piątek, 21 lutego, 2025

Obraz polskiego importu. Szykuje się ujemne saldo handlowe

GUS opublikował dane dotyczące polskiego eksportu i importu za pierwszych 11 miesięcy 2024 roku. Pozwalają one oszacować stan gospodarki za poprzedni rok. Choć nie napawają one optymizmem, a w przyszłości prognozowane jest nawet ujemne saldo handlowe, analitycy przewidują dalszy wzrost gospodarki w nadchodzących latach.

  • Dodatnie saldo handlowe w okresie styczeń-listopad 2024 wyniosło 6,4 mld zł, w porównaniu do 47,3 mld zł w analogicznym okresie w roku 2023
  • Największe spadki w imporcie w okresie styczeń-listopad 2024 zanotowano w kategorii paliw mineralnych, smarów i materiałów pochodnych – aż o 19 proc.
  • W pierwszej trójce polskich partnerów importowych znajdują się Niemcy, Chiny i Stany Zjednoczone – łączna wartość importu z tych krajów w styczniu-listopadzie 2024 to 537,6 mld zł

Czy czeka nas ujemne saldo handlowe?

Obroty handlu zagranicznego w okresie od stycznia do listopada 2024 roku wyniosły w cenach bieżących 1 394,8 mld zł w eksporcie i 1 388,5 mld zł w imporcie. Oznacza to, że saldo handlowe osiągnęło wartość dodatnią 6,4 mld zł, podczas gdy w tym samym okresie 2023 roku wynosiło ono 47,3 mld zł. W porównaniu do analogicznego okresu ubiegłego roku eksport spadł o 7 proc., a import o 5 proc.

Widoczne są wyraźne różnice w handlu towarami vs. usługami. Od początku 2024 roku dodatnie saldo obrotów usługowych osiągnęło wartość 157,6 mld zł. Dla porównania, saldo obrotów towarowych w ciągu 11 miesięcy wyniosło tylko 6,6 mld zł.

Saldo w handlu zagranicznym Polski ulega pogorszeniu, ponieważ wzrost importu przewyższa wzrost eksportu. Jest to efekt głównie osłabienia popytu z Europy Zachodniej. Eksperci prognozują dalsze pogłębianie się tej nierównowagi – ostatecznie na rachunku bieżącym może pojawić się deficyt.

Kupujemy spoza Europy, sprzedajemy w UE

Przez ostatnich 25 lat dynamicznie wzrastał zarówno polski eksport, jak i import – z poziomu 3418 mln euro w styczniu 2000 roku do rekordowego 32084 mln euro w listopadzie 2022.

Choć nie są jeszcze dostępne pełne dane za 2024 rok, te opublikowane przez GUS za okres styczeń-listopad pozwalają dość trafnie oszacować stan polskiego importu w ubiegłym roku. Największy obrót towarowy w imporcie Polska odnotowała z krajami rozwiniętymi, w tym z UE – 944,3 mld zł. Z krajów Europy Środkowo-Wschodniej zakupiono towary na kwotę 5,5 mld euro (spadek o 7 proc.), zaś z krajów rozwijających się 83,5 mld euro (wzrost o 2 proc.) – do tego przyczyniły się głównie Chiny, nasz drugi partner w imporcie (36,3 mld euro, wzrost o 4 proc.).

– Polski import, w przeciwieństwie do eksportu, charakteryzuje się większą różnorodnością geograficzną. Kraje spoza Europy tradycyjnie były głównym źródłem surowców dla Polski. Jest to szczególnie widoczne wśród dostawców polskich fabryk. Z kolei dobra pośrednie produkowane w Polsce są wykorzystywane głównie przez eksporterów z innych krajów UE. Rosnąca rola krajów pozaeuropejskich w polskim imporcie jest wynikiem globalizacji i przenoszenia produkcji z krajów wysoko rozwiniętych do gospodarek rozwijających się. Ta rosnąca różnorodność geograficzna może powodować, że firmy będą doświadczać więcej wyzwań związanych ze zmiennością walutową i efektywną obsługą płatności transgranicznych – wyjaśnia Benjamin Avraham, CEO Okoora, fintechu, który ułatwia firmom planowanie i zarządzanie transakcjami w różnych walutach.

Obecnie w pierwszej dziesiątce partnerów eksportowych Polski tylko Stany Zjednoczone nie leżą w Europie. W pierwszej dziesiątce partnerów importowych są natomiast już nie tylko USA i kraje Unii Europejskiej, ale także Chiny, Korea Południowa i Arabia Saudyjska. Najwięcej importujemy z Niemiec (268,6 mld zł w styczniu-listopadzie 2024), Chin (199,6 mld zł) oraz Stanów Zjednoczonych (69,4 mld zł).

Według ekspertów PKO BP rok 2025 będzie najpewniej trudnym okresem dla wymiany towarowej. Obecnie indeks niepewności polityki handlowej jest najwyższy w historii, a nad Europą i USA wisi widmo wojny celnej. Wzrost eksportu okaże się więc wyzwaniem. Oczekiwane ożywienie popytu krajowego powinno przyczynić się do ożywienia importu. Z tego powodu eksperci prognozują ujemne saldo handlowe.

Wahania kursów walut zagrożeniem dla polskich importerów?

Umiarkowane pogorszenie salda obrotów bieżących i utrzymanie deficytu w handlu towarami co do zasady negatywnie wpływa na złotego. Kurs polskiej waluty jest jednak wspierany przez rosnącą różnicę stóp procentowych między Polską a strefą euro. Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z zapowiedziami prezesa Glapińskiego, na obniżki stóp procentowych może znaleźć przestrzeń dopiero w 2026 r. Z kolei Europejski Bank Centralny kontynuował cykl obniżek stóp procentowych pod koniec 2024. Ekonomiści ING Banku Śląskiego wskazują, że kurs złotego jest także wspierany przez napływ środków unijnych w ramach KPO i polityki spójności.

W takiej sytuacji trudno oszacować, jak będzie kształtował się kurs złotego w najbliższych miesiącach. W ujęciu realnym (po uwzględnieniu inflacji) złoty jest najmocniejszy od 2008 roku. I teraz złoty notuje rekordowe wartości względem euro – aktualny kurs to 4,18.

– Rok 2024 stał pod znakiem kontynuacji trendu umocnienia złotego względem euro, jaki został zapoczątkowany wiosną 2023 roku. Przez cały rok 2024 wsparciem dla polskiej waluty była postawa Rady Polityki Pieniężnej, która nie uległa naciskom analityków i nie obniżyła stóp procentowych w otoczeniu wciąż silnej presji inflacyjnej. W rok 2025 weszliśmy z kursem euro/złoty na poziomie 4,25, a już pod koniec stycznia wyniósł on 4,20, osiągając najmocniejszy poziom od 2018 roku. Obecnie prognozy negują jednak dalsze umacnianie, a najodważniejsze z nich mówią o poziomie 4,20 zł na koniec 2025 roku. Zakłada się również stopniowe osłabienie dolara, który jest obecnie wyjątkowo silny w relacji do euro – mówi Benjamin Avraham z fintechu Okoora.

Czy i ile polscy importerzy stracili na wahaniach kursów? Najbardziej zagrożone MŚP

Firmy importujące dużą część komponentów do produkcji mogą odczuwać słabszy wpływ zmian kursów walutowych na eksport, ponieważ tańszy import kompensuje straty na eksporcie – zauważyli autorzy badania Banku Światowego na przykładzie naszego kraju. A znaczna większość z nich jest też jednocześnie eksporterami.

Ale im mniej firma eksportuje, a więcej importuje, tym bardziej rośnie podatność na wahania kursów walutowych. Dotyczy to zwłaszcza mniejszych, rodzimych firm. Umocnienie złotego w 2023 r. dotknęło głównie właśnie takie firmy, o prostym profilu produkcji i niskiej wartości dodanej, ale też większym udziale polskiego kapitału – uważają autorzy jednego z “Tygodników Gospodarczych” Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Ile mogli stracić? Przyjmując wartość kupna komponentów oraz produkcji 10 mln euro wg kursu z 31.12.2023 (4,3480 PLN/EUR), firma, która rozliczała sprzedaż na taką samą kwotę w 2024 roku wg kursów z końca kwartałów poniosła łączną stratę kursową w wysokości 643,5 tys. zł. Strata ta wynika z faktu, że we wszystkich kwartałach kurs EUR/PLN był niższy od kursu bazowego.

Choć niemal 100 proc. transakcji handlowych Polski z krajami Unii Europejskiej rozliczana jest w euro, warto też wykonać to samo równanie dla dolara – gdyż w importowym top3 dwa kraje są spoza UE. Przy podobnym założeniu (10 mln dolarów i sprzedaż po 2,5 mln dolara rozliczana wg ostatniego dnia każdego z kwartałów), firma odnotowała zysk kursowy w wysokości 621 tys. zł.

Autor/źródło
Disclaimer: Informacje zawarte w niniejszej publikacji służą wyłącznie do celów informacyjnych. Nie stanowią one porady finansowej lub jakiejkolwiek innej porady, mają charakter ogólny i nie są skierowane do konkretnego adresata. Przed skorzystaniem z informacji w jakichkolwiek celach należy zasięgnąć niezależnej porady.

Popularne w tym tygodniu

Długi prywatnych gabinetów lekarskich maleją, ale liczba dłużników rośnie

Choć liczba dłużników rośnie, ich łączne zadłużenie maleje. Zgodnie...

Zadłużenie firm w Polsce rośnie – które regiony są w największych tarapatach?

Wśród regionów najbardziej spektakularny awans w porównaniu do lipcowego...

Przedsiębiorczość w Polsce: Strach przed porażką większy niż chęć działania

Założenie firmy w naszym kraju jest proste – uważa...

PSL proponuje komisję sejmową ds. deregulacji – poparcie przedsiębiorców

Polskie Stronnictwo Ludowe (PSL) wnioskuje o powołanie specjalnej komisji...

Pracodawcy chcą powrotu do biur

Powrót do biur to jedno z kluczowych wyzwań, przed...

Podobne tematy

Nowy prezydent USA, nowe wyzwania dla Polski

Dzisiaj ok. 18 polskiego czasu rozpocznie się zaprzysiężenie nowego...

2024 w polskiej gospodarce. Co nas czeka w 2025?

Po odbiciu w 2024 r. przewiduje się, że w...

Ropa tanieje, ale czy ceny paliw spadną? Wiele zależy od kursu dolara

Analitycy są przekonani, że trwający od ponad pół roku...

Potencjalna druga kadencja prezydencka Trumpa i jej skutki dla polskiej gospodarki

Potencjalna druga kadencja prezydencka Trumpa może mieć daleko idące...

Może Cię zainteresować

Polecane kategorie

Exit mobile version