Jutro na EURO 2020 polski zespół zmierzy się z Hiszpanią. Będzie to trudny mecz, bo przeciwnik zajmuje szóste miejsce w rankingu FIFA, podczas gdy Polska jest notowana na 21 miejscu. Sprawdźmy, jaki byłby wynik takiego meczu, gdyby w szranki stanęły nie drużyny, a gospodarki obu krajów.
Dobrym, chociaż nie idealnym, miernikiem zamożności społeczeństw pozostaje Produkt Krajowy Brutto na głowę mieszkańca, czyli suma wytworzonych dóbr i usług w gospodarce podzielona przez liczbę obywateli danego kraju. Hiszpański PKB na głowę na koniec 2020 roku wynosił 23 690 euro, czyli o 74 proc. więcej niż Polskie 13 640 euro (szacunek, w obecnych cenach). Jednak realna różnica poziomu życia jest znacznie mniejsza niż 74 proc., a wynika z faktu, że wiele produktów i usług jest w Polsce tańsza. Eurostat publikuje wskaźnik rzeczywistej konsumpcji prywatnej AIC (Actual Individual Consumption), który lepiej obrazuje rzeczywiste zdolności nabywcze gospodarstw domowych zweryfikowane parytetem siły nabywczej. Dla Hiszpanii wskaźnik ten wynosił 91 proc. średniej Wspólnoty, podczas gdy dla Polski to 79 proc. (dane za 2019 rok).
Na skróty:
Hiszpania i jej obywatele są bogatsi od Polaków, więc pierwszego gola zdobywa Hiszpania: 1:0.
Rok 2020 był ciężki dla wszystkich gospodarek. Jednak problemy znacznie bardziej dotknęły Hiszpanii, której PKB skurczył się o 10,8 proc., podczas gdy polska gospodarka zmniejszyła się tylko o 2,7 proc. Duży spadek z 2020 roku powoduje, że prognozy wzrostu dla Hiszpanii są lepsze niż dla Polski – w 2021 roku Komisja Europejska prognozuje, że hiszpańskie PKB wzrośnie o 5,9 proc., polskie o 4 proc. W roku 2022 będzie to odpowiednio 6,8 proc. i 5,4 proc. Polski PKB właśnie teraz, czyli w II kwartale, wrócił do stanu sprzed pandemii, Hiszpania będzie musiała na to samo poczekać jeszcze prawie 1,5 roku. Pod warunkiem realizacji prognoz.
Polska gospodarka została mniej poturbowana przez pandemię i mamy 1:1.
Inflacja dotyka większości gospodarek, jednak w Polsce jej wzrost jest szczególnie silny. W maju inflacja CPI wyniosła 4,7 proc. r/r, podczas gdy w Hiszpanii ceny wzrosły o 2,72 proc. r/r. Inflacja HICP, wyliczana według jednolitej metodologii europejskiej, wyniosła w kwietniu w Polsce 5,1 proc., a w Hiszpanii 1,95 proc. Inflacja ma wiele przyczyn, jednak najważniejszą pozostaje wysoka podaż pieniądza na rynku. W tym wypadku wysoka inflacja w Polsce to cena, jaką płacimy na utrzymywanie niskiego bezrobocia i stymulowanie wzrostu gospodarczego.
Polska ma wyższą inflację, więc Hiszpania prowadzi już 2:1.
Hiszpania ma natomiast najwyższe bezrobocie w Unii Europejskiej wynoszące 15,4 proc. (kwiecień 2021, Eurostat), podczas gdy Polska najniższe – 3,1 proc. W Polsce bez pracy pozostaje 524 tys. osób, a w Hiszpanii to aż 3,47 mln osób (ludność Hiszpanii to 47 mln, Polski 38 mln). Szczególnie dramatycznie wygląda bezrobocie osób poniżej 25 roku życia, bez pracy pozostaje 38 proc. Hiszpanów w tym wieku. W Polsce bez pracy jest 12,6 proc. młodych.
Wysokie bezrobocie to poważny hiszpański problem, więc Polska strzela wyrównującego gola i jest 2:2.
Warto także zwrócić uwagę na giełdy w obu państwach. Indeks IBEX35, skupiający najważniejsze firmy z parkietu w Madrycie, wzrósł od początku roku o 13,12 proc. W tym samym czasie odpowiadający mu w Polsce WIG20 zwiększył wartość o 11,7 proc. Giełda w Madrycie okazała się lepsza. Warto jednak zauważyć, że obie pobił amerykański indeks S&P500, który w tym samym okresie wzrósł o 13,17 proc.
To oznacza, że Hiszpania wygrywa w naszym zestawieniu podstawowych danych ekonomicznych z wynikiem 3:2. A na wynik z boiskowego pojedynku będziemy musieli poczekać do soboty.
W tym czasie warto pomyśleć o swoich pieniądzach i ich inwestowaniu. Złotym standardem w tym zakresie jest dywersyfikacja geograficzna, tak by w swoim portfelu posiadać spółki z różnych rynków. Może to być właśnie Hiszpania, której struktura gospodarcza znacząco różni się od Polski. Ekspozycje na zagraniczne rynki możemy uzyskać, kupując poszczególne spółki, fundusze ETF czy tematyczne portfele. Z największych hiszpańskich spółek warto wymienić Inditex — właściciela marki Zara, Ferroval — spółkę zajmującą się infrastrukturą i transportem, sieć Melia Hotels i CaixaBank.