MOTORYZACJAPolska elektromobilność na rozdrożu: 3% udział BEV i spadek sprzedaży w 2024...

Polska elektromobilność na rozdrożu: 3% udział BEV i spadek sprzedaży w 2024 r. – czy rynek ma szansę na odbicie w 2025?

  • 3% udziału rynkowego samochodów elektrycznych i spadek sprzedaży BEV w 2024 r. stawiają Polskę na jednym z ostatnich miejsc w Unii Europejskiej. Czy i kiedy polski rynek e-mobility ma szansę, by powrócić na ścieżkę wzrostu?
  • Na podstawie „Polish EV Outlook 2024” zwiększenie popytu na samochody elektryczne jest już możliwe w przyszłym roku, a do 2030 r. udział BEV może wzrosnąć do prawie 20%, zaś flota do niemal 680 tys. szt. Warunek jest jeden: zdecydowanie lepsze planowanie i realizacja wspierania elektromobilności przez rząd.
  • Niezbędne są zmiany regulacyjne, na wprowadzenie których branża czeka już od wielu miesięcy. Kluczowa jest również kontynuacja programu „Mój elektryk”. Wsparcie powinno zostać rozszerzone już w 2025 r. W przeciwnym wypadku polski rynek elektromobilności może czekać stagnacja.  

„Polish EV Outlook 2024” na prawie 300 stronach przedstawia aktualny stan oraz prognozy rozwoju polskiego rynku zeroemisyjnego transportu. Raport zawiera niedostępny w żadnym innym źródle zbiór wiedzy na temat elektromobilności, zarówno w wymiarze ogólnokrajowym jak i lokalnym. Partnerem tegorocznej edycji opracowania jest IBRM Samar.

Przyszłość zeroemisyjnego transportu w Polsce

Polska elektromobilność w 2024 r. niestety znajduje się miejscu bardzo dalekim od oczekiwanego. Obecny udział samochodów całkowicie elektrycznych na rynku nowych pojazdów osobowych wynosi zaledwie ok. 3%. To plasuje nas na 3. miejscu od końca w UE. Ponadto, po raz pierwszy w historii sprzedaż zarówno osobowych, jak i dostawczych BEV spadła rok do roku. Jednocześnie administracja centralna prawdopodobnie planuje zastąpić skuteczny program „Mój elektryk” instrumentem wsparcia, o którym już teraz wiemy, że nie przyniesie spodziewanych efektów rynkowych. Nie będzie mogła z niego skorzystać nawet połowa potencjalnych beneficjentów. W takich okolicznościach trudno o przesadny optymizm. Mimo to zakładamy, że rynek elektromobilności powróci na ścieżkę wzrostu już w 2025 r. Będzie to jednak przede wszystkim konsekwencja rozporządzenia 2019/631nakładającego nowe cele emisyjne na koncerny motoryzacyjne – mówi Aleksander Rajch, członek zarządu PSNM. 

PSNM wskazuje, że poważnym problemem nadal pozostaje niewystarczające tempo rozbudowy ogólnodostępnej infrastruktury ładowania, mimo że rok 2024 jest rekordowy pod względem liczby nowo zainstalowanych ładowarek. Przez pierwsze 10 miesięcy b.r. uruchomiono ok. 930 szybkich punktów DC. To ponad dwa razy więcej niż w analogicznym okresie roku 2023. Łączna moc punktów ładowania wzrosła o prawie 1/3, do ok. 300 MW. PSNM podkreśla jednak, że odnotowany w tym roku rekord to wyłącznie zasługa branży, która stale zwiększa skalę inwestycji, mimo braku odpowiedniego wsparcia systemowego ze strony administracji publicznej.

W przyszłym roku nie spodziewamy się gwałtownego wzrostu liczby nowo instalowanych punktów. Z uwagi na bariery systemowe rozbudowa infrastruktury nadal jest procesem często liczonym w latach. Administracji centralnej od wielu miesięcy znane są postulaty branży mające na celu zamianę tego stanu rzeczy. Mowa tu przede wszystkim o usprawnieniu procedur przyłączeniowych, odpowiedniej koordynacji programów subsydiów, poprawie warunków przetargów GDDKiA czy też efektywnej implementacji Dyrektywy RED II/III. Bez wprowadzenia postulowanych zmian, infrastruktura zostanie rozbudowana w znacznie mniejszym stopniu nie tylko w ujęciu liczbowym, ale przede wszystkim jakościowym. Nie będziemy mogli liczyć na wymaganą rozbudowę ultraszybkich stref ładowania wzdłuż sieci TEN-T, a tym samym terminową realizację unijnego rozporządzenia AFIR. Dotyczy to nie tylko celów na rok 2027, ale nawet 2030 i 2035 – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

„Polish EV Outlook” odpowiada na pytanie, jakie są perspektywy rozwoju polskiego rynku elektromobilności, o ile propozycje branży zostaną uwzględnione. Dotyczy to m.in. kilkudziesięciu postulatów regulacyjnych w obszarze infrastruktury czy też kontynuacji programu „Mój elektryk” przy jednoczesnym uatrakcyjnieniu warunków udzielania dofinansowania. W kolejnych miesiącach dużą rolę mogą odegrać również zapowiedziane programy wsparcia NFOŚiGW o łącznym budżecie 6 mld zł (przewidują dopłaty do elektrycznych ciężarówek, przeznaczonej do nich infrastruktury oraz do przyłączy energetycznych), jednak dużo zależy od ich odpowiedniej koordynacji. Obok działań administracji centralnej na sektor elektromobilności w Polsce w kolejnych miesiącach i latach będą oddziaływać globalne trendy, takie jak wzrost kosztów zakupu i eksploatacji aut spalinowych, czy też komercjalizacja nowych technologii bateryjnych umożliwiających zdecydowany wzrost zasięgów na jednym ładowaniu.

O ile zmiany regulacyjne przyspieszające rozbudowę infrastruktury zostaną wprowadzone w ciągu najbliższych sześciu miesięcy w korelacji z zapowiedzianym przez NFOŚiGW system subsydiów, liczba nowo zainstalowanych punktów ładowania może wzrosnąć do niemal 9 tys. już w 2026 r. To również jeden z warunków zdecydowanego podwyższenia popytu na samochody elektryczne. W scenariuszu uwzględniającym również m.in. kontynuację programu „Mój elektryk” prognozujemy, że do 2030 r.  rynkowy udział nowych, osobowych BEV w Polsce wzrośnie do prawie 20%. Wiele rozstrzygnie się już jednak w najbliższych miesiącach. Podejście koncernów motoryzacyjnych do elektromobilności zmieni się o 180 stopni w związku z nowymi celami redukcji emisji. Aby wypełnić obowiązki będą musiały sprzedawać zdecydowanie więcej „elektryków” niż do tej pory. Istnieje poważne ryzyko, że koncerny będą traktować polski rynek jako miejsce zbytu pojazdów spalinowych na które, w związku z nowymi normami, gwałtowanie spadnie popyt w państwach wspierających elektromobilność znacznie efektywniej niż Polska. To oznacza, że sektor e-mobility w naszym kraju na dłuższy czas może znaleźć się w fazie stagnacji – mówi Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSNM.

Liczby polskiego rynku e-mobility

Wraz z krótko- i długoterminowymi prognozami rozwoju rynku, „Polish EV Outlook” przedstawia również bardzo rozbudowaną analizę stanu obecnego sektora polskiej elektromobilności. Z raportu PSNM wynika m.in., że najwięcej samochodów całkowicie elektrycznych w Polsce – prawie ¼ całej floty – jest zarejestrowana w Warszawie. Drugie miejsce zajmuje Gdańsk a trzecie Poznań. Aż 68% BEV w Polsce zostało zarejestrowane w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców.

Wśród nabywców pojazdów zeroemisyjnych w naszym kraju prym niezmiennie wiodą firmy. W 2024 r. ich rynkowy udział zwiększył się do 87%. Liderem w tej kategorii nabywców są CFM i leasingodawcy. Na podstawie „Polish EV Outlook 2024” najpopularniejszymi markami osobowych pojazdów elektrycznych w Polsce pod względem łącznej liczby rejestracji są Tesla, BMW oraz Nissan. W segmencie samochodów dostawczych do liderów należą Ford, Mercedes-Benz oraz Renault. Średnia ważona cena osobowych BEV sprzedawanych w Polsce w I połowie 2024 r. wynosiła ok. 250 tys. zł przy średniej rynkowej (tj. bez względu na rodzaj napędu) na poziomie ok. 180 tys. zł – mówi Albert Kania, dyrektor operacyjny F5A.

– Przykładowo w województwie lubuskim kierowcy EV mają do dyspozycji dwa razy więcej szybkich punktów ładowania niż w mającym więcej mieszkańców województwie podlaskim. Do liderów rozbudowy szybkiej infrastruktury ładowania należą mazowieckie, śląskie i wielkopolskie. Na przeciwległym biegunie znalazły się województwa świętokrzyskie, podlaskie i warmińsko-mazurskie. W I połowie 2024 r. największy, procentowy przyrost nowo uruchomionych punktów DC odnotowano w zachodniopomorskim (+57% r/r), lubuskim (+71% r/r) oraz – paradoksalnie – w świętokrzyskim (+100% r/r) – mówi Jan Wiśniewski, dyrektor Centrum Badań i Analiz PSNM.

Znaczne różnice widoczne są również na poziomie miast. Liczba samochodów całkowicie elektrycznych przypadających na jeden punkt ładowania DC waha się od 6 (w Zabrzu) aż do 119 (w Warszawie).

- Reklama -Osteopatia Kraków

POLECAMY

Rząd Donalda Tuska zaprzysiężony

Bilans pierwszego roku rządu: Plusy, minusy i wyzwania

0
Nowy skład rządu rozpoczął prace w połowie grudnia 2023 roku – po upływie dwunastu miesięcy trzeba stwierdzić, że gospodarka ma się ogólnie nieźle. Na plus należy zaliczyć przede wszystkim zmiany w zakresie procesu...
Exit mobile version