Opublikowane wstępne dane GUS dotyczące PKB w IV. kwartale mówią o 1% wzrostu w ujęciu rok do roku, co oznacza stagnację w ujęciu kwartał do kwartału.
Za słabością danych o PKB stoi przede wszystkim stagnacja w konsumpcji prywatnej; ożywienie widoczne w trzecim kwartale (+0,8% r/r), po „dołku” w drugim kwartale (-2,8% r/r) niestety nie znalazło kontynuacji w kwartale czwartym.
Szczegółowe dane na temat dynamiki składowych PKB poznamy już za dwa tygodnie, natomiast to będą dane historyczne.
Jeśli chodzi o spojrzenie w przyszłość, rok 2024 będzie stał pod znakiem wyraźnego wzrostu realnych dochodów szerokich grup gospodarstw domowych: wzrost płacy minimalnej, wzrost płac w sektorze budżetowym (średnio 20%), wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw (ok 10% r/r), oraz znaczącej waloryzacji rent i emerytur – a to wszystko będzie miało miejsce przy wyraźnie niższej inflacji.
To oznacza wyraźnie dodatnie realne wzrosty dochodu rozporządzalnego – i jeśli tylko nastroje konsumentów nie pogorszą się w jakiś znaczący sposób, to to powinno przełożyć się na solidny wzrost konsumpcji prywatnej (prognozuję wzrost o 3,7% r/r w całym roku), oraz na przyspieszenie PKB do ok 3% w całym 2024 roku.
Marcin Mrowiec, ekspert Business Centre Club do spraw ekonomii