Szwajcaria po raz kolejny wychodzi przed szereg, publikując szereg dobrych danych. Złe natomiast są dziś wyniki europejskich rynków akcji, do których zalicza się warszawski parkiet. Wtorek nie jest także najlepszym dniem dla złotego, który podąża za humorami „edka”.
Na skróty:
Szwajcarzy nie zwalniają
Po wczorajszych optymistycznych danych z tytułowego państwa, przyszedł czas na wtorkowe, jeszcze lepsze publikacje. Te potwierdzają, że to, co otrzymaliśmy w poniedziałek, nie było przypadkiem. Nie dosyć, że inflacja konsumencka spadła z 1,3% r/r do 1,1% r/r (wynik lepszy o 0,1 punktu procentowego względem oczekiwań), to jeszcze rośnie PKB. W ujęciu rocznym – wzrost o 1,8%, przy prognozie 1,4%. Dodam, że poprzednio odnotowano wzrost o 0,6%. Wygląda zatem na to, że polityka monetarna prowadzona przez Szwajcarski Bank Narodowy powinna być wzorem do naśladowania dla innych, gdyż Helweci jako jedni z pierwszych uporali się z problemem podwyższonej inflacji, która notabene wcale nie była tak uciążliwa jak w innych częściach Europy (dynamika cen konsumenckich w Szwajcarii nie przekroczyła poziomu 3,5% r/r). Dodatkowo, właśnie zauważamy pozytywne skutki ostatnich obniżek stóp procentowych, które zaczynają pobudzać gospodarkę.
Europejskie parkiety w dół
Po optymistycznym pierwszym dniu września na europejskich rynkach akcyjnych przyszedł czas na odreagowanie. Przypomnę, że wczoraj indeksy giełdowe świeciły się na zielono. Niemiecki DAX ustanowił historyczny rekord na poziomie 19035 pkt. a warszawski parkiet, tuż obok Turcji, był najmocniejszy na Starym Kontynencie. Wtorek nie jest już tak łaskawy dla inwestorów. Kierunek notowań zmienił się o 180 stopni i dosłownie wszystkie indeksy świecą na czerwono. Najmniejszą stratę do godziny 15:00 pokazywał francuski CAC40 (-0,24%). Nieco gorzej wygląda niemiecki DAX, który „ma z czego spadać” (-0,39%). Traci także holenderski AEX -0,59% czy hiszpański IBEX -0,79%. Czerwień rozlała się również na warszawski parkiet (WIG20 -0,92%). Wśród polskich indeksów wyróżnia się dziś WIG-Energia, który – po wczorajszym rajdzie – dziś zmniejszył tempo wzrostu, jednak nadal kontynuuje marsz na północ (+1,21%).
Odreagowanie także na złotym
Wtorek to wymazywanie wczorajszych zysków na wykresach xxxPLN. Przypomnę, że poniedziałkowa sesja odbyła się bez Amerykanów, którzy obchodzili Święto Pracy. Brak inwestorów zza oceanu dobrze wykorzystał złoty, który umocnił się nie tylko do dolara, ale także do pozostałych głównych walut. Dziś jednak PLN (podobnie jak polska giełda) nie ma sił na utrzymanie wczorajszych zysków. Do południa krajowa waluta traciła do euro, dolara, funta i wspieranego dobrymi danymi franka. Jest to również pokłosie porannego umocnienia dolara na notowaniach EUR/USD. Większej zmienności na wykresach złotego, zwłaszcza USD/PLN, możemy spodziewać się o godzinie 16:00. Wtedy poznamy raport ISM dla amerykańskiego przemysłu, który w przypadku rozbieżności z prognozami może wywołać zamieszanie na rynku forex. O godzinie 15:00 kurs EUR/PLN oscyluje przy 4,275 PLN, USD/PLN to 3,865 PLN, GBP/PLN zatrzymał się przy 5,08 PLN, natomiast CHF/PLN wzrósł powyżej 4,55 PLN.
Autor: Dawid Górny, analityk walutowy Walutomat.pl