BEZPIECZEŃSTWORosyjski dron nad Polską. Potrzebny jest nowy wojskowo-cywilny System Monitoringu Polskiego Nieba

Rosyjski dron nad Polską. Potrzebny jest nowy wojskowo-cywilny System Monitoringu Polskiego Nieba

W celu zminimalizowania ryzyka następstw potencjalnych wlotów nad Polskę obcych, zagrażających dronów czy innych obiektów latających należy stworzyć wspólny wojskowo-cywilny System Monitoringu Polskiego Nieba. Pozwoli on na śledzenie toru lotów tych obiektów – ale przede wszystkim na identyfikację czy jest to dron naruszający polską przestrzeń powietrzną, jakiego typu jest to statek powietrzny, czy jest to cywilny czy wojskowy obiekt latający. A w przypadku naruszenia, wlotu w Polską przestrzeń – system taki powinien być wyposażony w detektory, które w ułamkach sekund pozwolą na pełną identyfikację i możliwość podjęcia przez Dowódcę decyzji o neutralizacje takiego obiektu latającego. Dzisiaj na polskim rynku istnieją nasze rodzime rozwiązania technologiczne, które są w stanie rozpoznać drony lecące na wysokości 1,5 m i wadze 250 gram oraz dokonać automatycznej identyfikacji i neutralizacji w locie. Taki system powinna zbudować Polska Grupa Zbrojeniowa (PGZ) we współpracy z wyspecjalizowanymi firmami.

Wojna w Ukrainie charakteryzuje się z pewną cyklicznością. Mniej więcej raz na jeden lub dwa miesiące dochodzi do bardzo dużego zintensyfikowania działań wojennych, w tym przede wszystkim ataków lotniczych na cele na całym terytorium Ukrainy. Atakowane są także cele położone blisko granicy polsko-ukraińskiej. Tak zmasowane ataki prowadzą do znaczącego ryzyka możliwości wlotu nieprzyjacielskich dronów czy innych niezidentyfikowanych obiektów latających na teren Polski. Z komunikatów Dowództwa Operacyjnego Rodzaju Sił Zbrojnych dowiadujemy się, że obiekt lub obiekty, które potencjalnie naruszają lub mogą naruszyć Polskie Niebo, są śledzone i obserwowane przez wojsko – ale nie mogą być zneutralizowane do momentu, kiedy nie zostanie potwierdzone, że jest to wrogi, niebezpieczny dron czy inni statek powietrzny. Dlaczego tak się dzieje? Z bardzo prozaicznego powodu, z którego niewielu z nas zdaje sobie sprawę. Polska jako kraj cały czas jest w stanie pokoju i obowiązują przepisy w ruchu lotniczym – zarówno wojskowym jak i cywilnym – charakterystyczne dla Stanu „P”, tj. pokoju. Nie można do woli zamykać danych kawałków przestrzeni powietrznej. Nie można też kategorycznie zakazać lotów.

Wojsko musi posiadać informacje o wszystkich obiektach latających – zarówno cywilnych jak i wojskowych. Musimy posiadać informacje jakie rodzaje lotów są wykonywane przez te statki powietrzne – tj. ich trasę, zadania do wykonania, tożsamość pilotów i operatorów dronów, znaki rejestracyjne, a także typ takiego drona oraz jego wyposażenie.

Dlatego niezbędny jest nowy wojskowo-cywilny system Monitoringu Polskiego Nieba. System taki powinien składać się z kilku modułów i podsystemów.

  • Pierwszym podstawowym elementem powinien być moduł przetwarzania planów lotów wszystkich cywilnych dronów – tak, aby strona wojskowa miała informacje o każdym locie i typie wykonywanej operacji lotniczej.
  • Kolejnym elementem powinien być moduł do zarządzania wszystkimi strefami geograficznymi i lotniczymi w polskiej przestrzeni powietrznej – a w szczególności w specjalnie wyznaczonej strefie przygranicznej. W strefie tej powinny być rozmieszczone specjalne odbiorniki ADS-B (jako sieć wzdłuż całej granicy), które pozwalają na śledzenie trasy lotu każdego cywilnego drona.
  • Oprócz sieci odbiorników wzdłuż granicy powinien zostać zainstalowany system radarów pasywnych, które są w stanie rozpoznać, na podstawie szumu lot nawet najmniejszego obiektu latającego, który wykonuje lot na wysokości co najmniej 1,5 metra. Taki system radarowy z zaimplementowanymi algorytmami SI, pozwalać będzie na dokładna identyfikacje i rozpoznanie rodzaju obiektu latającego – co automatycznie umożliwi wojsku podjęcie decyzji o neutralizacji takiego obiektu.
  • Ostatnim elementem systemu identyfikacji zagrożeń musi być system urządzeń do neutralizacji rozpoznanego i stanowiącego zagrożenie obiektu latającego. W przypadku dronów są to dużej mocy Jammery lub konwencjonalna broń przenoszona przez broniące nieba samoloty.

Ktoś może zapytać: dlaczego jeszcze do tej pory Polska nie posiada takiego systemu? Niestety, tego typu rozwiązania technologiczne nie są produktami z półki i są budowane pod określone zamówienie, a także charakterystykę geograficzną i obronna danego kraju. Z tego względu władze polskie powinny jak najszybciej podjąć decyzje o zakupie i budowie tego typu systemu, który pozwalał będzie na identyfikacje, śledzenie i neutralizacje potencjalnie wrogiego bezzałogowego systemu latającego. Budowa i instalacja takiego systemu to co najmniej min. 1,5 roku. Wynika to z potrzeby dostosowania, rozlokowania i integracji wszystkich modułów, nadajników ADS-B oraz sieci systemów radarowych.

Janusz Janiszewski – ekspert rynku lotniczego

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version