Ustawa o Pracy Zdalnej pilnie potrzebna przedsiębiorcom. Coraz więcej konfliktów na tym tle w firmach.
„Chcemy wprowadzić pracę zdalną na stałe do Kodeksu Pracy” – mówiła w październiku Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Marlena Maląg. Niestety na zapowiedziach się skończyło, bo taki rodzaj działania wciąż nie jest regulowany w przepisach, a każdy kolejny miesiąc rodzi nowe wątpliwości w tym zakresie. – Minister Zdrowia w ubiegłym tygodniu ogłosił obowiązkową pracę zdalną dla sektora administracji publicznej. Przedsiębiorcy od tego momentu odbierają wiele sygnałów od swoich pracowników, że Ci również chcieliby pracować zdalnie. To jednak nie jest takie proste z powodu wielu czynników, które nie są uregulowane. Oczekujemy od rządzących informacji, kiedy ustawa wejdzie w życie – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Jak mówią eksperci praca zdalna budzi wielkie kontrowersje. Z jednej strony swoje pretensje zgłaszają zatrudniający, a z drugiej… pracownicy.
Przedsiębiorcy mają swoje oczekiwania, pracownicy swoje. Potrzeba ustawy większa niż kiedykolwiek
To temat budzący obecnie wielkie emocje w firmach. Praca zdalna ma wielu zwolenników i przeciwników. – Przedsiębiorcy pod kątem operacyjnym raczej nisko oceniają efektywność pracy zdalnej. Wciąż nie ma oczywistych narzędzi jak należy kontrolować wykonywanie obowiązków wynikających z takiej pracy. Czy pracodawca może dzwonić do pracownika i pytać go o efekty pracy? Czy pracownik w czasie wykonywania pracy zdalnej może np. wyjść z domu? Wiele jest wątpliwości, a przedsiębiorcy często mówią, że pracownik traktuje pracę zdalną jak urlop. Bardzo nas martwi takie podejście – mówi Hanna Mojsiuk. – Z drugiej strony docierają do nas sygnały, że wielu pracowników przechodzących na pracę zdalną narzeka np. na brak uregulowania kosztów energii czy zużywania mediów w czasie pracy z domu. To argument podnoszony szczególnie często w czasie drakońskich podwyżek cen mediów – mówi Hanna Mojsiuk. – Ustawa pomogłaby uniknąć konfliktów wokół pracy zdalnej. Uważamy, że możliwość telepracy, pracy zdalnej czy pracy hybrydowej to wielka wartość, ale po dwóch latach pandemii COVID-19 mamy prawo oczekiwać konkretów i regulacji – dodaje Hanna Mojsiuk.
Przedsiębiorcy zwracają uwagę na jeszcze jedną rzecz: zabezpieczenia danych i odpowiednie przygotowanie pracowników. – Nie każdy chce pracować na swoim prywatnym laptopie czy sprzęcie. Poza tym czy jest on przygotowany do przetwarzania danych wrażliwych firmy? Trudno sobie wyobrazić, by ważne informacje o działaniu przedsiębiorstwa były zupełnie niezabezpieczone – dodaje wiceprezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie Mirosław Sobczyk.
Praca zdalna musi zostać uporządkowana. Eksperci: sektor komercyjny zazdrości publicznemu
Jak mówi ekspert rynku pracy z firmy Idea HR Group regulacje w kontekście pracy zdalnej są konieczne z wielu powodów. Jednym z nich jest uporządkowanie sytuacji w firmach: – Bywa, że pracownicy firm komercyjnych zazdroszczą sektorowi budżetowemu takiego „automatycznego” przechodzenia na pracę zdalną. Przedsiębiorcy są do tego mniej skłonni, bo zauważają, że to wymaga daleko idącej reorganizacji pracy. Nasze doświadczenia z pracą zdalną są pozytywne, ale musimy być świadomi, że nie wszyscy przedsiębiorcy potrafią tak przygotować organizację pracy, by było to efektywne, harmonijne i przynoszące satysfakcjonujące rezultaty – mówi Anna Sudolska.
– Regulacje mówiące o pracy zdalnej, przewidują co prawda konieczność zapewnienia przez pracodawcę narzędzi i materiałów niezbędnych do wykonywania pracy, ale brak tu szczegółów, poza tym brak jest przepisów które dotyczyłby zasad wsparcia technicznego ze strony pracodawcy, czy chociażby warunków wypłaty ekwiwalentu pieniężnego w wysokości ustalonej przez strony w wypadku korzystania przez pracownika z własnego sprzętu, jak ma to miejsce chociażby w uregulowanej w Kodeksie pracy, telepracy. Brak regulacji zasad świadczenia pracy w formie zdalnej w przepisach prawa pracy to jedna storna medalu, po drugiej mamy bowiem rosnące koszty prądu a więc sytuację, w której pracownik nie tylko eksploatuje swój prywatny sprzęt komputerowy (o ile nie zapewni mu go pracodawca) ale również obciąża swój domowy budżet zwiększonymi rachunkami za prąd. Biorąc pod uwagę obecną sytuację pandemiczną a także fakt, że praca zdalna staje się coraz częstszą alternatywą dla klasycznej formy świadczenia pracy, koniecznym jest kompleksowe uregulowanie tej materii w Kodeksie pracy – dodaje Łukasz Żak, prawnik i ekspert rynku pracy.