Parkiet w Warszawie to tylko 0,35 proc. światowego rynku akcji. W USA kapitalizacja giełd przekroczyła niedawno 200 proc. PKB, u nas to 50 proc. Po debiucie Pepco Group kapitalizacja spółek zagranicznych może przewyższyć spółki krajowe w Warszawie.
Polska giełda jest liliputem wśród światowych parkietów. Jej udział w kapitalizacji wszystkich światowych rynków akcji wynosi zaledwie 0,35 proc. Prym w tym zakresie wiodą giełdy w USA, które odpowiadają za 55,9 proc. światowej kapitalizacji. Kolejnymi rynkami są Japonia, której udział wynosi 7,4 proc. oraz Chiny, z udziałem 5,4 proc. Dopiero kolejne w kolejce są giełdy w Europie. Udział giełd z Wielkiej Brytanii wynosi 4,1 proc, z Francji 2,9 proc., a z Niemiec i Szwajcarii po 2,6 proc.
Udział poszczególnych rynków akcji w globalnej kapitalizacji (na koniec 2020 r.)
USA |
55,90% |
Japonia |
7,40% |
Chiny |
5,40% |
Wielka Brytania |
4,10% |
Francja |
2,90% |
Niemcy |
2,60% |
Szwajcaria |
2,60% |
Polska |
0,35% |
Źródło: Bloomberg, opracowanie własne
Kapitalizacja giełdy w Warszawie to obecnie 1,16 bln złotych, podczas gdy kapitalizacja amerykańskich parkietów NYSE, Nasdaq i pozostałych wynosi 187,10 bln złotych. Rozmiar giełdy w Warszawie jest determinowany przez wielkość naszej gospodarki, ale także znaczeniem giełdy dla gospodarki.
Kapitalizacja giełd w USA stanowi obecnie 199,3 proc. wartości amerykańskiego PKB. W ciągu ostatniego miesiąca przekroczyła 200 proc. jednak potem spadła poniżej tego poziomu. Możliwe, że w najbliższym czasie znowu przekroczy 200 proc., tym razem już na dłużej. Jak to możliwe, że giełda jest większa niż gospodarka kraju, w którym się znajduje?
To nic nadzwyczajnego, bo na parkietach jest notowanych wiele spółek zagranicznych. Do tego trzeba pamiętać, że czym innym jest wartość spółki, czyli jej kapitalizacja, a czym innym jest wartość wyprodukowanych przez nią dóbr i usług, która jest brana pod uwagę przy wyliczaniu PKB.
Kapitalizacja parkietu w Warszawie to obecnie 50,1 proc. PKB. Za 51 proc. tej wartości odpowiadają spółki mające siedzibę w Polsce, a za 49 proc. spółki zagraniczne. Jest duże prawdopodobieństwo, że po zapowiadanym na 26 maja debiucie Pepco Group ten stosunek zmieni na korzyść spółek zagranicznych.
Statystyki kapitalizacji światowych giełd warto odnieść do własnego portfela inwestycyjnego. Jeśli jest on zbudowany tylko z akcji notowanych w Warszawie, to trzeba zdawać sobie sprawę z faktu, że omija nas 99,65 proc. wartości światowego rynku akcji. Trudno też uznać taki portfel za prawidłowo zdywersyfikowany. Tym bardziej, gdy inwestowanie na zagranicznych rynkach akcji staje się dla Polaków coraz łatwiejsze.
Paweł Majtkowski, analityk eToro w Polsce