Ostateczny wynik wyborów połówkowych w USA może mieć długofalowo ogromny wpływ na dolara, a więc i na złoto. Spodziewana „czerwona fala” jednak nie nadeszła, zaskoczył także odczyt inflacji, która w Stanach Zjednoczonych zaczyna hamować.
Na fali wyborów do Senatu i Izby Reprezentantów w USA, cena złota skoczyła w górę, kończąc ubiegły tydzień na poziomie 1 767 dolarów za uncję. W dłuższej perspektywie, wyniki Midterms 2022 – zgodnie z przewidywaniami ekspertów – miały wywrzeć znaczący wpływ na dolara.
Analitycy banku inwestycyjnego Morgan Stanley prognozowali, że zwycięstwo Republikanów oznaczać będzie utrudnienia dla planów wydatkowych administracji Joe Bidena, a w efekcie zahamowanie inflacji bez potrzeby dalszego podwyższania stóp procentowych. Byłoby to dobre dla złota i dla rynków akcji. Z kolei zwycięstwo Demokratów oznaczałoby kontynuowanie obecnego kursu, zwiększone wydatki i wysokie stopy procentowe.
Choć liczenie głosów jeszcze się nie zakończyło, wiadomo już, że nie było spodziewanego “czerwonego tsunami”, które zapowiadały sondaże i zakłady bukmacherskie. Demokraci zdobyli już co najmniej 50 miejsc w Senacie, a więc połowę. W Izbie Reprezentantów przewagę zyskali Republikanie, jednak wciąż brakuje im kilku mandatów do tego, by osiągnąć większość wynoszącą 218.
Wynik ten – choć dla Demokratów lepszy niż zakładano – oznacza, że na dobrą sprawę rządzenie może stać się trudniejsze dla obu stron. Szczególnie w kwestiach spornych, jak federalny pułap zadłużenia w 2023 roku. W przeszłości tego rodzaju sytuacje prowadziły do paraliżu decyzyjnego.
Inflacja CPI w październiku w USA wyniosła 7,7 proc. wobec 8,3 proc. we wrześniu i oczekiwań na poziomie 8 proc. To duża i pozytywna niespodzianka, która oznacza, że być może FED pivot jest bliższy niż nam się wydaje.
Powrót standardu złota?
Tymczasem na fali walki z inflacją i dyskusji o tym, czy inflację skuteczniej zwalczyć można poprzez podwyższanie stóp procentowych przez FED, czy przez ograniczanie wydatków rządowych, wraca temat standardu złota.
Alex Mooney, członek Partii Republikańskiej i kongresmen stanu Wirginia Zachodnia, przedstawił 10 października projekt ustawy o przywróceniu standardu złota (HR 9157, „Gold Standard Restoration Act”), w którym przeczytać możemy, że „dolar stracił więcej niż 30 proc. swojej siły nabywczej od 2000 roku i 97 proc. siły nabywczej od wprowadzenia Ustawy o Rezerwie Federalnej z 1913 roku”. Dalej czytamy, że amerykańska gospodarka potrzebuje stabilnego dolara, stałych kursów walutowych i podaży pieniądza kontrolowanej przez rynek, a nie rząd.
Ustawa o przywróceniu standardu złota zawiera ustalenia dotyczące szkód, jakie FED wyrządził Amerykanom, szczególnie od czasu, gdy Richard Nixon „tymczasowo” zawiesił wsparcie amerykańskiego systemu monetarnego w złocie w 1971 roku. Wzywa także FED i Departament Skarbu USA do publicznego ujawnienia całego posiadanego złota oraz wszystkich transakcji związanych ze złotem w ciągu ostatnich 60 lat.
Jak wyjaśnia Stefan Gleason, prezes Sound Money Defence League, organizacji wspierającej ludzi takich jak Mooney, „powrót do wymienialności złota powstrzymałby problem inflacji, powstrzymałby rozwój marnotrawnego i nieefektywnego rządu”.
Michał Tekliński, dyrektor ds. rynków międzynarodowych w Grupie Goldenmark