Kilkanaście krajów na świecie wprowadziło tak zwany „podatek cukrowy” do swojego porządku prawnego. Opodatkowanie ilości cukru zawartego w produktach spożywczych ma na celu przeciwdziałanie masowej konsumpcji cukru, która prowadzi do wielu chorób. Założeniem podatku jest to, że producenci zmniejszą ilość słodzików w swoich produktach. W Polsce dyskusja o wprowadzeniu „podatku cukrowego” toczy się od paru lat. Statystyka donosi, że średnia roczna konsumpcja cukru zwiększyła się w ostatnim pięćdziesięcioleciu aż dwa razy. To oznacza, że przeciętny Polak zjada rocznie ponad 50 kilogramów cukru. Tak duża konsumpcja prowadzi do wzrostu zachorowań na cukrzycę i inne choroby cywilizacyjne. Jednak „podatek cukrowy” – jak każda propozycja wprowadzenia kolejnego podatku – spotyka się z wieloma emocjami. Konsumenci boją się wzrostu cen, a producenci – utraty dotychczasowego popytu i wzrostu kosztów produkcji.
– W ostatnich dniach pojawiły się zapowiedzi ze strony Ministerstwa Zdrowia, dotyczące wprowadzenia tego typu podatku. Mamy nadzieję na realne wprowadzenie gotowych rozwiązań w ciągu trzech lat. Jednak każdy nowy podatek jest bardzo kontrowersyjnym i trudnym tematem – powiedziała serwisowi eNewsroom Sylwia Szczepańska, dyrektor ds. dialogu w Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP). – Ten podatek jest nam jednak potrzebny, również z finansowego punktu widzenia. Radykalnie rosną bowiem wydatki Narodowego Funduszu Zdrowia na leczenie osób, które nadużywają cukru i stosują złą dietę. Powinniśmy więc zastanowić się nad rozwiązaniem, które przekona społeczeństwo do wprowadzenia „podatku cukrowego”. Rozwiązaniem mogłoby być przeznaczenie środków z podatku na fundusz onkologiczny – który byłby skierowany na zwiększenie dostępności najnowocześniejszych procedur medycznych i leków w onkologii. Każdy z nas, w rodzinie bądź w najbliższym otoczeniu, styka się z osobami chorymi na nowotwory. Jest to temat który nas bardzo dotyka. Myślę, że przeznaczenie środków z „podatku cukrowego” na fundusz onkologiczny uzyskałoby akceptację społeczną – przekonuje Szczepańska.