Cena złota bije w ostatnim czasie rekordy, a globalny popyt wciąż rośnie. To efekt m.in. popularności królewskiego metalu w państwach azjatyckich, zakupów banków centralnych oraz rozwoju nowych technologii. W naszym kraju rynek złota też trzyma się mocno, a eksperci Goldsavera szacują, że Polacy kupili w pierwszej połowie 2024 roku około 7 ton kruszcu.
Jak podaje Światowa Rada Złota (WGC), w II kwartale 2024 roku całkowity popyt na złoto wzrósł o 4% w stosunku do analogicznego okresu poprzedniego roku, osiągając poziom 1258 ton. Był to najsilniejszy drugi kwartał od 24 lat, czyli od czasu zbierania danych przez WGC.
Na skróty:
Kto kupuje złoto?
Co więc zdeterminowało tak wysokie zainteresowanie kruszcem? Jak wskazują dane, tylko Chiny i Indie skonsumowały w drugim kwartale bieżącego roku ponad 47% popytu na złote monety i sztabki. Dla porównania: w II kwartale ubiegłego roku było to niecałe 30%.
– To pokazuje, jak silne w obu krajach jest pragnienie zwiększania zasobów kruszcu. Nie tylko po stronie instytucji, na przykład banków centralnych, ale również samych obywateli – mówi Michał Tekliński, ekspert rynku złota Goldsaver.pl z Grupy Goldenmark.
W Chinach odnotowano najwyższy poziom zakupów detalicznych od 10 lat. Zainteresowanie sztabkami i monetami wzrosło także wśród obywateli Wietnamu – rok do roku o 30%, w Tajlandii – o 22% oraz w Indonezji – o 20%. Jednocześnie spada aktywność nabywcza obywateli państw zachodnich.
– Biorąc jednak pod uwagę nadchodzące wydarzenia gospodarcze, polityczne i geopolityczne, wiele wskazuje na to, że zainteresowanie kruszcem jako rezerwuarem wartości, powróci także w USA i Europie. Przy stale dużej aktywności obywateli Azji, może to doprowadzić do gwałtownego wzrostu popytu na sztabki i monety, być może nawet porównywalnego do wyników z lat 2020-2022. W tamtym okresie oba regiony odpowiadały mniej więcej za taką samą część rynku – dodaje Michał Tekliński.
Banki centralne zwiększają rezerwy
Oprócz nabywców z krajów azjatyckich, popyt wspierały również transakcje pozagiełdowe na rynku OTC, które wzrosły do 329 ton, czyli o imponujące 53% rok do roku. Zakupy kontynuowały także banki centralne, które w drugim kwartale zwiększyły swoje rezerwy o 183 ton kruszcu, notując 6-procentowy wzrost r/r.
Z kolei – jak podaje Światowa Rada Złota – od początku stycznia do końca czerwca 2024 roku, bankierzy kupili w sumie 483 tony kruszcu. To o 5% więcej niż w rekordowej do tej pory pierwszej połowie 2023 roku, gdy popyt ze strony banków centralnych wyniósł 460 ton.
Warto odnotować, że w drugim kwartale 2024 roku największe zakupy – obok Banku Rezerw Indii – poczynił Narodowy Bank Polski. NBP przez trzy miesiące zwiększył rezerwy w złocie o 19 ton, dzięki czemu nasze łączne zasoby wzrosły do 377 ton kruszcu, co stanowi 13% wszystkich rezerw walutowych Polski.
– Na tym zakupy się nie skończą, bo początku bieżącego roku zarząd NBP podjął decyzję o dalszym zwiększaniu udziału złota w rezerwach państwowych aż do poziomu 20%. Niedawno prezes Adam Glapiński powtórzył te deklaracje, podkreślając, że dzięki temu nasz kraj w każdych warunkach będzie stabilny i wypłacalny – przypomina ekspert Goldsavera.
Dane wskazują również, że o 11% wzrosło wykorzystywanie złota w technologii. Napędza je rozwój sztucznej inteligencji (rośnie więc popyt na nowe mikroczipy), ale także zapotrzebowanie największych producentów, którzy na jesień planują premiery nowych produktów – przede wszystkim nowych modeli smartfonów.
Rekordowe ceny kruszcu
Światowa Rada Złota podaje, że średnia cena złota w drugim kwartale 2024 roku wyniosła 2338 dolarów za uncję. Oznacza to wzrost o 18% rok do roku. Rekordową cenę za uncję odnotowano w maju: 2429 dolarów za uncję (choć kolejny rekord został już pobity w lipcu – o ponad 38 dolarów).
– Bijąca kolejne rekordy cena złota trafiła na pierwsze strony gazet, a kurs wspierany był przez duży popyt ze strony banków centralnych i rynek OTC. Na rynku pozagiełdowym obserwujemy niezaspokojony apetyt na złoto ze strony instytucjonalnych i zamożnych inwestorów, a także firm rodzinnych, które zwracają się w kierunku kruszcu w celu dywersyfikacji portfela – komentuje Louise Street, starszy analityk ds. rynków WGC, cytowana na stronie Światowej Rady Złota.
Wzrost cen znajduje odbicie w słabszym popycie wśród indywidualnych inwestorów. W II kwartale 2024 roku inwestycje w złote sztabki i monety wyniosły na całym świecie 261 ton. To o 5% mniej niż w II kwartale 2023 roku. Co jednak ważne, główny spadek zainteresowania dotyczy monet – wyniósł 38%.
Sprzedaż sztabek złota wzrosła w tym samym okresie o 12%. Odnotowano także niższy popyt biżuteryjny – spadek wynosi 19% rok do roku. Odpowiedzią na wzrost cen złota był także wzrost podaży surowców pochodzących z recyklingu. W drugim kwartale 2024 r. była ona najwyższa od 12 lat.
– Co ciekawe, w II kwartale 2024 roku po raz pierwszy od dwudziestu lat w Niemczech skupiono o 2 tony więcej sztabek i monet niż sprzedano. Można to tłumaczyć tym, że posiadacze złota, którzy mieli je już dłuższy czas, postanowili je sprzedać, aby wykorzystać wysokie poziomy cenowe i zrealizować zyski – mówi Michał Tekliński.
Pomimo spadku popytu na sztabki, monety i fundusze ETF na Zachodzie, na początku III kwartału 2024 r. odnotowano napływ inwestycji w zachodnie fundusze ETF.
Rynek złota w Polsce nie zwalnia
Według szacunków Goldsavera, polski rynek złota wyniósł w I półroczu 2024 roku około 7 ton.
– Wszystko wskazuje na to, że rekord sprzedaży złota z 2022 roku nie zostanie w tym roku pobity. Nie jest tajemnicą, że złoto zyskuje na popularności w czasach kryzysów i zainteresowanie nim wzrastało w trakcie pandemii koronawirusa czy po agresji Rosji w Ukrainie. Co jednak ważne, odnotowujemy rosnące zainteresowanie złotym kruszcem wśród polskich klientów w krótszych przedziałach czasowych, prowadząc analizy kwartalne – mówi Michał Tekliński.
Znawcy branży metali szlachetnych nie mają wątpliwości: bestsellerem pierwszej połowy 2024 roku w Polsce bezapelacyjnie była jednouncjowa sztabka złota. To zdecydowanie najpopularniejszy produkt na rodzimym rynku już od wielu lat, a na jego popularność wpływa kilka czynników.
– Po pierwsze, sztabka o wadze 1 uncji ma bardzo korzystną cenę w przeliczeniu na 1 gram, korzystniejszą niż przy mniejszych sztabkach. Po drugie, łatwo sprawdzić jej aktualną wartość, spoglądając na wykres, który jest kwotowany właśnie dla 1 uncji. A po trzecie, bez problemu można ją kupić i równie bezproblemowo sprzedać – wyjaśnia ekspert rynku złota Grupy Goldenmark.
Na rynku złota dużą popularnością cieszą się także sztabki o wadze mniejszej niż 1 uncja, mimo że cena złota w przeliczeniu na 1 gram jest nieco mniej korzystna niż przy popularnej “jednouncjówce”.
Nie zapominajmy o monetach
Mówiąc o bestsellerach na rynku złota, nie można zapomnieć także o monetach, takich jak choćby Australijski Kangur. To od wielu lat najchętniej wybierana przez polskich klientów złota moneta.
– Zresztą cieszy się ona wielką popularnością nie tylko w naszym kraju, ale w zasadzie na całym świecie. Do tzw. wielkiej szóstki, czyli najpopularniejszych i najbardziej rozpoznawalnych monet w skali globalnej należą także: Krugerrand, Liść Klonowy, Wiedeńscy Filharmonicy, Amerykański Orzeł i Britannia – wylicza Michał Tekliński.
Monety te dostępne są także w mniejszych wersjach: 1/2, 1/4 czy 1/10 uncji. Jednak, podobnie jak w przypadku sztabek, cena złota w mniejszym produkcie jest nieco mniej korzystna. Większość kupowanych złotych monet to te o wadze pełnej uncji, czyli 31,1 gramów.
– Produkty o mniejszej masie, zarówno sztabki, jak i monety, są bardzo często wybierane jako okolicznościowe prezenty. Już od kilku lat widać w Polsce, ale i na świecie, nowy trend obdarowywania się przedmiotami, które niosą w sobie nieprzemijającą wartość. Wydaje się, że jest to tradycja pochodząca z krajów azjatyckich, gdzie złoto od wieków było cenionym upominkiem. Można na nią patrzeć również jako ciekawą odpowiedź na przepełniony komercją świat, gdzie, różne produkty typu fast (fast food, fast fashion itd.). nie niosą w sobie żadnej użytecznej wartości, oprócz chwilowej satysfakcji – dodaje ekspert Goldsaver.pl.
Za marką Goldsaver stoi – należący do tej samej grupy kapitałowej – Goldenmark, czyli wiodący na polskim rynku dystrybutor metali szlachetnych, który w ciągu 14 lat działalności dostarczył Polakom około 17 ton fizycznego złota. Goldenmark współpracuje z renomowanymi producentami, posiadającymi akredytację LBMA (London Bullion Market Association), takimi jak niemiecki C.HAFNER, United States Mint czy Rand Refinery z RPA.
Jaka przyszłość czeka złoto?
Raport WGC przewiduje ożywienie napływu inwestycji z Zachodu w celu zrównoważenia słabszego popytu konsumenckiego i potencjalnie wolniejszych zakupów przez banki centralne w porównaniu z 2023 r. Co będzie katalizatorem, który sprawi, że złoto pozostanie na pierwszym miejscu w strategiach inwestycyjnych?
– W obliczu zbliżającej się i długo oczekiwanej obniżki stóp procentowych przez amerykański Fed, napływ do złotych funduszy ETF wzrósł dzięki ponownemu zainteresowaniu zachodnich inwestorów. Trwałe ożywienie inwestycji wśród tej grupy może zmienić dynamikę popytu w drugiej połowie 2024 roku. Z kolei w Indiach ogłoszona niedawno obniżka ceł importowych powinna stworzyć pozytywne warunki dla popytu na złoto, gdzie wysokie ceny utrudniają zakupy konsumenckie – mówi Louise Street z WGC.
Przedstawiciele Światowej Rady Złota kwitują, że chociaż czekają nas potencjalne przeszkody dla złota, na rynku światowym zachodzą również zmiany, które powinny wspierać i zwiększać popyt na kruszec w najbliższych miesiącach.