Możliwość zakupu mieszkania wyłącznie z rynku wtórnego to jedno z największych zaskoczeń programu „Pierwsze klucze”. Wykluczenie rynku pierwotnego będzie problemem dla tych beneficjentów, którzy planowali brać pod uwagę tylko ofertę deweloperską. Nie musi to być jednak duża grupa. Jak wskazują dane portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl, w 2024 r. aż 44 proc. osób kupujących poszukiwało mieszkania jednocześnie na rynku wtórnym i pierwotnym.
Zapowiadany przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii program „Pierwsze klucze” ma pomóc w zakupie pierwszego mieszkania lub domu. Założenia programu wykluczają jednak zakup na rynku pierwotnym. Aby skorzystać ze wsparcia, nieruchomość musi być oddana do użytku co najmniej 5 lat wcześniej, a dotychczasowy właściciel musi ją posiadać przynajmniej 3 lata. Nie będzie więc możliwy zakup od dewelopera.
– Na pewno jest pewna grupa przyszłych beneficjentów, którzy czekali na program, bo marzyli o mieszkaniu nowym, prosto od dewelopera. Te osoby mogą czuć się zawiedzione. Ale jak wiele osób będzie musiało faktycznie zmienić plany i przejść na rynek wtórny? To może nieco zaskakiwać, ale wysoki odsetek poszukujących nie rozgranicza rynku wtórnego i pierwotnego. Dużo osób po prostu szuka mieszkania – mówi Rafał Bieńkowski z portalu ogłoszeniowego Nieruchomosci-online.pl.
Z danych Nieruchomosci-online.pl (portal publikuje zarówno ogłoszenia z rynku wtórnego, jak i deweloperskiego) wynika, że w 2024 r. ponad 44 proc. osób wchodzących na rynek nieruchomości i zainteresowanych kupnem mieszkania, szukało go jednocześnie na rynku wtórnym i pierwotnym. Ci, którym zależało wyłącznie na rynku pierwotnym, czyli mieszkaniu nowym od dewelopera, stanowili 6 proc. poszukujących. Znacznie większa grupa badanych, bo 50 proc., brała pod uwagę wyłącznie gotowy do zamieszkania lokal z drugiej ręki, który często charakteryzuje się atrakcyjniejszą lokalizacją i ceną. Analiza dotyczyła 2024 r. i objęła 48,2 tys. użytkowników portalu z 61 miast.
Wyniki ankiety pokazują również, ile osób akceptujących rynek wtórny i pierwotny jest w poszczególnych grupach klientów. I tak wśród rodzin z dziećmi oba rynki bierze pod uwagę 50 proc. poszukujących, wśród singli jest to 42 proc., a w przypadku par 41 proc. Jeśli chodzi natomiast o osoby deklarujące zakup na cel inwestycyjny, akceptujących oba rynki jest prawie 52 proc. poszukujących.
– Program „Pierwsze klucze”, oprócz kryterium dochodowego, ma też uwzględniać limit ceny metra kwadratowego – do 10 tys. zł. W przypadku Warszawy, Gdańska, Krakowa, Poznania i Wrocławia będzie to wprawdzie 11 tys. zł, ale nie zmienia to faktu, że ze wsparcia skorzystają głównie osoby kupujące w miastach małych lub średniej wielkości. Ewentualnie ci akceptujący dalekie obrzeż dużych miast, czyli często gorszą lokalizację lub lokale do gruntownego remontu – mówi Rafał Bieńkowski.
Portal Nieruchomosci-online.pl przeanalizował wszystkie miasta wojewódzkie właśnie pod kątem odsetka osób kupujących, które poszukiwały mieszkania jednocześnie na rynku wtórnym i pierwotnym. W 2024 r. najwyższy odsetek niezdecydowanych zaobserwowano w Opolu (54 proc.) i Olsztynie (50 proc.), a najniższy w Katowicach, Kielcach (po 38 proc.) i Łodzi (39 proc.).