Niemal 75% Polaków chce grillować w trakcie majówki. Zdecydowana większość zamierza w ten sposób spędzić czas we własnym ogrodzie lub na działce. W czołówce listy zakupów znajdą się takie produkty, jako mięso, kiełbasa, pieczywo, ketchup i warzywa, a także piwo. Średnio rodacy planują wydać między 50 a 150 złotych. Niespełna 92% osób zrobi zakupy w sklepach stacjonarnych, głównie w dyskontach. Zdecydowana większość respondentów chce też szukać produktów w promocji oraz z listą zakupową w ręku.
Analitycy z aplikacji BLIX sprawdzili, jakie Polacy mają plany na zbliżającą się majówkę. Na pytanie wielokrotnego wyboru 74,8% ankietowanych odpowiedziało, że będzie grillować. Z kolei 64,3% zamierza spędzić czas z rodziną, a 21,3% chce wspólnie gotować. Natomiast 13,8% zostanie w domu i postawi na oglądanie telewizji, zaś 11% planuje grać w gry planszowe i komputerowe.
– Szturmowanie sklepów to może zbyt mocne stwierdzenie, ale Polacy na pewno w tym roku będą grillować ostrożnie, tj. raczej z najbliższymi. Oznacza to również kupowanie odpowiednich produktów. Sieci handlowe zaczęły w poświątecznym tygodniu szeroko komunikować promocje na grilla i majówkę. Bez wątpienia wpłynie to na decyzje zakupowe konsumentów – komentuje Marcin Lenkiewicz z aplikacji mobilnej BLIX.
Kolejne pytanie, również wielokrotnego wyboru, dotyczyło miejsca grillowania. 69,3% ankietowanych wskazało własny ogród, a 33% – działkę. Z kolei 15,1% wybrało dom, czyli np. grill elektryczny w kuchni. Jak stwierdza Marcin Lenkiewicz, Polacy potrzebują relaksu, odprężenia od stresującej pandemii. Ekspert dodaje, że grillowanie to bardzo efektywna forma odpoczynku na świeżym powietrzu. Majówka odbędzie się więc w ogrodach i na działkach, gdzie w bezpiecznych warunkach można spędzić czas z domownikami. A do wyjścia zachęcać będzie m.in. coraz lepsza pogoda.
– Nie ma się co dziwić, że ludzie czują się u siebie najbezpieczniej. To sprawia, że wykonują pewne czynności rytualnie. A na naszych oczach ukształtował się automatyzm w stosunku do zjawiska długiego weekendu oraz grillowania. I on zawsze będzie robiony tak samo, chyba że zabraknie mięsa i piwa. Ewentualnie wejdzie w życie zakaz palenia grilla w ogrodzie. Wtedy ludzie pod groźbą kary tego nie zrobią – mówi dr Maria Andrzej Faliński, prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
W pytaniu dotyczącym planowanych zakupów na grilla również można było wskazać więcej niż jedną odpowiedź. 90,7% respondentów zamierza nabyć mięso, a 79,8% – kiełbasę. Dalej na liście znalazły się takie produkty, jak pieczywo – 66,2%, ketchup – 64,7% oraz warzywa – 63,2%. Natomiast szóste miejsce należy do piwa – 61,2%. Jak stwierdza ekspert aplikacji BLIX, wybory Polaków są dość przewidywalne i nie różnią się od tych z lat poprzednich. Dwie najwyższe pozycje zajęły produkty, które najbardziej kojarzą się z takim spędzaniem czasu.
– Z grillowaniem łączy się określone menu. Bez względu na to, czy jest pandemia, czy jej nie ma, to schemat się powtarza, tak jak w pewien określony sposób spędza się Wielkanoc czy Boże Narodzenie. Jest to więc swego rodzaju instytucja kulturowa, ale też kulinarna, z określonymi potrawami i trunkami. Ten zestaw zakupowy nie jest dla mnie zaskoczeniem. Dziwię się, że piwo otrzymało tylko ponad 61% wskazań – analizuje dr Faliński.
Jeżeli chodzi o wydatki, sprawa wygląda następująco. 38,5% respondentów zamierza przeznaczyć na tegoroczną majówkę 51-100 zł. Z kolei 29,9% wskazało odpowiedź 101-150 zł, a 16,9% – 151-200 zł. Ponadto z badania wynika, że 91,6% Polaków planuje zrobić zakupy na grilla w sklepach stacjonarnych. Według Tomasza Jabłońskiego z aplikacji BLIX, wydatki na poziomie 100-150 zł na majówkę można uznać za rozsądne. Polacy zazwyczaj nie przygotowują na grilla wystawnych kolacji, takich jak podczas świąt. Ekspert zaznacza, że artykuły pierwszego wyboru nie są kategoriami szczególnie popularnymi online. Stąd większość wybierze się do placówek stacjonarnych.
– Każdy grilluje na tyle, na ile go stać. Przypuszczam, że w ubiegłym roku takie wydatki były wyższe, bo sytuacja wyglądała inaczej. W tej chwili dostęp do różnych produktów jest ograniczony, więc to najprawdopodobniej też wpływa na plany zakupowe. Do tego dochodzą uwarunkowania majątkowe. Część osób straciło pracę, więc redukcja wydatków jest naturalna – dodaje prezes Stowarzyszenia Forum Dialogu Gospodarczego.
Wygląda na to, że na majówce zarobią głównie dyskonty. W pytaniu wielokrotnego wyboru, 91,4% respondentów wskazało je jako główne miejsce zakupów. Na kolejnych pozycjach znalazły się supermarkety – 27,5%, a także hipermarkety – 26,1%. Potem były sklepy osiedlowe – 13%, targowiska i bazary – 10,8%, jak również sieci convenience – 4,3%. Jak podkreśla ekspert z aplikacji BLIX, dyskonty kojarzą się z szybkimi zakupami weekendowymi dla całej rodziny. Taki charakter często mają również spotkania z bliskimi. To właśnie w tych sklepach możemy dostać duży asortyment tematyczny (np. związany z grillowaniem) w rozsądnych cenach.
– W mojej opinii, polskie dyskonty oferują towary częstego wyboru, które na pewno zostaną sprzedane. One są na dobrym poziomie jakościowym, często kosztem asortymentu. Tam będzie więc np. 8-10 czy 15 propozycji na grilla, ale dobrze przygotowanych. A idąc do hipermarketu czy supermarketu, znajdziemy 50 produktów – opisuje dr Faliński.
Niska cena oczywiście jest ważna. 93,3% badanych wskazało, że produktów związanych z majowym grillowaniem zamierza szukać w promocji. Zdaniem dr. Falińskiego, wpływ na to mają przede wszystkim 2 czynniki. Pierwszy to znane od lat umiłowanie do promocji. Natomiast drugi związany jest z obecną sytuacją, a więc z możliwością utraty pracy.
– Polacy kochają promocje, a w szczególności na produkty sezonowe. Nie jest to często asortyment tzw. must-have, dlatego rabaty mogą przekonać konsumentów do zakupów i spróbowania nowej kategorii. Z kolei część ludzi mogła stracić komfort finansowy. Oszczędności wygenerowane poprzez kupowanie na promocjach mogą pomóc w uszczelnieniu domowego budżetu – mówi Marcin Lenkiewicz.
82,5% Polaków pójdzie na zakupy z gotową listą produktów potrzebnych na grilla. Jak przekonuje Tomasz Jabłoński, konsumenci nie tylko deklarują takie zachowania, ale również faktycznie tak postępują. Świadczy o tym obserwowany ostatnio wzrost o 20% wykorzystań funkcji listy zakupów w aplikacjach i serwisach agregujących promocje. Takie podejście oznacza teraz nie tylko bardziej rozsądne i zaplanowane zakupy. To również zwiększenie poczucia bezpieczeństwa. Klient przebywa w sklepie tyle czasu, ile faktycznie potrzebuje. I jak można zaobserwować, podchodzi do zakupów bardziej zadaniowo.
Badanie zostało przeprowadzone metodą CAWI przez analityków z aplikacji BLIX w dniach 14-15 kwietnia br. na reprezentatywnej próbie 1108 dorosłych Polaków.