, zwłaszcza w przypadku opieki ambulatoryjnej. Czy te preferencje pozostaną z nami na dłużej? Jakie jeszcze trendy mogą się wyostrzyć w 2021 roku?
Na skróty:
1. Dalszy rozwój rozwiązań AI w prowadzeniu pacjentów
Rozwiązania telemedyczne oparte na sztucznej inteligencji i uczeniu maszynowym mogą być niezwykle pomocne w 2021 roku, gdy wciąż będziemy mierzyli się z ograniczeniami związanymi z pandemią. To niezwykle obiecująca gałąź – analitycy przewidują, że w 2025 roku rynek oprogramowania, sprzętu i usług medycznych opartych na AI globalnie będzie wart przeszło 34 miliardy dolarów1. Technologie te będą wykorzystywane m.in. w diagnozowaniu, analizie obrazów medycznych czy w przetwarzaniu i zarządzaniu danymi pacjentów szpitali i przychodni.
Na przykłady zastosowań można się natknąć już dziś. Wszyscy mamy dostęp choćby do zaawansowanych chatbotów, które na podstawie prostych pytań o objawy, historię leczenia i stan zdrowia są w stanie dość precyzyjnie wskazywać dalszą ścieżkę pacjentowi. Takie rozwiązania mogą niwelować problem wąskiego gardła w szpitalach i przychodniach.
2. Doskonalenie systemów
Podczas gdy poziom adaptacji usług telemedycznych już jest obiecujący, opieka zdrowotna wciąż pozostaje w tyle za takimi sektorami jak finanse czy handel elektroniczny w tworzeniu rozwiązań przyjaznych dla konsumentów. Dla liderów opieki zdrowotnej wyzwaniem w tym roku będzie nie tylko pokonanie wyzwań technicznych, ale raczej ich usprawnianie – tak, by doświadczenia pacjentów z nowoczesnymi systemami były jak najbardziej płynne i intuicyjne. Muszą one uwzględniać różne poziomy umiejętności i doświadczenia – chociażby seniorów – w obsłudze urządzeń i aplikacji.
3. Coraz większe inwestycje w telemedycynę, również ze strony gigantów technologicznych
W 2020 poziom dofinansowania opieki zdrowotnej osiągnął nowy rekord – 80,6 mld USD przy liczbie ponad 5,5 tys. transakcji. W 2020 miało miejsce aż 187 mega-rund (po ponad 100 mln USD każda) – również więcej niż kiedykolwiek wcześniej.
Rynek usług telemedycznych cieszy się sporym zainteresowaniem inwestorów, również tych największych. Amazon, po przejęciu pod koniec 2019 startupu Health Navigator, zmienił go w działające już rozwiązanie zwane Amazon Care, służące do zdalnej opieki medycznej 24 godziny na dobę2. Apple z kolei przejął firmę zajmującą się rozwiązaniami mającymi na celu skuteczne monitorowanie astmy – Tueo Health3. Wiele wskazuje na to, że cyfrowi giganci w nadchodzących miesiącach będą jeszcze mocniej inwestowali w telemedycynę.
4. Dalsze luzowanie telemedycznych regulacji
Już w mijającym roku rządy – w tym także polski – zdecydowanie uprościły dostęp do rozwiązań telemedycznych, wymuszając m.in. na publicznych placówkach uruchomienie teleporad. W Stanach Zjednoczonych poszerzono listę leków na receptę, które można uzyskać bez osobistego kontaktu z lekarzem. Ponieważ obostrzenia pandemiczne zostaną z nami najpewniej na większą część 2021 roku, możemy spodziewać się dalszych ułatwień dla rozwiązań zdalnych.
– Pandemia przyspieszyła to, co zobaczylibyśmy dopiero za kilka lat. Nagle znaleźliśmy się w przyszłości. Ustawodawcy i regulatorzy muszą się naprawdę szybko przystosować – zauważa Łukasz Krasnopolski, CEO spółki telemedycznej Higo Sense.
5. Nowe urządzenia
Telemedycyna to nie tylko software (np. aplikacje, chatboty, systemy telefoniczne), ale też hardware. Mowa tu o przyrządach służących do diagnozowania, monitorowania czy wykonywania prostych badań zdalnie. Coraz więcej z nich sukcesywnie pojawia się na rynku i również Polacy mają na tym polu swoje osiągnięcia. Przykładem urządzenia powstałego nad Wisłą, które będzie miało premierę na początku 2021 r., jest Higo – termometr, stetoskop, dermatoskop, oktoskop i kamera do obrazowania gardła w jednym. Pacjent będzie mógł wykonać szereg badań bez wstawania z kanapy, wyniki zaś wyśle do lekarza za pomocą dedykowanej aplikacji.
– Higo jest szczególnie cenne dla rodziców małych dzieci oraz dla osób starszych, które dzięki naszemu pomysłowi nie będą musiały wychodzić do przychodni w razie gorszego samopoczucia lub przeziębienia – tłumaczy Łukasz Krasnopolski, CEO spółki Higo Sense. – Możliwość precyzyjnego zbadania się bez konieczności wychodzenia z domu, to w trakcie pandemii rozwiązanie nie tylko wygodne, ale też rozsądne.