Znamy wyniki wyborów. Rynek reagował umocnieniem złotego względem euro, ale to połączenie może być tylko zbiegiem okoliczności. Dobre dane na temat produkcji przemysłowej. Zimbabwe wprowadza nową walutę.
Na skróty:
Znamy wyniki wyborów
Poznaliśmy wczoraj wyniki wyborów samorządowych. Odbyło się bez większych niespodzianek. W komentarzach ugrupowań biorących udział widać, że wynik cieszy wszystkich. Gdzie się nie obejrzeć, każdy wypadł dobrze i jest zadowolony. Rynki wczoraj reagowały umocnieniem złotego, zatem najwyraźniej inwestorzy również są zadowoleni. Jest to bardzo dziwna sytuacja, bo intuicyjnie ktoś jednak powinien te wybory przegrać. Najprawdopodobniej w kolejnych dniach pojawią się głosy szukające niektórych winnych. Z drugiej strony ze wszystkich rodzajów wyborów, które się odbywają w kraju, te mają największy potencjał, by każdy gdzieś jakiś swój sukces uzyskał. Dla rynków ważniejszym testem wydają się jednak wybory do europarlamentu, które odbędą się niedługo.
Dane z Europy
Wczoraj media w Polsce były skupione na wynikach wyborów, szczególnie zmianach po finalnych podliczeniach głosów powodujących, że gdzieniegdzie dojdzie do II tury. W Europie opublikowano jednak ważne dane na temat produkcji przemysłowej. W Niemczech mieliśmy miesięczny wzrost o 2,1%, wobec oczekiwanych 0,3%. Z jednej strony to bardzo dobre dane, z drugiej nadal w skali roku mamy spadek. Tylko mniejszy. Dobre dane na temat produkcji przemysłowej były motywem przewodnim dnia. W Czechach rosła ona w ujęciu rocznym 0,7% zamiast oczekiwanego spadku o 0,2%, z kolei w Turcji o 11,5% rocznie.
Zimbabwe wprowadza nową walutę
Od maja do obiegu wejdzie ZIG, którego skrót będzie rozwijany jako Zimbabweans Gold czyli Złoto Zimbabwe. Nazwa odnosi się do faktu, że waluta ma być zabezpieczona rezerwami kraju. Biorąc pod uwagę, jak biedne jest Zimbabwe i jak duże rezerwy złota i walut ma, udało się uzyskać pełne pokrycie nowego pieniądza. To może ochronić kraj przed powtórką w poprzednich kryzysach, które z różną intensywnością trawią kraj od lat. Nadal jednak legalnym środkiem płatniczym będzie dolar amerykański. Należy się jednak spodziewać, że jeżeli nowa waluta odniesie sukces, dolar może przestać odpowiadać za ponad 80% transakcji w kraju. Trzeba pamiętać, że kraj zmaga się właśnie z 55% inflacją, a dotychczasowa waluta gwałtownie traci na wartości. Żeby lepiej zrozumieć, co to znaczy „gwałtownie” to na początku roku za jednego dolara amerykańskiego płaciło się około 6 000 lokalnych dolarów. Dzisiaj jest to niemal 29 000. Tak to około 80% spadku wartości.
Dzisiaj w kalendarzu danych makroekonomicznych brak ważnych odczytów.
Maciej Przygórzewski – główny analityk w InternetowyKantor.pl i Walutomat.pl