Szacuje się, że do 2027 r. przemysł konopi będzie wart 57 miliardów dolarów. Większość krajów nadal zakazuje dostaw konopi na użytek rekreacyjny, ale wiele z nich zalegalizowało w ostatnich latach tę roślinę do użytku medycznego. Niemcy mają wkrótce zalegalizować swoją sprzedaż i opodatkowanie, co zasili ich budżet państwa o 1 mld euro rocznie. Choć w Polsce marihuany nie można legalnie kupić bez recepty, można kupić akcje firm działających na tym rynku.
Od czasu inwazji Rosji na Ukrainę temat legalizacji konopi zniknął z dyskursu publicznego. Może jednak wkrótce powrócić dzięki procesowi legalizacji konopi w Niemczech. Konopie medyczne, przepisywane przez lekarzy, są dostępne w Polsce od 2017 roku, jednak rekreacyjne używanie marihuany jest zabronione. Jednocześnie w Polsce rozwija się uprawa konopi włóknistych – różni się od konopi znacznie niższym stężeniem THC, głównej substancji psychoaktywnej.
Przygotowania do legalizacji marihuany trwają w Niemczech. Realizacja tego postulatu to element umowy koalicyjnej między SPD, Zielonymi i FDP, stanowiącej podstawę działań rządu Olafa Scholza. Legalizacja jest priorytetem rządu, jednak prace nad nią zostały spowolnione z powodu pandemii i wojny w Ukrainie. Niemiecki minister finansów i jednocześnie przewodniczący FDP Christian Lindner, napisał 6 maja na Twitterze, że legalizacja nastąpi „wkrótce”. Wydaje się zatem, że w ciągu kilku miesięcy Bundestag uchwali odpowiednią ustawę. Założenia projektu zakładają, że każda osoba dorosła będzie mogła posiadać i kupować marihuanę w licencjonowanych punktach. Sprzedaż ma także zostać opodatkowana. Według przedwyborczych zapowiedzi FDP opodatkowanie marihuany, w sposób analogiczny do papierosów, powinno przynieść rocznie około 1 mld euro dodatkowych dochodów do budżetu.
Proces legalizacji marihuany postępuje także w Ameryce Północnej. Rekreacyjna marihuana jest obecnie dostępna w 18 stanach USA oraz w Kanadzie (patrz wykres). W większości pozostałych stanów istnieje dostęp do medycznej marihuany. Cały czas jednak nie doszło do legalizacji rekreacyjnej marihuany na poziomie federalnym, w całych Stanach Zjednoczonych. Wydawało się, że taka legalizacja nastąpi szybko po inauguracji prezydenta Joe Bidena (w styczniu 2021 roku). A demokraci będą się spieszyć z jej wprowadzaniem, obawiając się utraty większości w Senacie (50 senatorów plus rozstrzygający głos Kamali Harris), po wyborach w 2022 roku. Tak się jednak nie stało i sprawa pozostaje otwarta.
Właśnie brak postępów w legalizacji marihuany na poziomie federalnym wpływa na spadek cen akcji firm działających w branży konopi indyjskich. Ich ceny rosły przed inauguracją Bidena, na fali oczekiwań związanych z jego prezydenturą. Potem jednak zaczęły spadać. W ciągu ostatnich 12 miesięcy North American Marijuana Index, indeks północno amerykańskich firm związanych z branżą konopi indyjskich, spadł o 60,5 proc. Wydaje się jednak, że wobec legalizacji nie ma alternatywy. I kiedy pojawia się jej wyraźniejsze perspektywy na poziomie federalnym wyceny spółek mogą istotnie wzrosnąć.
Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce