Charakter ataku Hamasu musiał wywołać w Izraelu ekstremalne reakcje. Izrael w odwecie dąży do zlikwidowania Hamasu. Z drugiej strony pobudzają się siły wspierające Hamas, a będące przeciwnikami Izraela – chociażby organizacja Huti z Jemenu, która prowadzi aktywne działania ostrzeliwując Izrael, ale także ingerując w szlaki komunikacyjne na Morzu Czerwonym. Widać także angażowanie się libańskiego Hezbollahu – który prowadzi ostrzał terenu Izraela, a Izrael odpowiada na to w sposób bezpośredni, też ostrzeliwując teren Libanu. Trzeba wziąć pod uwagę, że pomiędzy Izraelem a Arabią Saudyjską toczył się proces stabilizacyjny – a konflikt go zakłócił, a właściwie sparaliżował. Jest zatem wiele celów, które przyświecały rozpoczęciu tego konfliktu. Ma on też bezpośredni wpływ na sytuację globalną – bo już dziś morskie szlaki komunikacyjne, czartery, statki wożące towary zdecydowały się na zmianę tras i wydłużenie dostawy z rejonu Pacyfiku do Europy, z pominięciem kanału Sueskiego. To wydłuża o ponad miesiąc czas dostaw i wpływa bezpośrednio na logistykę oraz odbiorców w Europie. W najprostszym wymiarze prezenty, które Europejczycy zamawiali z Chin na gwiazdkę, mogą nie dopłynąć. To jest namacalny wpływ tego konfliktu na każdego z nas.
– Jeśli patrzymy dzisiaj na sytuację bezpieczeństwa bardziej globalnie, to oczywiście najbardziej zajmuje nas Ukraina. Ale na świecie jest wiele miejsc, które mają potencjał konfliktowy. I tradycyjnie od dekad, takim miejscem jest Bliski Wschód oraz państwo Izrael – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – Wcześniej toczyły się tam wojny, natomiast obecnie oddziaływanie militarne bardziej polega na fundamentalistach islamskich, na organizacjach terrorystycznych – takich jak Hamas czy Hezbollah, które są mocno wspierane i finansowane przez inne kraje muzułmańskie. Tutaj pierwszoplanową rolę odgrywa przede wszystkim Iran, który jest endemicznym przeciwnikiem Izraela oraz Katar, który finansuje szczególnie Hamas. Dojście do takiej sytuacji, jaką mamy obecnie w Izraelu – czyli atak z 7 października, bardzo zmasowany i spektakularny – nie jest przypadkowy, bo jego konsekwencje dotyczą także globalnych graczy, którzy zaangażowani są w konflikt na Ukrainie. Niestety, widać tutaj wspólnotę interesów jednej grupy krajów przeciwko drugiej grupie. Jednak dzisiaj nikt nie pokusi się o spekulację, jak ten konflikt się rozwinie, jak się zakończy i jakie będą finalne jego efekty dla nas i dla Bliskiego Wschodu – analizuje Matysiak.