Polska wstępując 20 lat temu do Unii Europejskiej miała 3 najniższy wynik w całej ówczesnej UE jeśli chodzi o PKB per capita liczony według parytetu siły nabywczej – wynosił 51,5 % średniej unijnej. W 2023 wzrosło do 80 % (z 10 910 euro w 2004 r. do 30 102 euro w 2023 r.). W 2016 r. Polska wyprzedziła Grecję pod względem PKB per capita, w 2018 r. Słowację, w 2020 r. Portugalię (przy czym Portugalia wyprzedziła Polskę ponownie w 2023 r.) oraz Węgry, osiągając w 2023 r. 79,7 % średniej unijnej. Prognozy specjalistów z Credit Agricole Bank Polska przewidują, że PKB per capita w Polsce liczony według parytetu siły nabywczej osiągnie 99,6 % średniej unijnej w 2033 r.
Najcenniejszym jednak zasobem Unii Europejskiej jest jednolity rynek, który zakłada swobodny przepływ towarów, usług, osób i kapitału na terenie UE. Polska jest bezsprzecznie jego beneficjentem – wpływ korzyści związanych z jednolitym rynkiem UE na wzrost gospodarczy był co najmniej pięć razy większy niż funduszy europejskich.
Otwarcie granic dla przepływu dóbr, usług i osób oraz szybki wzrost gospodarczy pozwoliły na spadek bezrobocia w Polsce z 19 % (co było najwyższą wartością w Unii) do 3 %. Z kraju zmagającego się ze strukturalnym bezrobociem 20 lat temu, Polska obecnie zajmuje drugie (po Czechach – 2,6 %) miejsce pod względem najniższej stopy bezrobocia w UE – 2,9 % (średnia unijna to 6 %). Za spadkiem bezrobocia podążył wzrost wynagrodzeń Polaków, które średnio zwiększyły się o prawie 140 %.
Po otwarciu granic migracja Polaków do państw Europy Zachodniej zaczęła systematycznie rosnąć. Roczniki Pracy zaczęły wskazywać wolne miejsca pracy tuż po wejściu Polski do UE w 2004 r. – od 40 tys. wolnych miejsc pracy w 2006 r. do 125,4 tys. w 2019 r. Z badania Politechniki Gdańskiej dla Gremi Personal w 2022 r. wynika, że najwięcej wolnych miejsc pracy odnotowano w przetwórstwie przemysłowym, budownictwie, handlu, transporcie i gospodarce magazynowej i tam najczęściej trafiali zatrudnieni Ukraińcy, wypełniając luki po migrujących na Zachód Polakach. Dwa lata po zbrojnej agresji Rosji na Ukrainę do Polski napływa coraz więcej cudzoziemców, a struktura migracji zarobkowej do Polski się dywersyfikuje, choć nadal panuje zdecydowana przewaga Ukraińców (na 1 132 072 cudzoziemców zgłoszonych do ZUS 762 227 to obywatele Ukrainy – stan na koniec marca 2024).
Kiedy 20 temu Polska dołączyła do Unii Europejskiej, trudno było sobie wyobrazić, jak bardzo może się wszystko zmienić, a obecne zmiany, które obserwujemy wydawały się wręcz niemożliwe. Wstąpienie do UE otworzyło Polsce drzwi do nowych możliwości – zarówno ekonomicznych, jak i społecznych. Polski rynek pracy przeszedł ogromną transformację, oferując Polakom lepsze warunki pracy i szansę na rozwój zawodowy w całej Europie, co z kolei poprawiło warunki życia i przyciągnęło migrantów zarobkowych do Polski. Dzięki programom takim jak Erasmus, które umożliwiły tysiącom studentów studiowanie za granicą, edukacja również zyskała. Fundusze europejskie przyczyniły się do modernizacji infrastruktury i rozwoju lokalnych społeczności. Polska, korzystając ze wsparcia UE, zdołała przyspieszyć swój rozwój, stając się jednym z dynamiczniej rozwijających się krajów regionu. Był to z pewnością kluczowy moment, który przyniósł Polsce stabilność, wzrost, nowe możliwości i nowych pracowników – nie tylko zza wschodniej granicy, ale dziś już z całego świata. – komentuje Yuri Orłow, dyrektor zarządzający Gremi Personal Germany.