To już czas na obniżki – tak w skrócie można podsumować wystąpienie Jerome Powella w Jackson Hole w miniony piątek. USD pomimo dużego wyprzedania zdołał jeszcze mocniej stracić, indeks dolarowy był w stanie spaść do najniższego poziomu od końca roku a para walutowa EUR/USD osiągnęła (choć na razie jedynie na moment) poziom 1,12 – najwyższy od lipca ubiegłego roku.
Ze strony Powella nie padły żadne sugestie jak dużej obniżki możemy spodziewać się we wrześniu. Rynek co prawda zwiększył swoją wycenę szans na ruch o 50 punktów bazowych ale w sposób nieznaczny. Prawdopodobieństwo dwukrotnie większej redukcji zwiększyło się z ok 25 proc do 37 proc. w poniedziałek rano.
Powell brzmiał stanowczo i zdecydowanie. Rynek nie dostał żadnej nowej informacji. Sam jasny komunikat, wskazujący, że to już ten czas (należy to rozumieć jako działanie na kolejnym posiedzeniu) wystarczył, żeby rynek zareagował w sposób jednoznaczny. Dolar mimo, że traci od dłuższego czasu, został jeszcze mocnie „poturbowany”. W krótkim terminie oczekiwałbym korekty tego ostatniego ruchu chociażby dlatego, że zbliżamy się na wykresie indeksu USD do kluczowych, technicznych wsparć.
Wracając do Powella, w swoim wystąpieniu na sympozjum w Górach Skalistych powtórzył wcześniejsze stwierdzenie, że ryzyko dla inflacji zostało zredukowane a wzrosło to dla zatrudnienia. Został omówiony temat rynku pracy, który zdaniem Fed znacznie się ochłodził w stosunku do wcześniejszego stanu przegrzania. Jednocześnie Powell uspokoił rynki (co moim zdaniem było równie kluczowym aspektem), mówiąc, że ostatni wzrost bezrobocia to efekt rosnącej podaży pracy a nie pokłosie fali zwolnień. Powell zaznaczył, że w sumie sytuacja na rynku pracy jest dziś mniej napięta niż krótko przed pandemią w 2019 roku, kiedy to inflacja była poniżej poziomu 2 proc. Przewodniczący podkreślił, że jest mało prawdopodobne aby rynek pracy doprowadził do zwiększonej presji inflacyjnej w najbliższej przyszłości. Powtórzył również wypowiedziane wcześniej stwierdzenie, że Fed nie chce dalszego ochłodzenia w tym obszarze. Piątkowe wystąpienie dało potwierdzenie kierunku w który zmierza polityka Fed, nie mamy jednak jasności co do zakresu oraz tempa działań. To zostało uwarunkowane kolejnymi danymi. Zatem szczególnie interesująco zapowiada się najbliższy raport NFP a także CPI, choć ten drugi nie będzie budził już takich emocji jak w ostatnich kilkunastu miesiącach.
Łukasz Zembik Oanda TMS Brokers