Rynek motoryzacyjny mierzy się obecnie z wieloma wyzwaniami, w tym gospodarczymi i środowiskowymi. Wojna w Ukrainie przekłada się na zakłócenia w łańcuchach dostaw, a rosnące ceny surowców przekładają się na utrudnienia w produkcji. W branży zauważalna jest tendencja rezygnowania z samochodów spalinowych na rzecz pojazdów elektrycznych bardziej przyjaznych klimatowi. Według badania Supplier Risk Monitor 2023 firmy doradczej Deloitte, prognozy wskazują na wzrost ogólnego rynku dostawców motoryzacyjnych w krajach NAFTA (Niemcy, Ameryka Północna i Chiny) o około 40 proc. do 2030 r.
Najnowsze badanie Deloitte Supplier Risk Monitor 2023 pozwala przedstawicielom branży motoryzacyjnej, w tym dostawcom, producentom, bankom i inwestorom monitorować na bieżąco ryzyko przy wykorzystaniu 25 obiektywnych wskaźników w 19 klastrach. Stanowią je: zaawansowane systemy wspomagania kierownicy (ADAS) i czujniki, elektronika, rozrywka i komunikacja, akumulator wysokiego napięcia (HV), elektryczny układ napędowy, silnik spalinowy (ICE), transmisja, układ wydechowy, układ paliwowy, koła i opony, sterowanie, rama samochodu, hamulce, zawieszenie, oś, karoseria, tapicerka, siedzenia i kontrola klimatyzacji. Każdy z nich podlega ocenie w skali od 1 do 5 na podstawie trzech kategorii ryzyka wewnętrznego (moc generowania środków pieniężnych, zdolność adaptacji klastra i zdolność do innowacji, rating kredytowy) i trzech kategorii ryzyka zewnętrznego (struktura i presja rynku, otoczenie regulacyjne i społeczne, przyszłe znaczenie rynkowe). Ta autorska metodologia umożliwia firmom ciągłe i systematyczne monitorowanie potencjalnych zagrożeń. Dzięki regularnym aktualizacjom bazy danych wiodących wskaźników Deloitte, przyszłe wydania Supplier Risk Monitor będą w stanie zapewnić wgląd w to, jak poziomy ryzyka zmieniają się w czasie.
Autorzy raportu wskazują 4 największe wyzwania, z którymi mierzy się rynek motoryzacyjny:
- Gospodarcze – malejący popyt, wahania walut i wzrost stóp procentowych;
- Środowiskowe – ekstremalne warunki pogodowe wynikające ze zmian klimatu czy regulacje związane z ESG;
- Geopolityczne – wojna w Ukrainie, która prowadzi do wzrostu cen energii i zakłóceń w łańcuchach dostaw;
- Związane z surowcami/zasobami – wzrost cen surowców, niedobory półprzewodników.
Wysokie koszty produkcji nie sprzyjają obecnie branży motoryzacyjnej. W 2020 r. mogliśmy zauważyć znaczący spadek obrotów na rynku automotive z powodu skutków, jakie przyniosła pandemia COVID-19 – m.in. zakłócenia w łańcuchach dostaw czy kryzys półprzewodników. Choć obecnie wolumeny się odbudowują, to przed dostawcami i producentami pojawiają się kolejne wyzwania. Należą do nich między innymi zrównoważona produkcja i inflacja. Z drugiej strony, nasze najnowsze badanie pokazuje, że długoterminowe prognozy wobec branży są pozytywne, o czym świadczą prognozy wzrostu obrotów o 40 proc. do 2030 r. Dotyczy to w szczególności technologii związanych z pojazdami elektrycznymi – mówi Bartek Swatko, lider sektora Automotive w Polsce, Deloitte.
Technologia spalinowa obszarem najwyższego ryzyka
Dane przedstawione w analizie Deloitte wskazują, że obecnie grupami komponentów najwyższego ryzyka są: ICE (ang. Internal Combustion Engine), czyli silnik spalinowy (4.41 w pięciostopniowej skali), rama (4.47), skrzynia biegów (3.82), układ wydechowy (3.75) oraz karoseria (3.71).
W porównaniu z wynikami pierwszej edycji raportu Supplier Risk Monitor z 2021 r. komponent ICE utrzymał się na pierwszej pozycji w rankingu ryzyk. Rama samochodu jeszcze 2 lata temu zajmowała siedemnastą pozycję na liście i jest to najbardziej zauważalny spadek, bo aż o piętnaście pozycji. Według ekspertów wynika to z połączenia stosunkowo pesymistycznego rozwoju wolumenu rynku, rosnącej presji na dekarbonizację oraz niskich zysków wewnętrznych. Skrzynia biegów plasowała się dotychczas na ósmej pozycji, a obecnie trzeciej. Układ wydechowy będący na czwartym miejscu w rankingu awansował z drugiego. Piątym komponentem jest karoseria, zajmująca do tej pory pozycję dziewiątą.
Podczas gdy pozostałe komponenty dość dynamicznie zmieniają swoje miejsce w rankingu, silnik spalinowy nadal pozostaje liderem zestawienia. Przyczyn tego zjawiska jest kilka. Wynika ono z przede wszystkim zmniejszającego się wolumenu rynku, niekorzystnego wpływu prawodawstwa czy niskiego przyszłego udziału w rynku samochodów osobowych. Jak zapowiadają eksperci, technologie związane z silnikiem spalinowym borykają się z redukcją przychodów i do 2030 r. mają one spaść średnio o ok. 20 proc.
Tradycyjne technologie, jak właśnie ICE są obecnie uważane za nieatrakcyjne dla zewnętrznych inwestorów. Ich wzrost na rynku jest naprawdę niewielki, bo wynosi około 10 proc. Chociaż w ubiegłym roku miała miejsce silna korekta kapitalizacji rynku nowych technologii, to nadal osiągają one lepsze wyniki niż technologie tradycyjne i to właśnie w nich leży przyszłość branży – mówi Bartek Swatko.
Najmniej ryzykownym komponentem w zestawieniu pozostają (niezmiennie od 2 lat) systemy wspomagania kierownicy, czyli ADAS (ang. Advanced Driver Assistance Systems) z wynikiem równym 1.00 w pięciostopniowej skali.
Rozwój rynku do 2030 roku
Autorzy raportu przewidują, że rynek dostawców motoryzacyjnych, ze szczególnym naciskiem na liderów branży, czyli Niemcy, kraje NAFTA, czyli Stany Zjednoczone, Kanada i Meksyk (Północnoamerykański Układ o Wolnym Handlu) oraz Chiny, wzrośnie o około 40 proc. do 2030 r. w porównaniu z 2022 r. Obecnie branża boryka się z kilkoma wyzwaniami.
Dostawcy rozwiązań informacyjno-rozrywkowych i komunikacyjnych padają ofiarami rosnącego utowarowienia tego obszaru biznesowego. Nie jest on atrakcyjny dla przedsiębiorców ani inwestorów, ponieważ klaster ma niskie wskaźniki EBIT, a jego wartość rynkowa nie rośnie.
Zaledwie 56 proc. z przebadanych dostawców można uznać za jednostki znajdujące się w dobrej kondycji finansowej. W przypadku 13 proc. marża operacyjna brutto i zadłużenie (EBIT) osiągnęły wartości krytyczne. Natomiast ponad 28 proc. wykazuje krytycznie niskie marże EBIT, a 3 proc. krytycznie niską zdolność do spłaty zadłużenia. Sytuacja finansowa wielu dostawców pogorszyła się z uwagi na naciski związane z koniecznością transformacji i niestety nie wszyscy są w stanie udźwignąć to wyzwanie. Na przestrzeni ostatnich 2 lat rentowność dostawców, w szczególności tych małych i średnich, spadła – mówi Paweł Zarudzki, dyrektor w dziale Konsultingu, Deloitte.
Zauważalnym kierunkiem rozwoju rynku jest rosnący udział pojazdów wykorzystujących alternatywne źródła napędu, co ma przyczynić się do spełniania wymogów środowiskowych. Eksperci przewidują, że do 2030 r. liczba pojazdów z alternatywnym układem napędowym do ICE wzrośnie aż o 50 proc. Te wyniki będą generowane głównie przez rynek chiński. Porównując z poprzednimi latami, w 2021 r. zanotowano wzrost aż o 150 proc. liczby nowych układów napędowych.
Chociaż nastąpiła ogólna korekta kapitalizacji rynkowej, nowe technologie w dalszym ciągu osiągają lepsze wyniki niż technologie tradycyjne i te związane z silnikiem spalinowym. Również inicjatywy legislacyjne i dotacje rządowe, które mają wspomóc branżę w wyzwaniach związanych z pandemią czy wojną, są wyraźnie ukierunkowane na nowe układy napędowe, a nie na systemy związane z ICE.
Jak wskazuje badanie Deloitte, nowe technologie charakteryzują się najwyższym stosunkiem kosztów zmiennych do kosztów stałych, głównie ze względu na wciąż stosunkowo niskie przychody, przy jednoczesnej konieczności inwestowania w m.in. badania i rozwój. Jeśli chodzi o przepływ środków pieniężnych, to dostawcy tych tradycyjnych technologii znajdują się pod presją rynkową.
O badaniu
W ankiecie wzięło udział 769 dostawców motoryzacyjnych z całego świata. 55 proc. z nich stanowił region Azji i Oceanii, 33 proc. Europa, 12 proc. NAFTA i 1 proc. południowo-centralna Ameryka. Podstawą bazy benchmarków są firmy działające jako dostawcy części samochodowych na całym świecie dysponujący przychodami od ok. 250 tys. euro do 80 miliardów euro. Celem badania było wskazanie typów ryzyka charakterystycznych dla poszczególnych 19 klastrów, określenie ich potencjalnego oddziaływania i opracowanie możliwych do zastosowania środków zaradczych. Dzięki temu dostawcy komponentów motoryzacyjnych i ich najistotniejsi interesariusze – od producentów OEM po jednostki finansujące – mogą zarządzać różnymi typami ryzyka i zminimalizować ich oddziaływanie.