INWESTYCJECzy złoto ma szansę na kontynuację wzrostów w 2024 roku?

Czy złoto ma szansę na kontynuację wzrostów w 2024 roku?

Złoto pokazało w ostatnich latach, że potrafi kontynuować wzrosty i osiągać kolejne historyczne szczyty, nawet w środowisku wysokich stóp procentowych. Oczywiście same wysokie stopy procentowe to efekt nadmiernie wysokiej inflacji, która sprzyjała popytowi na złoto inwestycyjne. Teraz, kiedy inflacja spadła i banki centralne obniżają stopy lub szykują się do obniżek, pojawia się pytanie, czy złoto będzie w stanie kontynuować dalsze wzrosty i sięgać kolejnych historycznych szczytów, znacznie odległych od obecnych poziomów. Czy złoto jest gotowe na kolejne wzrosty, biorąc pod uwagę obecną sytuację fundamentalną, nadchodzące obniżki stóp procentowych, wybory prezydenckie w USA i wciąż napiętą sytuację geopolityczną na świecie?

Ekstremalnie niski popyt nie przeszkadza we wzrostach

Patrząc na dane z drugiego kwartału 2024 roku, tak źle nie było od dawna. Popyt jubilerski jest najniższy od 2020 roku, a popyt ogólnie najniższy od 2021 roku. W tych latach sytuacja popytowa była słaba, co związane było ze spowolnieniem gospodarczym w trakcie pandemii. Warto wspomnieć, że popyt jubilerski to trzon popytu na złoto i nierzadko w kwartale przekracza udział 50%. Patrząc od 2010 roku, średni popyt jubilerski w kwartale wynosił ok. 550 ton, natomiast w minionym kwartale wyniósł on zaledwie 410 ton, natomiast cały popyt w kwartale to tylko 929 ton. Zazwyczaj przekracza on 1000 ton na kwartał. To prawdopodobnie efekt wysokich cen, mocnego dolara i niepewności gospodarczej w Chinach. Sytuacja ta powinna się poprawić, biorąc pod uwagę zbliżający się sezon wesel w Indiach, a nie ma czegoś takiego jak hinduskie wesele bez ogromnej ilości złota. Co ważniejsze, mają zmniejszyć się cła importowe na złoto w Indiach, co dodatkowo powinno pobudzić popyt w drugiej części roku. Choć ogólnie popyt wygląda słabo, nie ma raczej powodów do obaw, nawet przy ogromnej nadpodaży, czyli różnicy między podażą i popytem, która wyniosła ponad 300 ton w II kwartale tego roku.

Popyt na złoto w drugim kwartale 2024 roku wyglądał słaboPopyt na złoto w drugim kwartale 2024 roku wyglądał słabo, ale nie jest problemem dla inwestorów. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Popyt inwestycyjny i banki centralne wciąż wyglądają mocno

Należy jednak zwrócić uwagę na to, że popyt na sztabki i monety fizyczne wciąż pozostaje mocny i wraz z popytem ze strony banków centralnych stanowią obecnie podstawę zakupów złota na rynku. Udział tych dwóch grup to w tym momencie ponad 50%. Banki centralne od kilku lat mocno zwiększają zakupy złota, co jest związane po pierwsze z niepewnością dotyczącą gospodarki czy geopolityki, a po drugie chęcią odejścia od amerykańskiego dolara. Dolar jest oczywiście dominującym aktywem rezerwowym na świecie, ale oficjalne instytucje chcą zwiększyć swoją dywersyfikację. Jednym z największych kupujących w ostatnich kilkunastu miesiącach był Ludowy Bank Chin, oczywiście po ponad 2 latach nieustannego kupowania złota, zatrzymanie w ostatnich miesiącach doprowadziło do niepewności inwestorów. Stąd majowa korekta, która doprowadziła do zejścia z niemal 2500 do 2300 USD za uncję. Warto jednak podkreślić, że inne banki centralne wcale nie zmniejszyły zakupów. Zaskakująco największym graczem na rynku zakupów złota jest obecnie Narodowy Bank Polski. W lipcu NBP kupił 14 ton złota i zakupy w tym roku to już łącznie 33 tony. Może nie wydawać się to dużo, ale Polska ustępuje na tym miejscu tylko Turcji, która jednak od czasu do czasu sprzedaje złoto w celu pozyskania środków na stabilizację swojej waluty, która nieustannie traci przez ekstremalnie wysoką inflację. Czy działania NBP to szykowanie się na trudniejsze czasy? To raczej chęć dywersyfikacji i osiągnięcia 20% udziału złota w rezerwach. Obecnie jest to blisko 15%, natomiast w połowie zeszłego roku było to 10%.

Udział popytu inwestycyjnego fizycznego oraz popytu banków centralnych w ogólnym popycie to ponad 50%.Udział popytu inwestycyjnego fizycznego oraz popytu banków centralnych w ogólnym popycie to ponad 50%. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Fundusze ETF szykują się do zakupów

Warto wspomnieć o tym, że ok. 20 lat temu powstały pierwsze fundusze ETF na złoto. Od tamtego momentu inwestorzy nie muszą kupować złota w sztabkach czy monetach, aby cieszyć się z atrybutów inwestycyjnych, które daje złoto. A tych jest dosyć sporo, biorąc pod uwagę m.in. dywersyfikację czy chęć ograniczenia zmienności portfela inwestycyjnego. Zakup funduszu ETF na złoto, to coś w rodzaju samospełniającej się przepowiedni: zakup jednostki inwestycyjnej generuje potrzebę zakupu złota fizycznego przez fundusz. To z kolei powoduje, że złota na rynku dostępnego jest mniej, więc powoduje to wzrost cen. Oczywiście trudno jednoznacznie stwierdzić, czy to inwestorzy reagują na wzrosty cen złota i zakupują jednostki funduszy, czy to jednak złoto zyskuje przez to, że fundusze kupują złoto. Tak czy inaczej, korelacja jest pozytywna. Mieliśmy odstępstwa od reguły w ostatnich 2-3 latach – ETFy złoto wyprzedawały, ale jednocześnie na złocie obserwowaliśmy bardzo szeroką konsolidację, a wzrost z ostatniego roku był kontynuowany mimo dalszej wyprzedaży ze strony funduszy. Niemniej, można zauważyć historyczną zależność – inwestorzy kupują jednostki funduszy ETF na złoto wtedy, kiedy obniżane są stopy procentowe, a ten moment nastąpi już bardzo niedługo. Jeśli ETFy miałyby powrócić do rekordowej ilości posiadanego złota, czyli ok. 110 mln uncji, z obecnych 82 mln uncji, oznaczałoby to, że na rynku powstanie popyt na poziomie ok. 800 ton. To może wyraźnie odwrócić ostatnią sytuację notowanej nadpodaży.

Fundusze ETF powracają do zakupów złotaFundusze ETF powracają do zakupów złota. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Czy obniżki stóp to jasny kierunek dla złota?

Niższe stopy procentowe to oczywiście więcej pieniądza na rynku. Więcej pieniądza na rynku to możliwość wyższej inflacji, natomiast złota nie da się dodrukować. Jego ilość jest skończona, a roczne wydobycie rośnie zazwyczaj wolniej niż ilość pieniędzy na rynku. To powoduje, że w długim terminie złoto powinno drożeć. Patrząc na zachowanie cen złota przed i po pierwszej obniżce stóp procentowych przez Fed w ostatnich 40 latach, kierunek jest w zasadzie jednoznaczny. Złoto zyskiwało średnio ok. 20% na dwa lata po pierwszej obniżce. Patrząc na tę historię, jedynie w jednym przypadku po dwóch latach mieliśmy stratę, ale ta nie przekraczała 10%.

Porównanie zachowania złota w trakcie poprzednich cyklów obniżek stóp procentowych przez FedPorównanie zachowania złota w trakcie poprzednich cyklów obniżek stóp procentowych przez Fed. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Pomijając jednak cykle obniżek, jak wygląda sezonowość? Obecne wzrosty od początku tego roku są dosyć spore i wynoszą ok. 20%. Patrząc na 5-, 10-letnie średnie zachowanie cen złota oraz długoterminowe zachowanie (od lat 50.), złoto zyskiwało przez większość roku. Pojawia się jednak pewne załamanie w okresie września. Skąd może to wynikać? Inwestorzy powracają na rynek z wakacji, portfele są rebilansowane, w sierpniu bardzo często dochodziło do notowania historycznych szczytów na złocie, co prowadziło później do korekty, a dodatkowo we wrześniu zwykle były podejmowane ważne decyzje ze strony Fed. Chociaż rynek jasno wskazuje na obniżkę, to jest ona już w pełni wyceniona przez rynek. Ten daje nawet 33% prawdopodobieństwa na podwójną obniżkę o 50 punktów bazowych. Nie można w takim wypadku wykluczyć realizacji zysków po wrześniowej decyzji Fed i taki ruch przewiduje właśnie sezonowość.

Średnie zachowanie złota z 5 i 10 lat wskazuje na możliwą korektę i lokalny dołek na początku listopadaŚrednie zachowanie złota z 5 i 10 lat wskazuje na możliwą korektę i lokalny dołek na początku listopada. Z drugiej strony długoterminowa sezonowość wskazuje na kontynuację wzrostów oraz lokalny szczyt w listopadzie, a następnie w grudniu. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Patrząc na zmiany w poszczególnych miesiącach, widać jasno, że niemal nieprzerwanie od 2013 roku złoto traciło we wrześniuPatrząc na zmiany w poszczególnych miesiącach, widać jasno, że niemal nieprzerwanie od 2013 roku złoto traciło we wrześniu, a kolejne dwa miesiące również nie należały do najlepszych. Sezonowo najlepsze miesiące w ostatnich latach to zdecydowanie grudzień oraz styczeń. Źródło: Bloomberg Finance LP, XTB

Co dalej ze złotem? Czy czekają nas kolejne rekordy?

Rok 2024 jest dosyć specyficzny. Mamy wybory prezydenckie w USA i choć historia wyborów nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi na to, jaki kierunek przybrać na rynku metali szlachetnych, to jednak polityka obu kandydatów może prowadzić do dalszych wzrostów. Trump swoimi działaniami w kierunku ceł może doprowadzić do wyższej inflacji. Oczywiście jest to ryzyko wyższych stóp, ale ostatnie lata pokazały odporność złota na wysokie stopy. Z kolei Harris swoim ambitnym planem wydatkowym może prowadzić do dalszego zadłużania, co może prowadzić do niechęci globalnej do amerykańskiego dolara.

Chociaż złoto znajduje się obecnie na historycznych szczytach, to w długim terminie jego perspektywy w dalszym ciągu wyglądają optymistycznie. Inflacja oczywiście spadła, ale wciąż pozostaje na podwyższonym poziomie, co będzie generowało dalszy popyt inwestycyjny. To samo będzie miało miejsce w przypadku banków centralnych. ETFy wracają do zakupów, a inwestorzy na rynku pozagiełdowym, na kontraktach terminowych czy opcjach wskazują bardzo wyraźną pewność dalszych solidnych wzrostów. Oczywiście nie można wykluczyć korekty czy realizacji zysków, ale w długim terminie złoto wciąż będzie prezentowało się dobrze i może chronić przed zmiennością na innych aktywach. W szczególności, kiedy mamy tak silnie wykupiony rynek akcji, który może nie być już gotowy na to, aby dalej tak mocno bić oczekiwania rynkowe w stosunku do wyników, jak było to w ostatnich kilku latach. Czy zobaczymy 3000, 4000 a być może 5000 USD w kolejnych latach? Patrząc na to, jak zmieniały się ceny innych surowców jak miedź, ropa czy nawet kakao, wzrosty na poziomie dwu- czy trzykrotnym nie są wcale niemożliwe.

Na rynku złota dawno nie obserwowaliśmy korekty większej niż 10%

Na rynku złota dawno nie obserwowaliśmy korekty większej niż 10%, ale patrząc na zachowanie cen z lat 2008-2011, wtedy również nie zanotowano większej korekty, a był to okres, w którym stopy procentowe były obniżane. Źródło: xStation5

Autor: Michał Stajniak, wicedyrektor Działu Analiz XTB

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

lekarz medycyna technologia

Polski rynek ochrony zdrowia na fali wzrostu – EY prognozuje roczny wzrost o 11%...

0
Z analizy firmy EY wynika, że polski rynek świadczenia usług z zakresu opieki zdrowotnej będzie do 2028 roku rósł w tempie - 11 proc. rocznie. Rozwój stymuluje rosnące finansowanie publiczne i prywatne, które jest...
Exit mobile version