Język jest największym wyzwaniem dla integracji ekonomicznej i sprawia, że uchodźcy z Ukrainy nadal wykonują proste prace, pomimo wyższego wykształcenia – wynika z badania Survey of Arriving Migrants from Ukraine (SAM-UKR) przeprowadzonym dla nowej, niedawno powołanej agencji Unii Europejskiej ds. azylu. Z 4 265 przebadanych osób ponad połowa (53 %) odpowiedziało, że nie mówi w języku kraju, w którym się znajduje. Pomimo to, 1/3 badanych (27 %) podjęła już pracę, choć w większości niezgodną z aktualnym wykształceniem. 30 % badanych (w większości kobiet) wskazuje brak placówek opieki nad dzieckiem jako barierę w nawiązaniu stosunku pracy.
Agencja ds. Azylu UE zwraca uwagę, że usprawnienie uznawania kwalifikacji zawodowych wraz ze szkoleniami językowymi i wsparciem w dostępie do miejsc pracy oraz placówek opieki nad małymi dziećmi mogłoby poprawić wykorzystanie umiejętności i know-how ukraińskich uchodźców.
Z kolei niedawny raport OECD na temat migracji 2022 pokazuje, że ukraińscy uchodźcy bardzo łatwo i szybko zintegrowali się w obcych krajach – ma na to wpływ szereg warunków: udogodnienia prawne na poziomie EU (Dyrektywa tymczasowa), wielkie diaspory Ukraińców w tych krajach a także bliskość kulturowa. Z danych OECD i UE wynika, że przeciętny, przejściowy okres integracji uchodźczej to około 5-10 lat, podczas gdy tuż po wybuchu rosyjskiej wojny pracę znalazło ponad 1/3 uchodźców. Niestety jednym z kosztów tej błyskawicznej integracji jest to, że pomimo ponadprzeciętnego poziomu wykształcenia, większość uchodźców pracuje tam, gdzie akurat były luki na rynku pracy, czyli w większości niezgodnie ze swoim aktualnym wykształceniem, bardzo często poniżej kwalifikacji.
Wg raportu OECD najwięcej uchodźców pracuje w Polsce 65 %, Wielkiej Brytanii 61 %, Szwecji 56 %, Litwie 53 %, Czechach 51 %, w Danii, Holandii i Estonii 46 %. Wysoki wskaźnik zatrudnienia ukraińskich uchodźców w wyżej wymienionych krajach to przede wszystkim zasługa stopnia trudności języka (polski czy angielski jest łatwiejszy w nauce niż np. niemiecki), kwoty wsparcia finansowego ze strony rządów (w krajach za zachód od Polski zdecydowanie większa) oraz różny stopień bezrobocia (w Polsce od wielu lat na rekordowo niskim poziomie).
Z najnowszego raportu OECD widać wyraźnie, że uchodźcy chcą pracować i pracują – nawet poniżej swoich kwalifikacji. Pokrywa się to z badaniem EUAA, gdzie wskazano, że co najmniej 1/3 uchodźców podjęła pracę w kraju, do którego trafiła.
Jak widać, odsetek Ukraińców zatrudnionych w Polsce jest najwyższy wśród krajów europejskich. Jest ku temu kilka powodów. Łatwość i szybkość oficjalnej procedury zatrudnienia w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Niskie świadczenia socjalne dla uchodźców w porównaniu z innymi krajami europejskimi (na przykład zasiłki na dzieci wynoszą 110 euro w porównaniu z minimum 400 euro w Niemczech). Z tego powodu uchodźcy z Ukrainy są zmuszeni do podjęcia pracy niemal natychmiast po przybyciu do kraju. Na drugim miejscu znajduje się Wielka Brytania, gdzie zatrudnionych jest 61% przybyłych Ukraińców. Uważamy, że główną motywacją dla uchodźców w Wielkiej Brytanii są bardzo wysokie koszty utrzymania, nawet w porównaniu z najbardziej zamożnymi krajami Europy kontynentalnej. Kraje, które stworzą najskuteczniejsze programy szkoleń językowych i zapewnią ukraińskim pracownikom możliwość zdobycia wykształcenia i podniesienia kwalifikacji, w ciągu kilku lat odniosą największe korzyści gospodarcze. A biorąc pod uwagę duży niedobór wykwalifikowanej siły roboczej w prawie wszystkich krajach Europy Środkowej i Wschodniej – będzie to prawdziwa konkurencja o Ukraińców w wieku produkcyjnym. – komentuje Damian Guzman, zastępca dyrektora generalnego Gremi Personal.