EKOLOGIAPowodzi w Europie może być dwa razy więcej. Nowe badania naukowców

Powodzi w Europie może być dwa razy więcej. Nowe badania naukowców

Prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi w Europie Środkowej wzrosło dwukrotnie na skutek zmiany klimatu – ogłosili naukowcy z World Weather Attribution. To przygnębiająca wiadomość zarówno dla Polski, która właśnie podlicza miliardowe straty po wielkiej wodzie, jak i dla pozostałych krajów regionu. Polscy naukowcy podkreślają: “Powodzie, susze i upały to nowa rzeczywistość”.

W Polsce stanem klęski żywiołowej objęto około 750 miejscowości. Nasz kraj nie był jednak jedynym, przez który w minionych tygodniach przeszedł kataklizm: w Europie ucierpiały Austria, Czechy, Słowacja, Rumunia, Węgry. Ekstremalne opady dotknęły jednak ludność na czterech kontynentach. W Nigerii, Wietnamie, Laosie, Tajlandii, Birmie powodzie zalały miasta, wywołały osuwiska, odcięły ludność od prądu czy pitnej wody.

Naukowcy World Weather Attribution nie mają jednak dobrych wiadomości. Badania, których wyniki zaprezentowali właśnie dziennikarzom, wykazały m.in., że:

  • cztery dni opadów deszczu spowodowanych przez cyklon Boris były największymi, jakie kiedykolwiek odnotowano w Europie Środkowej;
  • zmiany klimatyczne sprawiły, że podobne czterodniowe ulewne deszcze są co najmniej dwa razy bardziej prawdopodobne i o 7% intensywniejsze;
  • podobne cyklony przyniosą co najmniej 5% więcej deszczu i będą występować około 50% częściej niż teraz, jeśli ocieplenie osiągnie 2ºC, co jest spodziewane w latach 50. XXI wieku;
  • ogromne szkody i zakłócenia podkreślają potrzebę pilnego ustalenia priorytetów przygotowań na ekstremalne zjawiska pogodowe i powodzie.

Badacze z WWA wskazują w opublikowanym w środę 25.09 raporcie, że prawdopodobieństwo wystąpienia powodzi w Europie Środkowej, wzrosło dwukrotnie na skutek zmiany klimatu.

Friederike Otto, z Grantham Institute – Climate Change and the Environment, Imperial College wskazała, że z około 30 modeli klimatycznych, które przeanalizowano, w zasadzie wszystkie nie niedoszacowują ilości opadów.

– W modelach widzimy tylko 7-procentowy wzrost intensywnych opadów deszczu z powodu zmiany klimatu. I to jest mniej, niż moglibyśmy się spodziewać, tylko na podstawie samej fizyki. Sugeruje to, że prawdopodobnie modele nie tylko nie doszacowują ilości opadów, ale też trendów. Zaś rzeczywisty wpływ zmiany klimatu jest znacznie bliższy 20-procentowemu wzrostowi, który widzimy w obserwacjach – tłumaczyła badaczka.

Jak przypomniał prof. Bogdan Chojnicki z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu, w Polsce doświadczyliśmy opadów rzędu 400 mm w ciągu zaledwie kilku dni, co oznacza “absolutnie ogromne ilości wody”.

– Decydenci kierują się prostą zasadą: odbudować i walczyć ponownie. Nie sądzę, by było to szczególnie rozsądne, bo powodzie są rzeczą powszechną. Wraz ze wzrostem globalnej temperatury, wzrośnie też lokalna temperatura w Europie i możemy się spodziewać, że interwały między kolejnymi powodziami się skrócą – zauważył też prof. Chojnacki.

Według Maji Vahlberg z Centrum Klimatycznego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca, tegoroczne powodzie w Europie były dobrze prognozowane, a wczesne systemy ostrzegania umożliwiły szybkie ewakuacje i zarządzanie wodą, co w efekcie przyniosło mniej śmiertelnych ofiar niż np. w 1997.

– Zmiany klimatyczne spowodowane przez człowieka już zaostrzają zagrożenia powodziowe i będą je nadal nasilać, jeśli nie odejdziemy od spalania paliw kopalnych – mówiła Vahlberg. – Przygotowujemy się na przyszłość z częstszymi i poważniejszymi opadami deszczu, musimy przygotować się więc na powodzie, a planowanie przestrzenne musi być najwyższym priorytetem – dodała.

Badacze kładą nacisk nie tylko na aspekt ludzki czy klimatyczny, ale też na rosnące koszty wsparcia i odbudowy po kataklizmach. Po ostatnich powodziach Unia Europejska zapowiedziała pomoc na poziomie 10 mld euro z Funduszu Spójności. Bez zahamowania spalania paliw kopalnych kolejne powodzie będą miały coraz bardziej niszczycielski charakter – podkreślają.

Podobnie zresztą jak polscy naukowcy, którzy w apelu do parlamentarzystów piszą o powodzi: “To nie jest pojedyncze odstępstwo od normy. To nowa rzeczywistość, o której nadejściu środowiska naukowe i strona społeczna informowały od bardzo dawna. Jej konsekwencje będą wielorakie: od obniżenia komfortu życia i podniesienia kosztów życia, przez zagrożenie dla zdrowia i życia obywateli, nieodwracalne zniszczenie przyrody w Polsce, rosnące koszty gospodarcze po destabilizację społeczną” – piszą badacze m.in. Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Śląskiego i Szkoły Głównej Handlowej, którzy sygnowali list. Domagają się też pilnych działań od rządu.

World Weather Attribution (WWA) jest międzynarodowym przedsięwzięciem mającym na celu analizę i informowanie o możliwym wpływie zmian klimatu na ekstremalne zjawiska pogodowe, takie jak burze, ekstremalne opady deszczu, fale upałów, okresy zimna i susze.

W przedsięwzięciu biorą udział University of Oxford Environmental Change Institute (Oxford ECI), Royal Netherlands Meteorological Institute (KNMI), Laboratoire des Sciences du Climate et de l’Environment (LSCE), University of Princeton, National Center for Atmospheric Research (NCAR) i Red Cross Red Crescent Climate Centre (the Climate Centre).

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version