Auto to w dalszym ciągu jeden z podstawowych środków transportu, który Polacy wybierają, ruszając na urlop. Systematycznie wzrasta świadomość znaczenia pozaobowiązkowych ubezpieczeń samochodu jak AC, assistance czy NNW. Jak zatem sezon urlopowy prezentował się przez pryzmat ubezpieczeń komunikacyjnych?
Z danych Mondial Assistance wynika, że najwięcej zgłoszeń szkód komunikacyjnych w okresie urlopowym (czerwiec-sierpień) systematycznie przypadało w poniedziałki, a rekordowe pod tym względem były 2 dni: 3 czerwca oraz 15 lipca. Z kolei najbezpieczniejszymi dniami – jak wynika z danych Mondial Assistance – były soboty oraz niedziele, kiedy to zgłoszeń szkód było najmniej w całym tygodniu.
Na skróty:
Awaria – główny problem turystów za granicą
Spośród krajów, do których podróżowali Polacy, najwięcej zgłoszeń wpłynęło z Niemiec, na które przypadło ponad 29 proc. wszystkich zgłoszeń. Drugie miejsce zajęła Chorwacja (11,6 proc.), skąd pochodziło znacznie mniej sygnałów o kłopotach z pojazdem. Na trzecim miejscu uplasowały się Włochy z wynikiem 11,2 proc. zgłoszeń. Należy przy tym zauważyć, że prawie 74 proc. wszystkich zgłoszeń dotyczyło awarii samochodu, 19 proc. wypadku drogowego, a pozostałe 7 proc. innych problemów, w tym związanych z kradzieżą, celowym zniszczeniem mienia czy błędami pilotażu.
Omijaj te województwa
Zestawienie województw pod względem liczby zgłoszeń otwiera mazowieckie z udziałem na poziomie 22,7 proc. w ogólnej liczbie spraw. Za nim, z 11,7 proc. zgłoszeń, znalazło się śląskie, a podium zamyka woj. wielkopolskie (9,3 proc. zgłoszeń). Oczywiście trudno we wszystkich tych przypadkach argumentować, że są to obszary najniebezpieczniejsze. Na liczbę zgłoszeń wpływa liczba zarejestrowanych w danym województwie samochodów. Do tego nie wszystkie zgłoszenia dotyczą wypadków czy kolizji drogowych. Niemal 70 proc. zgłoszeń stanowią wezwania do awarii aut, z czego najczęściej, w przypadku 13,2 proc. spraw, problemem jest akumulator.
Assistance pomoże… nawet na hulajnodze
W przypadku awarii niezastąpione okazuje się assistance. – Z niestandardowym rozwiązaniem problemu wyszliśmy do jednego z ubezpieczonych, który wybrał się w podróż do Bułgarii – mówi Lidia Sulewska, kierownik Platformy Motoryzacyjnej w Mondial Assistance. – Na miejscu jego auto uległo awarii, a pomoc dotarła do niego… na hulajnodze. Niemniej specjalista, który przybył tym niecodziennym, jak na pomoc drogową, środkiem transportu, uruchomił samochód „z kabli” i ubezpieczony mógł ruszyć w dalszą drogę. Inny nasz klient doświadczył samozapłonu samochodu podczas podróży francuską autostradą. Nie zadzwonił jednak na numer alarmowy, ponieważ nie znał języka francuskiego i wiedział, że będzie mieć kłopot z komunikacją. Po kontakcie z ubezpieczycielem udało się zorganizować pomoc. Przydała się ona także turyście w Chorwacji, któremu auto odmówiło współpracy, kiedy trzeba było opuścić prom kursujący między wyspami. Dzięki wsparciu assistance i zsynchronizowaniu pomocy drogowej z rejsami promu, auto udało się w końcu sprowadzić na ląd – podsumowuje Lidia Sulewska.
Urlop bez przygód
Z tego typu przygód podczas wyjazdów można sobie po pewnym czasie pożartować, ale tylko pod warunkiem, że ma się odpowiednie ubezpieczenie. W przeciwnym razie konsekwencje – także te finansowe, jak przypominają eksperci Mondial Assistance – można odczuwać przez wiele miesięcy. Odpowiednie zabezpieczenie pojazdu i potencjalnych ryzyk z nim związanych to istotny element każdego wyjazdu urlopowego. W podróży, jak w życiu, spotkać może nas wszystko. Ubezpieczenie zaś pozwoli poradzić sobie z nieszczęśliwymi wypadkami i ich konsekwencjami.