Ministerstwo Klimatu i Środowiska zdecydowało się w 2021 roku wprowadzić nowelizacje do ustaw dotyczących gospodarki odpadami w Polsce. Mówiąc „własne śmieci” coraz mniej mówimy w kontekście nas samych, a coraz bardziej mając na myśli społeczność, na przykład sąsiedzką. Gospodarka odpadami, a w szczególności kwestia recyklingu i ograniczenia składowania przestaje być modnym trendem, a zaczyna koniecznością i przy okazji zdrowym nawykiem. Jakie zmiany wprowadziły zatem nowelizacje w 2021 roku, jak wpływają na dotychczasowe praktyki w tym zakresie i czy faktycznie mają szansę cokolwiek zmienić?
Odpady są jedną z nieodłącznych kwestii w życiu nas wszystkich. Każda czynność wykonywana przez człowieka i otaczający go świat pozostawia jakiś produkt uboczny. Od odpadu w postaci dwutlenku węgla, pozostawianego na przykład podczas oddychania, aż po odpady czynności świadomie wykonywanych przez człowieka. Do takich zaliczyć możemy np. jedzenie czy ubieranie się. To właśnie ten rodzaj odpadów może potencjalnie najbardziej zagrażać nam i planecie. Pamiętajmy, że według danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętny Polak wyprodukował w 2020 roku 342 kg śmieci! W samej ilości odpadów nie byłoby jednak nic złego, gdyby poziom gospodarki odpadami był choćby zbliżony na przykład do fińskiego. Tam już w 2017 roku aż 41% odpadów zostało przeznaczonych do recyklingu, a na składowanie zaledwie 1%[1]. Mimo że tamtejszy obywatel w 2018 roku produkował 551 kg odpadów. W tym samym czasie w Polsce recykling stał na poziomie 34%. Śmieci przeznaczone wówczas do składowania to natomiast 42%! Różnicę widać gołym okiem. Przeciwdziałanie zalegającym odpadom nie jest już zatem jedynie dobrą inicjatywą, lecz obowiązkiem. Odpowiednie gospodarowanie odpadami nie jest też jedynie wymogiem kulturowym, którego uczymy się już jako dzieci, słysząc, że należy posprzątać bałagan, który się po sobie pozostawiło. To także wymóg prawny, regulowany poprzez ustawy, odnoszące się zarówno do poziomu jednostek, czyli nas – obywateli, jak i podmiotów, czyli na przykład gmin, samorządów i firm zajmujących się szeroko pojętą gospodarką odpadami.
Zarządzanie odpadami określane jest w Polsce przede wszystkim dwiema kluczowymi ustawami: „Ustawą z dnia 13 września 1996 roku o utrzymaniu czystości i porządku w gminach” oraz „Ustawą z dnia 14 grudnia 2012 roku o odpadach”. Muszą być one dopracowywane na tyle często, aby odpowiadały sytuacjom, z którymi na co dzień się spotykamy. Prawo to przede wszystkim nieustannie rozwijający się zbiór norm i zasad odpowiadających, lub choćby starającym się odpowiadać, na potrzeby społeczne. Nie inaczej jest z gałęzią prawa zajmującą się gospodarką odpadami. Zmiany w tym zakresie przyniósł w szczególności rok 2021. W ciągu ubiegłego roku wprowadzono przede wszystkim dwie kluczowe nowelizacje do obu ustaw, wpływające nie tylko na uszczegółowienie ich, ale także dostosowujące przewidzianą penalizację – sposób wymierzania i wysokość kar.
Na skróty:
Co zostało zmienione?
„Ustawa z dnia 11 sierpnia 2021 roku o zmianie ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, ustawy – Prawo o ochronie środowiska oraz ustawy o odpadach”, jak określona jest najnowsza nowelizacja, to przede wszystkim próba wypełnienia dotychczasowych luk prawnych. Były to niewielkie luki definicyjne i konieczność doprecyzowania podmiotów odpowiedzialnych, lub zwolnionych z odpowiedzialności za konkretne działania związane z utrzymaniem czystości i porządku na terenie gmin. Tu przykładem może być dodany do ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminach art. 2a stanowiący, że jeżeli właściciel nieruchomości zdoła zapewnić możliwości techniczne do identyfikacji odpadów komunalnych wytworzonych w poszczególnych lokalach znajdujących się w budynku wielolokalowym, to gmina może w drodze uchwały postanowić o pobieraniu opłat za gospodarowanie odpadami przez lokatorów. Oznacza to, że mieszkańcy nie będą dłużej rozliczani w sposób zbiorowy, lecz bardziej spersonalizowany, sprawiedliwy. Przepisy o odpadach zmieniły również czas przez jaki odpady mogą być magazynowane. Aktualnie, jeżeli odpady wymagają magazynowania, na przykład ze względu na swój niebezpieczny charakter lub trwanie procesu utylizacji, to mogą być składowane, ale nie dłużej niż 3 lata. Ustawa wprowadza również ułatwienie dla podmiotów zajmujących się odbiorem i magazynowaniem śmieci, poprzez usunięcie przepisu dotyczącego maksymalnej masy łącznej zbieranych odpadów.
Istotna jest nowelizacja ustawy o odpadach, a konkretnie jej art. 194. Przede wszystkim zmienione zostały kary, zarówno w zakresie wysokości, jak też sposobu ich nakładania i egzekwowania. Jak do tej pory, za niewłaściwą, w szerokim pojęciu, gospodarkę odpadami można otrzymać grzywnę, w postaci mandatu nakładanego przez uprawnionego inspektora, przy czym grzywna nakładana jest na osobę fizyczną, nie firmę, czyli przykładowo na osobę zajmującą się w firmie kwestią odpadów. Dodatkowa penalizacja w ustawie oparta jest o administracyjne kary pieniężne wymierzane w drodze decyzji odpowiedniego podmiotu, np. WIOŚ-u (Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska) lub Inspekcji Handlowej. Nowelizacja poszerzyła także zakres nakładanych kar. Przedtem najniższa dolna granica kary administracyjnej wynosiła 5.000 złotych, aktualnie przedział tych kar rozpoczyna się od kwoty 1.000 złotych i nie przekracza w górnej granicy kwoty miliona złotych. Przedział ten stosuje się również w przypadku zbierania lub przetwarzania odpadów bez wymaganego zezwolenia, za co wcześniej groziła kara z dolną granicą określoną na kwotę 10.000 złotych. Przy czym niezmieniona pozostała kara określona w art. 195a ustawy, co oznacza, że starosta, który nie zapewnia odpowiedniego miejsca spełniającego warunki niezbędne do magazynowania odpadów, podlega karze w wysokości od 10.000 do 100.000 złotych. Nadal przy wymierzaniu administracyjnej kary pieniężnej, wojewódzki inspektor ochrony środowiska bierze pod uwagę rodzaj naruszenia, a także jego wpływ na zdrowie ludzi i środowisko, okres, przez który trwało naruszenie, rozmiar działalności prowadzonej przez winny podmiot, a także skutki naruszeń i wielkość stworzonego zagrożenia. W nowelizacji ustawy o odpadach z 11 sierpnia 2021 zrezygnowano także z możliwości wymierzenia kary aresztu za zlecenie gospodarowania odpadami podmiotom, które nie uzyskały niezbędnego wpisu do rejestru lub niezbędnych decyzji. W tej chwili czyn ten zagrożony jest karą administracyjną w przedziale 1.000 – 1.000.000 złotych. Przy czym jeszcze w marcu ubiegłego roku przewidywano, że zakres kary w tym przypadku będzie większy i wyniesie od 5.000 złotych aż do 5.000.000 złotych. Można dywagować skąd decyzja o zastosowaniu dużo niższego zakresu kary. Wpływ na to może mieć chociażby trwająca wciąż pandemia wirusa COVID-19 i obawy przed ewentualnym pogłębieniem i tak nieciekawej sytuacji niektórych przedsiębiorstw w przypadku zastosowania wysokiej kary. Oczywiście w przyszłości może to ulec zmianie.
Odpowiedź na realne potrzeby, czy legislacyjne „widzi mi się”?
Kary za niewłaściwą gospodarkę odpadami wydają się być jak najbardziej zasadne. Jest to w końcu sprawa najwyższej wagi, szczególnie w czasie, kiedy społeczeństwa coraz częściej bywają nazywane konsumpcyjnymi, a ilość śmieci z roku na rok nie maleje, a wręcz przeciwnie – stale rośnie. Legislacja stara się przy tym odpowiadać na potrzeby nowoczesnego świata, w którym oprócz rosnącej ilości śmieci, proporcjonalnie rośnie także potrzeba i chęć segregacji oraz wprowadzania ich do ponownego użycia. Potwierdzają to choćby badania przeprowadzone na zlecenie firmy Molok, z których wynika, że aż 90% Polaków chce segregować odpady, a 80% z nich uważa, że w naszym kraju wciąż jest to zadanie w niektórych aspektach problematyczne[2]. Zdarzają się nawet firmy, głównie te produkujące napoje, które już w poprzednim roku, 100% swoich butelek wykonały z tworzywa wprowadzonego do użytku ponownie, dodatkowo często ograniczając proporcję plastiku w swoich opakowaniach. Planowane jest również podejmowanie dalszych kroków w zakresie nowelizowania przyjętych ustaw. Pod koniec ubiegłego roku zapowiedziano walkę z procederem m.in. zaśmiecania lasów, które w Polsce utrzymuje się na wysokim poziomie. Wiceminister klimatu i środowiska, Jacek Ozdoba już w okresie wakacyjnym 2021 roku wspominał możliwość podwyższenia kar za śmiecenie w lasach. W grudniu natomiast zaprezentowano zarys projektu ustawy zaostrzającej penalizację w zakresie niewłaściwego gospodarowania własnymi odpadami, a mówiąc bardziej dosadnie – zaśmiecania. Na chwilę obecną
kara za taki proceder, to grzywna w wysokości 500 złotych. Projekt nowych przepisów zakłada natomiast możliwość wymierzenia kary nawet do 5.000 złotych[3], co wydaje się być karą skutecznie zniechęcającą do pozostawiania odpadów w lasach. Dodatkowo proponuje się obowiązek w postaci naprawienia szkody wyrządzonej środowisku, na przykład poprzez posprzątanie. Przy czym nie jest to jedynie środek karny orzekany obok grzywny dla bardziej dotkliwej penalizacji czynu. Projekt zakłada, że ma to być również zachęta. Ponieważ przy dobrowolnym posprzątaniu zaśmieconego miejsca, zaistnieje szansa na odstąpienie przez sąd od wymierzania grzywny, bądź do zmniejszenia jej wysokości. Choć napawające nadzieją, zaproponowane zmiany są nadal jedynie projektem, który dopiero może trafić do głosowania.
W takim razie co robić, aby odpowiednio segregować odpady?
Kluczem do sukcesu w zakresie gospodarki odpadami okazuje się edukacja oraz budowanie zdrowych nawyków w tym zakresie. Zdecydowanie cieszy fakt wprowadzenia zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, dzięki którym rozliczanie budynku wielolokalowego może teraz być dużo bardziej sprawiedliwe. Istnieje także możliwość wprowadzenia zmian w otoczeniu mieszkańców, na przykład poprzez zrewitalizowanie altan śmietnikowych, które bardzo często bywają przepełnione i zamiast zachęcać do segregacji, wręcz przeciwnie – odrzucają. Rozwiązaniem tego problemu może być implementacja półpodziemnych kontenerów. Co za nimi przemawia? Przede wszystkim wydajność. Dzięki swojej konstrukcji, pozwalającej na umieszczenie kontenerów w 60% pod powierzchnią ziemi, półpodziemne pojemniki np. firmy Molok przewyższają kilkukrotnie możliwości składowania typowych pojemników mieszczących się w tradycyjnych altanach. Co za tym idzie, zmniejsza się częstotliwość odbioru odpadów, a wraz z nią także koszty całego procesu. Dodatkowo dzięki chłodowi ziemi i naturalnej kompresji, odpady mogą być składowane dłużej, nie wydzielając nieprzyjemnego zapachu i nie produkując dużej ilości bakterii. Są zatem także bardziej higieniczne.
Prawo w zakresie gospodarki odpadami staje się coraz bardziej dopracowane. To bezsprzecznie dobry znak. Rośnie grupa ludzi, którym zależy na stanie środowiska naturalnego, zdająca sobie sprawę z konieczności dbania o planetę. Co więcej, coraz liczniejsza grupa chce po prostu funkcjonować w czystym otoczeniu, w społeczeństwie dbającym o wspólną własność. Dlatego tym bardziej cieszy, że prawo daje nam możliwość kontroli i egzekwowania poprawności procesów, które przecież dotyczą nas wszystkich, już od momentu odbioru odpadów, aż po ich składowanie, które wywiera niebanalny
wpływ na środowisko. Warto też wspierać tego typu inicjatywy, szczególnie tyczy się to podmiotów samorządowych, decydujących jakie rozwiązania dla segregacji odpadów będą wprowadzać w przyszłych inwestycjach. Z pewnością warto zastanowić się, czy zamiast typowych wiat śmietnikowych, nie słusznym byłoby wzięcie pod uwagę rozwiązań dużo wydajniejszych, ułatwiających cały proces zarówno mieszkańcom, jak i firmom zajmującym się odbiorem i dalszym gospodarowaniem odpadami.
[1] https://www.europarl.europa.eu/news/pl/headlines/society/20180328STO00751/zarzadzanie-odpadami-w-ue-fakty-i-liczby-infografika
[2] https://odpady.net.pl/2021/11/09/polacy-chca-segregowac-smieci/
[3] https://serwisy.gazetaprawna.pl/ekologia/artykuly/8309772,ozdoba-kary-niszczenie-srodowiska-zasmiecanie-import-odpadow.html