O niskiej inflacji musimy zapomnieć. W każdym miesiącu tego roku będzie wyższa od celu inflacyjnego. Najważniejszą przyczyną jest bardzo wysoki wzrost płacy minimalnej, czyli jej wzrost jest sztucznie wywołany i nie powinien być aż takim zaskoczeniem.
W ostatnich latach przywykliśmy do niskiego wzrostu cen, a wcześniej nawet ich spadku czyli deflacji. Inflacja 4,4 proc. jest powodem do niepokoju.
– Nie ma jednego powodu, tak silnego wzrostu inflacji. Jednak są trzy czynniki szczególnie istotne – mówi w rozmowie z MarketNews24 dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.
Po pierwsze, to efekt niekorzystnych warunków pogodowych, które przełożyły się na wzrost cen warzyw i owoców. Ten efekt inflacji będzie widoczny jeszcze przez kilka miesięcy.
Drugą przyczyną jest tzw. efekt środowiskowy. Coraz więcej płacimy za ochronę środowiska. Podwyżki cen energii są związane z wzrostem cen prawa do emisji CO2. Podrożały też bardzo opłaty za wywóz śmieci, bo koszty ich segregacji bardzo wzrosły. – Ta wyższa inflacja jest trochę śmieciowa – komentuje ekspert XTB. – Powinniśmy się przyzwyczajać do tego, że ekologia kosztuje.
Kolejną przyczyną jest dobra koniunktura gospodarcza przy niskim bezrobociu i wysokim wzroście płacy minimalnej. Do 2 600 zł od stycznia, co jest rekordowym wzrostem, bo o 350 zł. Z powodu wzrostu płacy minimalnej zaczynają szybko rosnąć koszty usług, a firmy podnoszą ceny swych usług.
– Inflacja jest na niepokojąco wysokim poziomie, a co dalej? Wpływ podwyżek opłat za śmieci na inflację potrwa jeszcze kilka miesięcy, ale zniknie w przyszłym roku. Mielibyśmy pecha, gdyby był to kolejny niekorzystny rok dla uprawy warzyw i owoców. Natomiast trzecia z przyczyn wysokiej inflacji będzie się utrzymywać. I dlatego przewiduję, że w każdym miesiącu tego roku inflacja będzie się utrzymywać powyżej celu inflacyjnego – przewiduje dr P.Kwiecień.