Polska – z kraju o stosunkowo niskim wskaźniku zagrożenia – stała się jednym z najczęściej atakowanych krajów w Europie – ostrzegają eksperci firmy Check Point Software Technologies. Liczba cyberataków wzrosła aż o 100% od stycznia 2024 r.
Atak na serwis Polskiej Agencji Prasowej przez hakerów powiązanych z Rosją to tylko potwierdzenie trendu, na który eksperci zwracali uwagę od kilku miesięcy. – Rzekomy komunikat PAP na temat mobilizacji jest nieprawdziwy. Służby wyjaśniają incydent – poinformował w piątek szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Jan Grabiec. – Kolejny bardzo niebezpieczny atak hakerski dobrze ilustruje strategię destabilizacji Rosji w przededniu wyborów europejskich – napisał premier RP, Donald Tusk.
Liczba i ryzyko cyberataków wzrastają, w związku ze zbliżającymi się wyborami do Parlamentu Europejskiego – potwierdzają eksperci firmy Check Point. Szczególnie widoczne jest wykorzystanie technologii deepfake. Jest to nie tylko zagrożenie technologiczne, ale także wyzwanie dla systemu demokracji wszystkich państw członkowskich.
– Unia Europejska i państwa członkowskie aktywnie starają się przeciwdziałać tym zagrożeniom. Na przykład Komisja Europejska przyjęła niedawno ustawę o sztucznej inteligencji, która powinna zwiększyć przejrzystość, a także ograniczyć wykorzystanie sztucznej inteligencji do szkodliwych celów – powiedział Sergey Shykievich, kierownik Threat Intelligence Group w firmie Check Point Software Technologies. – Cyberprzestępcy i krajowe grupy hakerskie będą również wykorzystywać wybory europejskie do szerzenia propagandy przeciwko UE i wspierania różnych inicjatyw antyunijnych w poszczególnych krajach.
Eksperci uważają, że możemy spodziewać się fali ataków haktywistów, szczególnie w postaci ataków DDoS na różne usługi i odsłonięte strony internetowe. Na przykład podczas wyborów prezydenckich w Czechach prorosyjska grupa haktywistów NoName057(16) próbowała usunąć strony internetowe niektórych kandydatów i stworzyć atmosferę strachu. W ostatnich miesiącach wzrosła liczba ataków typu deepfake. W kontekście wyborów takie filmy mogą zaszkodzić reputacji polityków i rozpowszechniać fałszywe wiadomości i dezinformację, które mogą wpłynąć na decyzje wyborców. Najnowszy atak na wiodącą polską państwową agencję informacyjną PAP wydaje się wpisywać w tę ścieżkę.
Polska znajduje się w czołówce krajów Europy Środkowej, które będą celem cyberataków w 2024 roku.
Co tydzień polskie organizacje są atakowane średnio 1700 razy, podczas gdy na Węgrzech 1390 razy, w Niemczech 1011 razy, a na Łotwie 660 razy. W samych Czechach instytucje muszą odeprzeć niemal 2000 ataków tygodniowo – wynika z najnowszych danych firmy Check Point Software Technologies (koniec maja 2024 r.). Najnowsze dane z raportu o stanie cyberbezpieczeństwa Polski nie pozostawiają wątpliwości – w naszym kraju od stycznia 2024 roku liczba ataków wzrosła aż o 100%! W ciągu ostatnich 6 miesięcy wzrost był jeszcze większy, bo aż 250% (600 ataków w listopadzie ’23)
Incydent skomentowała przebywająca w USA wiceszefowa Komisji Europejskiej Viera Jourova, która stwierdziła, że rosyjskie próby dezinformacji dotyczące rzekomych mobilizacji nie są niespodzianką i były przewidywane już wcześniej: – Widzimy Polskę jako kraj, gdzie presja dezinformacyjna nasiliła się przez ostatnie kilka tygodni (…). Dezinformacja na temat mobilizacji jest czymś, czego się spodziewaliśmy, co było przewidziane. Zostało to już użyte przed słowackimi wyborami, te groźby o mobilizacji, która miałaby zostać ogłoszona przez zwycięzcę wyborów. Więc nie jestem tym zaskoczona — powiedziała w odpowiedzi na pytanie PAP.