Dzisiaj, 11 marca obradować będzie Komisja Rodziny, Polityki Senioralnej i Społecznej w sprawie ustawy o warunkach dopuszczalności powierzania pracy cudzoziemcom na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej. Ustawa będzie też jednym z tematów posiedzenia Senatu zaplanowanego na 12 i 13 marca. Mimo deklaracji Premiera o planowanym usunięciu krytykowanych zapisów, część z nich pozostała, m.in. ograniczenia dotyczące delegowania cudzoziemców, a Sejm odrzucił poprawki w tym zakresie. Według Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy akceptacja ustawy w tej formie może oznaczać koniec legalnego delegowania.
Sejm 21 lutego 2025 r. odrzucił poprawki mające złagodzić przepisy ustawy, pomimo wytycznych Premiera Donalda Tuska, by nie komplikować życia przedsiębiorcom, a Lewica dodatkowo wprowadziła zmiany zaostrzające kary za naruszenia prawa pracy. Obecna wersja ustawy stanowi zagrożenie dla delegowania pracowników i jest sprzeczna z prawem unijnym. Przedsiębiorcy od kilku miesięcy walczą o to, aby z ustawy usunięto z niej błędne zapisy.
– To absurdalne, że po latach walki o prawa pracowników delegowanych to właśnie działania naszego rządu mogą doprowadzić do ich eliminacji z rynku. Czy to oznacza koniec delegowania i polskich usług w Unii Europejskiej? Niestety, ten scenariusz staje się coraz bardziej realny – mówi dr Marek Benio, wiceprezes Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy.
Polska jest niekwestionowanym liderem usług transgranicznych w Unii Europejskiej. Według najnowszych danych ZUS w 2023 r. wydano ok. 160 tys. zaświadczeń A1 dla osób delegowanych za granicę, a w 2024 r. około 200 tys. Niestety bez wsparcia osób z krajów trzecich, polskie firmy nie będą miały wystarczająco dużo specjalistów dla swoich zagranicznych klientów.
CZY TO KONIEC DELEGOWANIA?
Resort pracy, tworząc projekt ustawy, niesłusznie zrównał „dostęp do rynku pracy” z fizycznym wykonywaniem pracy wyłącznie na terenie Polski. W efekcie cudzoziemiec zatrudniony z myślą o delegowaniu do innego kraju nie otrzyma zezwolenia na pracę, ponieważ nie będzie pracować bezpośrednio w Polsce.
– Błąd popełniony przez resort pracy skutecznie uniemożliwi polskim firmom delegowanie cudzoziemców, co w kraju, gdzie pracownicy z państw trzecich stanowią kluczową i najbardziej mobilną grupę, oznacza poważne ograniczenie swobody świadczenia usług. Bez dostępu do tych specjalistów polskie przedsiębiorstwa stracą możliwość realizacji kontraktów za granicą, co dla wielu z nich będzie oznaczać bankructwo – mówi dr Marek Benio.
PROJEKT USTAWY BLOKUJE DELEGOWANIE PRACOWNIKÓW I NARUSZA PRAWO UE
Europejski Instytut Mobilności Pracy wskazuje, że projekt ustawy nie został zweryfikowany pod kątem zgodności z art. 56 TFUE, co potwierdzają oficjalne dokumenty. Przepisy naruszają unijne prawo, blokując delegowanie pracowników z państw trzecich do i z Polski. Problem wynika z błędnej interpretacji – projektodawca łączy je ze swobodą przepływu osób zamiast ze swobodą świadczenia usług, co skutkuje odmową wydawania zezwoleń na pracę.
– Cudzoziemiec zatrudniony w Polsce i delegowany do innego kraju UE wciąż pozostaje częścią polskiego rynku pracy, co jednoznacznie potwierdza orzecznictwo Trybunału Sprawiedliwości UE. Pominięcie w projekcie ustawy możliwości uzyskania zezwoleń na pracę dla takich pracowników zablokuje polskim firmom dostęp do zagranicznych rynków i ograniczy ich prawo do swobodnego świadczenia usług, które jest chronione unijnymi Traktatami – wskazuje Stefan Schwarz, prezes Europejskiego Instytutu Mobilności Pracy.
Nieuwzględnienie w projekcie ustawy procedury uzyskiwania zezwolenia na pracę dla cudzoziemców zatrudnianych w celu czasowego delegowania do innych państw członkowskich UE spowoduje brak możliwości legalnego świadczenia usług przez polskich przedsiębiorców na terytorium tych państw. Przedstawiciele polskich firm świadczących swoje usługi za granicą apelują o zmianę błędnych przepisów.