Produkcja sprzedana przemysłu wzrosła w grudniu 2020 roku o 11,2% r/r, przy spadku 3,8% m/m. Z uwagi na liczbę dni wolnych, eliminacja czynników sezonowych weryfikuje te odczyty do 7,1% r/r oraz 0,5% m/m – podał GUS.
To sygnał o tym, że zdolności produkcyjne wracają, ale zarazem silny jest popyt na polskie produkty. Co najciekawsze, wzrost dotyczy niemal wszystkich typów dóbr – z czego najwyższy jest wśród trwałych dóbr konsumpcyjnych (30,2%) oraz zaopatrzeniowych (17,3%). Wyraźne drgnięcie notują również dobra inwestycyjne (9,8%). Trwałe dobra konsumpcyjne to w świetle (umiarkowanie pozytywnych) zeszłotygodniowych danych o koniunkturze konsumenckiej ciekawy dysonans.
Grudniowy wynik ciągnie w górę przetwórstwo, chociaż skala zmian w cyklu miesięcznym była mniej imponująca (12,8% r/r, 2,5% m/m, nieskorygowane). Rośnie odsetek i waga sekcji przemysłu z dodatnimi dynamikami. Imponujące wzrosty widać w produkcji komputerów i wyrobów elektronicznych (39,3% r/r) – co nie dziwi w dobie wydłużającej się pracy zdalnej – oraz urządzeń elektrycznych (39,1%), a także m.in. wyrobów z drewna (22%), mebli (20,4%) i wyrobów z metali (15%).
Spadki odnotowuje produkcja pozostałego sprzętu transportowego, przy czym w wypadku tej kategorii zauważamy duże jednostkowe zakupy, co przekłada się na spore amplitudy wahań wyników. Niezależnie, za dobry sygnał należy przyjąć dynamikę kategorii „Naprawa, konserwacja i instalowanie maszyn i urządzeń” rzędu 40,2% – można zakładać, że nawet jeśli nie zawsze jest to modernizacja parku maszynowego, to może przygotowanie starszych urządzeń w związku z sygnałami o rosnącym popycie.
dr Sonia Buchholtz, Konfederacja Lewiatan