NIERUCHOMOŚCIPolacy rzucili się na rynek wtórny

Polacy rzucili się na rynek wtórny

Mieszkania znikają z rynku wtórnego w tempie, jakiego rynek nieruchomości nie widział od wielu miesięcy. Jak mówią eksperci to efekt trzech wypadkowych: wzrostu zdolności kredytowej mieszkańców, programu Bezpieczny Kredyt 2% oraz ogromnego zniecierpliwienia tych, którzy od miesięcy odkładali decyzje o zakupach.  – We wrześniu mieliśmy największy ruch klientów od 2021 roku. Co ważne, dominują osoby zainteresowane zakupem mieszkań na rynku wtórnym. Niektórzy przychodzą z upatrzonymi ofertami, a inni proszą o pomoc w wyborze mieszkania, które pod kątem metrażu i lokalizacji będzie im odpowiadać – przyznaje Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Rynek wtórny na fali. Dlaczego? „Niższe ceny, większe metraże”

Dlaczego rynek wtórny, króluje nad rynkiem pierwotnym? Podstawowy powód to koszty. Poza tym głównym beneficjentem programu Bezpieczny Kredyt 2% są rodziny, a one poszukują metraży powyżej 50 metrów kwadratowych. W opinii Mirosława Króla budownictwo deweloperskie zmierza do proponowania klientom mniejszych przestrzeni.

– Proporcje zainteresowania klientów przeważają mocno w stronę rynku wtórnego. Za te same pieniądze można mieć trzy pokoje na rynku wtórnym lub dwa na rynku pierwotnym. Klienci wybierają mieszkania starsze, ale za to bardziej funkcjonalne, większe i tańsze – przyznaje Mirosław Król.

Dodatkowo ceny na rynku wtórnym nie rosną tak mocno, jak na rynku deweloperskim. Okazuje się, że wielkie znaczenie ma także możliwość… negocjacji ceny.

– Klienci biorący kredyt patrzą na cenę. Mają limity kosztów, dokładnie kalkulują, ile mogą wydać. Czasem mały remont czy odświeżenie mieszkania na rynku wtórnym jest bardziej opłacalne niż wykończenie mieszkania pod klucz od dewelopera. Pytań o nowe mieszkania jest dużo, ale tutaj dominują kawalerki i małe lokale, głównie brane przez singli albo rodziny, które wiedzą, że nie chcą mieć dużej liczy potomstwa – dodaje Mirosław Król.

Pod koniec roku sprzedaż mieszkań może zwolnić

Ruch na rynku nieruchomości jesienią jest bardzo duży, eksperci mówią o powrocie koniunktury z czasu przed inflacją.

– Obecnie znikają z rynku mieszkania, które czasami czekały na klientów rok. Chętni oglądają, decydują się i chcą jeszcze w tym samym tygodniu podpisywać umowy. Mówimy tutaj oczywiście o rynku wtórnym. We wrześniu sprzedałem dwa mieszkania: jedno czekało rok, a drugie od stycznia. W obu przypadkach dotychczas klientów zniechęcała lokalizacja. Teraz okazało się, że to przestaje być barierą – mówi Mirosław Król, ekspert rynku nieruchomości.

Czy możliwe jest, że niebawem zabraknie mieszkań dla chętnych?

– Nie ma takiej możliwości, bo należy spodziewać się, że tempo udzielanych kredytów pod koniec roku spadnie. Widzimy duże zatory w bankach. Mieszkań nie zabraknie. Bardziej obawiałbym się korekty cenowej po nowym roku. Ceny deweloperskie już teraz galopują. Przy tym rynek wtórny wydaje się być rozsądny, ale to też może się zmienić – dodaje Mirosław Król.

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version