Przedstawiciele pokoleń Y i Z, popularnie określanych Milenialsami, stają się coraz aktywniejsi na rynku inwestycyjnym. Urodzeni po 1980 roku poszukują opcji lokowania kapitału, które z jednej strony zabezpieczą ich przyszłość, a z drugiej – dadzą zysk pozwalający na podniesienie statusu materialnego w nieco bliższej perspektywie.
Co spełnia oczekiwania młodych w kontekście inwestowania i w jakie formy pomnażania środków najchętniej lokują swoje środki?
Na skróty:
Lokaty odchodzą do lamusa
Milenialsi są grupą, która posiada stosunkowo wysoką świadomość dotyczącą sposobów obracania posiadanego kapitału. Wynika to głównie z łatwego dostępu do informacji oraz tego, iż wychowali się oni w otoczeniu udowadniającym, że człowiek samodzielnie powinien zadbać o swoją przyszłość. Stąd w większości negatywne wśród osób do 42. roku życia podejście do zarabiania na lokatach bankowych, które dla pokolenia ich dziadków czy rodziców gwarantowały najbardziej stabilny i wysoki zysk.
– Obecnie przez najniższe oprocentowanie lokat w historii oraz brak innych opłacalnych propozycji ze strony banków Milenialsi nie widzą perspektyw, jeśli chodzi o pomnażanie środków finansowych na podstawie zainwestowania ich w banku. Zwłaszcza biorąc pod uwagę przedstawicieli grupy wiekowej 20-30 lat, którzy w przeważającym procencie nie mają dużych zasobów finansowych. Ich ulokowanie w inicjatywy dające niewielki zysk na poziomie ok. 2% sprawia, że realna wartość oszczędności jeszcze mocniej spada – podkreśla Sylwester Śniadecki, prezes Śniadecki Investment Group. – Dlatego pokolenie Y oraz Z decydują się na znacznie bardziej rozwojowe i dochodowe okazje inwestycyjne – kontynuuje.
Bitcoiny, a może złoto
Do dających większe perspektywy zwrotu inicjatyw należą m.in. popularne kryptowaluty. Ich atutem, prócz stosunkowo wysokiej rentowności jest fakt, iż cały proces inwestycyjny odbywa się online, co dla pokolenia Milenialsów ma ogromne znaczenie. Dodatkowo emitowanie, przesyłanie oraz obracanie bitcoinów jest w pełni zdecentralizowane oraz zależne wyłącznie od popytu i podaży. To również bywa argumentem decydującym za wyborem tej możliwości inwestowania przez młodych, którzy cenią sobie niezależność od obowiązujących schematów.
– Chęć zainwestowania w kryptowaluty niesie jednak ze sobą jedną, poważną obawę. To środek, którego nie da się ulokować w obowiązującą powszechnie cykliczność rynkową, przez co niezwykle trudno ocenić, jak będzie radził sobie w przyszłości. Jest wyjątkowo niepewny również ze względu na brak regulacji prawnych, przez co w wyniku ewentualnego zakazu obrotu walutą, wszelkie zgromadzone środki mogą stracić wartość. Ponadto, wahania bitcoina potrafią być wyjątkowo spektakularne, co również może generować straty – dodaje Sylwester Śniadecki.
Równie popularne wśród osób urodzonych po 1980 roku jest lokowanie kapitału
w złoto. Ta długoterminowa inwestycja cieszy się powodzeniem głównie ze względu na fakt, iż jest uważana za jedną z bezpieczniejszych okazji inwestycyjnych. Może być to jednak złudne – złoto bowiem potrafi przez niezwykle długi czas tracić na wartości, gdy np. wyraźnie spada inflacja.
Nieruchomości – tak, wynajem – niekoniecznie
Alternatywą łączącą w sobie bezpieczeństwo i stabilność (które niegdyś gwarantowały lokaty czy złoto) z możliwością wysokiego, długoterminowego zysku jest branża nieruchomości. Co prawda obecna rzeczywistość społeczno-gospodarcza udowodniła, że inwestowanie w mieszkania bądź apartamenty na wynajem niosą ze sobą spore ryzyko. Rynek real estate oferuje jednak znacznie więcej. Młodzi ludzie doceniają to i chętnie angażują w niego swoje oszczędności.
– Przez sytuację związaną z pandemią wytworzyła się nowa okazja inwestycyjna polegająca na lokowaniu środków w bezpośrednio nadzorowane inwestycje deweloperskie, głównie domy jednorodzinne bądź szeregowe. Plusem takiego pomnażania kapitału jest pewność zwrotu z inwestycji, bowiem nadal wiele Polek i Polaków potrzebuje samodzielnej przestrzeni, a oprocentowanie kredytów hipotecznych zachęca do zakupu nieruchomości na własność. W branży nieruchomości ciągle zachodzą pozytywne zmiany: cyfryzacja, wzrost jakości obsługi klienta, coraz to nowe procesy usprawniające budownictwo. Między innymi dlatego także ja zdecydowałem się na uruchomienie w 2020 roku inicjatywy inwestycyjnej
w oparciu o projekty deweloperskie – mówi prezes Śniadecki Investment Group.
Jedno jest pewne – bez względu na wady i zalety opcji inwestycyjnych, młodzi ludzie doskonale orientują się w otaczającym świecie, sprawdzają, jak również analizują różne perspektywy, przez co decydują się wyłącznie na efektywne formy pomnażania kapitału. Wyzwaniem dla osób bądź instytucji zajmujących się generowaniem nowych pomysłów zwiększania posiadanych środków jest spełnienie ich oczekiwań
i zainteresowanie swoją ofertą.