Badanie przeprowadzone przez pracownię Maison & Partners na zlecenie Grupy Assay potwierdza brak stabilizacji finansowej wśród Polaków, obawy o stan oszczędności i zmniejszony apetyt na inwestycje.
- Posiadanie jakichkolwiek oszczędności deklaruje 57% badanych. Połowie oszczędzających zgromadzone środki wystarczyłyby na utrzymanie się przez maksymalnie 6 miesięcy.
- Średnia wartość oszczędności Polaków wyniosła niespełna 36 tys. zł i wzrosła o 20%,
co w dużym stopniu odpowiada aktualnemu wskaźnikowi inflacji. Mimo realnych strat 65% badanych nadal trzyma swoje środki na koncie w banku. - Tylko niecała 1/3 Polaków inwestuje zgromadzone środki. Najpopularniejsze kategorie inwestycyjne to nieruchomości, metale szlachetne i obligacje.
- Polacy pod względem otwartości na inwestycje przegrywają nie tylko z Niemcami, ale także z Rumunami. Nasi zachodni sąsiedzi mają oczywiście większe oszczędności, ale to mieszkańcy Rumunii wykazują się najbardziej pozytywnym nastawieniem i gotowością do inwestowania nawet mniejszych kwot.
- Przedstawiciele wszystkich trzech badanych nacji mniej oszczędzają i inwestują ze względu na wojnę w Ukrainie i wysoką inflację. Nastroje są bardzo pesymistyczne: 50% Polaków, 58% Rumunów i 52% Niemców uważa, że ich sytuacja finansowa pogorszy się wciągu najbliższego roku.
Grupa Assay, polski fundusz venture capital inwestujący w innowacyjne startupy, wraz z agencją badawczą Maison & Partners po raz kolejny przyjrzał się podejściu Polaków do oszczędzania i inwestowania . W tegorocznej edycji badania dodatkowo uwzględniono dane i postawy wśród Niemców oraz Rumunów.
57% Polaków posiada jakiekolwiek oszczędności (wzrost o 1 pp. w stosunku do ub. roku). Średnia wartość tych oszczędności to 35 809 zł czyli nominalnie o 20% więcej niż rok temu – jeśli jednak uwzględnimy inflację to można uznać, że poziom posiadanych przez Polaków oszczędności istotnie się nie zmienił.
Dla porównania: Rumuni posiadają średnio w przeliczeniu ok. 22 tys. zł na swoich kontach (ok. 60% wartości posiadanej przez Polaków), a Niemcy nawet ponad 370 tys. zł (ponad 10-krotnie więcej niż Polacy). Jednak realną wartość posiadanych oszczędności oszacować można dopiero z uwzględnieniem stosunku parytetu siły nabywczej do rynkowego kursu waluty kraju. Liczona w ten sposób średnia wartość oszczędności wynosi odpowiednio: ok. 60 tys. zł w przypadku Polski, ok. 39 tys. zł w przypadku Rumunii i ok. 342 tys. zł w przypadku Niemiec[1]. Także w tym wypadku mamy jednak do czynienia
z ogromną przewagą mieszkańców Niemiec. Co istotne, różnice te nie mają większego wpływu na postrzeganie bieżącej sytuacji geopolitycznej przez mieszkańców trzech europejskich krajów: wszyscy mniej oszczędzają i inwestują ze względu na wojnę w Ukrainie i wysoką inflację.
– Wnioski z analizy porównawczej nie napawają optymizmem – wszystkie trzy nacje doświadczają efektów bieżącej sytuacji geopolitycznej. Niemcy dysponują największym doświadczeniem inwestycyjnym, z kolei Rumuni mają bardziej niż Polacy pozytywne nastawienie i gotowość do inwestowania – mówi Łukasz Blichewicz, prezes Grupy Assay. – Choć to Niemcy wiodą prym w gotowości inwestycyjnej ze wskaźnikiem Assay Index na poziomie 43 pkt., to tuż za nimi, na drugim miejscu, uplasowali się Rumuni ze wskaźnikiem 40 pkt., a potem Polacy – 34 pkt. Można zatem stwierdzić, że jako społeczeństwo mamy wiele do nadrobienia w obszarze podejścia do oszczędzania i inwestycji, a pomóc w tym może m.in. odpowiednia edukacja. Wielu z nas nie umie i nie chce inwestować, a pieniądze woli trzymać „w skarpecie” albo na nieoprocentowanym rachunku w banku, co w obecnej sytuacji rynkowej jest działaniem wbrew własnym finansom – dodaje Łukasz Blichewicz.
Na skróty:
Mądry Polak po stracie?
Co drugi posiadający oszczędności Polak w ogóle nie inwestuje (co oznacza, że inwestuje tylko 22% ogółu Polaków), a do aktywnego inwestowania przyznaje się 38% respondentów posiadających wolne środki. Warto jednak zaznaczyć, że odsetek osób niemających doświadczenia w inwestowaniu i niemogących pochwalić się oszczędnościami zmalał w porównaniu do 2021 roku z 61% do 56%. Najczęściej doświadczenia inwestycyjnego nie mają kobiety, osoby z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub średnim, zarabiający 1-2 tys. zł miesięcznie.
Kiedy już decydujemy się, by pomnażać kapitał, działamy zachowawczo: 39% z nas odłożone pieniądze przechowuje na kontach oszczędnościowych (rok temu było to 34%), a 26% wybiera nieoprocentowane konto osobiste (zauważalny spadek o 13 pp. rok do roku). Z 25% do 20% rok do roku spadł odsetek Polaków trzymających oszczędności w domach. Posiadanie jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych, inwestowanie na giełdzie czy nawet zakupy obligacji skarbowych to wciąż awangarda, na którą decyduje się zaledwie niewielka część posiadających oszczędności mieszkańców Polski. Potwierdzają to inne wyniki z raportu Assay Index: 56% badanych wskazuje, że aby inwestować trzeba mieć dużą wiedzę ekonomiczno-finansową, 37% jest przekonanych, że do inwestycji niezbędne są duże pieniądze, a 31% badanych uważa,
że inwestowanie jest tylko dla ryzykantów. Jednocześnie tylko 16% respondentów jest zdania, że aktualna oferta instrumentów finansowych jest korzystna dla inwestorów.
Wolimy przejeść niż pomnożyć
Spośród mieszkańców trzech badanych państw to właśnie w Polsce najwięcej jest osób, które posiadają oszczędności, ale nigdzie ich nie inwestują. Mało tego, niemal co czwarty Polak (22%) wolne środki przeznaczyłby na konsumpcję. Na taki krok zdecydowalibyśmy się częściej nawet niż zamożni Niemcy (17%) czy nieco ubożsi Rumuni (16%). Brak nam jednak przy tym kultury inwestycyjnej, dlatego najrzadziej ze wszystkich nacji nadwyżkę pieniędzy przeznaczylibyśmy na inwestowanie.
– Brakuje nam nie tylko świadomości, jak ważne jest oszczędzanie, ale i wiedzy o dostępnych sposobach aktywnego inwestowania. Bezpośrednie zakupy na giełdzie czy inwestycje w fundusze – nawet z pomocą doświadczonego doradcy – traktujemy raczej jako fanaberię dla wąskiego grona elitarnych inwestorów niż produkty dostępne dla każdego – to duży błąd. Podobnie sprawa ma się z ograniczonym zaufaniem Polaków do innowacji – to dlatego rzadziej niż Niemcy i Rumuni jesteśmy skłonni decydować się na inwestycje w startupy (np. przez fundusze ASI). Pozostaje jednak mieć nadzieję, że niewielkie zmiany na plus odnotowane we wszystkich komponentach Assay Index to zalążek długofalowego trendu, który w najbliższych latach przełoży się na zwiększenie świadomości i pogłębienie doświadczeń Polaków w obszarze inwestycji – podsumował Łukasz Blichewicz, prezes Grupy Assay.
W co najchętniej inwestują Polacy
W sferze deklaracji za najkorzystniejsze uważamy inwestowanie w to, co namacalne. Podobnie jak w roku ubiegłym królują nieruchomości i metale szlachetne (odpowiednio 58% i 34% wskazań).
– Choć odsetek Polaków, którzy deklarują brak jakichkolwiek doświadczeń związanych z inwestycjami, zmniejszył się w stosunku do poprzedniego roku o 5 pp., nie możemy mówić o znacznym wzroście zainteresowania tzw. aktywnymi instrumentami, takimi jak akcje czy fundusze inwestycyjne. A tylko te w obliczu rekordowo wysokiej inflacji posiadają potencjał, aby chronić nas przed utratą wartości zgromadzonych oszczędności. Nagły zwrot w kierunku lokat nie pomoże, ponieważ nawet najkorzystniejsze obecnie oferty wiążą się z oprocentowaniem dwukrotnie mniejszym od poziomu inflacji – mówi Milena Krasuska, Chief Operations Officer w Grupie Assay. – Choć nie jest to jeszcze dostrzegalne w czynach, warto odnotować, że w sferze deklaratywnej coraz większe grono Polaków zwraca się w kierunku akcji (wzrost z 10% do 16% wskazań) jako – w ich odczuciu – produktów inwestycyjnych o większym niż wcześniej potencjale. Istnieje więc prawdopodobieństwo, że w kolejnych latach będziemy odnotowywać wzrost odsetka respondentów, którzy skorzystali z tych instrumentów – dodaje ekspert.
Niemcy i Rumuni lepiej niż Polacy wiedzą jak oszczędzać i inwestować
Nie dziwi, że Niemcy posiadają znacznie więcej oszczędności niż Polacy i Rumuni. Istotny jednak jest sam fakt ich posiadania: aż 74% Niemców posiada odłożone środki, podczas gdy dla Polaków wskaźnik wynosi 57%, a dla Rumunów – 53%.
Wśród trzech zbadanych nacji Niemcy wiodą ponadto prym w inwestowaniu swoich oszczędności. 42% Niemców posiada doświadczenia inwestycyjne i najchętniej wybiera metale szlachetne (50%), fundusze inwestycyjne (35%) oraz akcje i obligacje (34%). Z kolei doświadczonych inwestorów w Rumunii jest 23%, a preferowane przez nich kategorie inwestycyjne to nieruchomości (50%), metale szlachetne (46%) oraz fundusze inwestycyjne i obligacje (po 21%). Tylko 17% Polaków posiada doświadczenia inwestycyjne, a najczęściej dokonuje inwestycji w nieruchomości (58%), metale szlachetne (34%) i obligacje (21%). Co jednak interesujące, to mieszkańcy Rumunii wykazują się wysokim wskaźnikiem pozytywnego nastawienia i gotowości do inwestowania nawet mniejszych kwot.
– Niemcy jako społeczeństwo wysokorozwinięte osiągają najwyższe wyniki indeksu. Nie jest to dużym zaskoczeniem, gdyż mieli oni czas skonsolidować swoją wiedzę i przekonania tak, aby efektywnie wykorzystywać je w praktyce. Polacy są wciąż na pozycji społeczeństwa rozwijającego się. Wprawdzie nasz potencjał inwestycyjny wzrasta, nadal brak nam jednak doświadczenia. Jesteśmy nastawieni na konsumpcję – wolimy wydawać niż inwestować nadwyżki finansowe, ale też boimy się inwestowania. W tym względzie sporo brakuje nam do Rumunów, którzy wykazują wyższy potencjał inwestycyjny i przekonania nawet jeśli mają niższą bazę finansową – mówi prof. Dominika Maison, profesor UW, prezeska firmy badawczej Maison & Partners, która zrealizowała badanie na zlecenie Assay Group.
Rumuni udowadniają: nie trzeba mieć dużo, by zacząć inwestować
Assay Index – oparty na autorskiej metodologii wskaźnik prezentujący postawę społeczeństwa wobec inwestowania – składa się z trzech komponentów: Doświadczenie, Potencjał i Przekonania. W 2022 roku Assay Index w skali od 0 do 100 punktów (gdzie 100 jest wartością, którą uzyskuje osoba „najbardziej gotowa inwestycyjnie”) dla Polski wyniósł najmniej spośród badanych nacji – jedynie 34 punkty. Wartość Assay Index dla Niemiec wyniósł 43 punkty, a dla Rumunii 40 punktów.
We wszystkich trzech komponentach najniższą wartość osiągnęli Polacy. W tym roku komponent Doświadczenie związany z zachowaniem w obszarze oszczędzania i inwestowania w przypadku Polski wyniósł dokładnie tyle, ile w roku 2021 – 22 punkty, podczas gdy u Rumunów to 24 punkty, a u Niemców 33.
Komponent Potencjał, który pokazuje otwartość wobec inwestowania, w przypadku Polski wyniósł o 3 punkty więcej niż rok wcześniej, czyli 31. To największa pozytywna zmiana w stosunku do 2021 roku. To zarazem wciąż dużo mniej niż w przypadku Rumunii (39 punktów) oraz Niemiec (40 punktów).
W przypadku komponentu Przekonania, czyli nastawienia do instrumentów inwestycyjnych oraz inwestowania w ogóle, pierwszą lokatę zdobyli Rumuni, osiągając aż 56 punktów. Niemcy plasują się zaraz za nimi z wynikiem 55 punktów, natomiast i w tym przypadku Polacy zajmują ostatnie miejsce z wynikiem 50 punktów. To wynik lepszy o 1 punkt w stosunku do zeszłego roku.
– Rezultaty Assay Index ukazują szczególną otwartość mieszkańców Rumunii na inwestowanie i są dowodem na to, że aby inwestować, wcale nie trzeba dysponować wielkimi kwotami. Różnica między odsetkiem osób, które nigdy w życiu nie miały do czynienia z żadnymi inwestycjami w Polsce i Rumunii wynosi aż 12 pp. na korzyść Rumunów – mówi Iwo Rybacki, członek zarządu Grupy Assay. – To istotna przewaga, dlatego z tym większym uznaniem należy podejść do entuzjazmu mieszkańców Rumunii, którzy, choć nie mają tak dużych doświadczeń inwestycyjnych jak Niemcy, cechują się co do zasady pozytywnym nastawieniem do tego tematu – dodaje Iwo Rybacki.
Jedną z opcji coraz częściej wybieranych przez mieszkańców Rumunii oraz naszych zachodnich sąsiadów są inwestycje w Alternatywne Spółki Inwestycyjne (ASI), o których słyszało już 38% Niemców i 33% Rumunów i… tylko 13% mieszkańców Polski. Jak się okazuje, na tę formę inwestowania pieniędzy najbardziej otwarci są Rumuni: aż 41% z nich uważa inwestowanie w ASI za interesującą opcję – o 6 pp. więcej niż ma to miejsce w odniesieniu do Niemców i o 17 pp. więcej niż Polaków.
Pandemia, wojna, inflacja – przyszłość w ciemnych barwach
Pandemia COVID-19, a po niej wojna w Ukrainie i związana z nią wysoka inflacja mają wpływ na całą Europę. Według oficjalnych danych rok do roku wskaźnik inflacji (CPI) w październiku 2022 roku wyniósł odpowiednio 17,9% dla Polski, 10,4% dla Niemiec i 15,3% dla Rumunii.
W tej sytuacji trudno się dziwić, że swoją obecną sytuację finansową źle ocenia 28% Polaków, 38% Rumunów oraz 33% Niemców. W związku z dużym wzrostem cen swoje podejście do inwestowania i oszczędzania najbardziej zmienili Rumuni, mocno ograniczając nowe inwestycje – ponad połowa z nich mniej oszczędza i inwestuje. Polacy i Niemcy działają mniej zachowawczo, choć i tu widać coraz wyraźniejsze sygnały świadczące o zaciskaniu pasa. Przedstawiciele wszystkich badanych nacji są zgodni, że ich sytuacja finansowa w ciągu najbliższych 12 miesięcy ulegnie pogorszeniu (wskazuje tak 50% Polaków, 58% Rumunów i 52% Niemców). Dla Polaków dodatkowym czynnikiem negatywnie wpływającym na nastroje jest tzw. Polski Ład – aż 41% badanych uważa, że ich sytuacja finansowa uległa pogorszeniu w związku z wprowadzeniem nowych przepisów podatkowych.
[1] Obliczone na podstawie: https://ec.europa.eu/eurostat/databrowser/view/tec00120/default/table?lang=en