Według byłego radzieckiego agenta Jurija Szwieca, który w 1993 r. przeniósł się do USA i uzyskał amerykańskie obywatelstwo, Donald Trump przez czterdzieści lat był zaliczany przez KGB do cennych aktywów służby. Szwiec, były major KGB, aktualnie jest jednym z najważniejszych źródeł w przygotowywanej przez Craiga Ungera książce pt. „Amerykański kompromat”. Obok tego wątku w książce badana jest relacja prezydenta z Jeffreyem Epsteinem, zmarłym w 2019 r. amerykańskim finansistą, multimilionerem, skazanym za przestępstwa seksualne.
Unger utrzymuje, iż Trump po raz pierwszy zainteresował Rosjan w 1977 r., kiedy poślubił swoją pierwszą żonę Ivanę Zelnickovą, czeską modelkę. Stał się wówczas celem operacji szpiegowskiej nadzorowanej przez wywiad czechosłowacki we współpracy z KGB. Trzy lata później, kiedy Trump otworzył swój pierwszy duży hotel Grand Hyatt w Nowym Jorku, zakupił do niego 200 telewizorów od Siemiona Kislina, radzieckiego emigranta, który był współwłaścicielem firmy elektronicznej Joy-Lud przy Piątej Alei. Według Szwieca Joy-Lud była kontrolowana przez KGB, a Kislin pracował jako jej agent i wytypował Trumpa, młodego, rosnącego w siłę biznesmena, jako potencjalnie wartościowy zasób wywiadowczy.
Kiedy w 1987 r. Trump z żoną po raz pierwszy odwiedzili Moskwę i Leningrad (Sankt Petersburg), przyszły prezydent odbył wiele spotkań biznesowych, w tym z oficerami KGB. Według Szwieca rosyjscy funkcjonariusze, którzy doskonale zidentyfikowali narcyzm rozmówcy oraz jego słabości psychologiczne i intelektualne, prowadzili prawdziwą „ofensywę uroku”, schlebiali mu i podkreślali, że jego osobowość wywarła na nich ogromne wrażenie. Sugerowali, iż taki człowiek powinien zająć się polityką, że tylko tacy jak on mogą zmienić świat. Według Szwieca i Ungera Trump był idealnym celem do werbunku pod wieloma względami, a zwłaszcza z uwagi na próżność i narcyzm.
Trump niemal od razu „wszedł” w nową rolę, tzn. „chętnie papugował antyzachodnią propagandę”. Wkrótce po powrocie do Stanów Zjednoczonych rozpoczął wśród republikanów starania o nominację dla swojej kandydatury na prezydenta, a nawet zorganizował wiec wyborczy w Portsmouth w stanie New Hampshire. 1 września 1987 r. opublikował całostronicową reklamę-artykuł w „New York Times”, „Washington Post” i „Boston Globe”, w którym m.in. oskarżył sojuszniczą Japonię o wykorzystywanie USA i wyraził sceptycyzm co do udziału USA w NATO. Zdaniem Trumpa Ameryka powinna przestać płacić za obronę krajów, które mogą same się bronić. Takie działania wywołały w ZSRR prawdziwą euforię. Dokładnie te same tezy Trump wygłaszał już jako prezydent.
Zwycięstwo Trumpa w wyborach w 2016 r. Rosjanie przyjęli z satysfakcją. Specjalny śledczy Robert Mueller wprawdzie nie wykrył spisku między członkami sztabu Trumpa a Rosjanami, ale ujawnił co najmniej 272 kontakty i 38 spotkań z ludźmi powiązanymi z Rosją. Szwiec w rozmowie z „The Guardian” wyraził rozczarowanie dochodzeniem, ponieważ nie badano kontrwywiadowczych aspektów w stosunkach Trumpa z Moskwą. Według Ungera Trump był zdecydowanie aktywem rosyjskich służb, a jego książka „zacznie się tam, gdzie skończył Mueller”.
Źródło: The Guardian z 29.01.2021 r.
Autorzy: radca prawny Robert Nogacki, dr Marek Ciecierski
Profesjonalny Wywiad Gospodarczy „Skarbiec” Sp. z o.o.